29 września 2009, 19:30
Autor: Anna Cymer
czytano: 17945 razy

10 najbogatszych fotografów świata: Sebastiao Salgado

10 najbogatszych fotografów świata: Sebastiao Salgado

Bogactwo pochodzącego z Brazylii fotografa może nie zwala z nóg, jednak na pewno jego finansowy dorobek wywołuje duże kontrowersje w świecie sztuki.

Salgado jest bez wątpienia jednym z najbardziej znanych fotografów świata. Urodził się w 1944 roku, studiował ekonomię, a zdjęcia zaczął robić, gdy miał 26 lat. I od razu zainteresowała go tematyka, której jest wierny do dziś, która przyniosła mu sławę, pieniądze oraz ambiwalentne uczucia wśród odbiorców. Salgado, nazywany "fotografem rynsztoków", od blisko 40 fotografuje biedę, głód, wyzysk, cierpienie, pracę ponad siły, choroby i społeczne tragedie. Jego czarno-białe, klasyczne, dokumentalne fotografie są niczym innym, jak budowanym od lat archiwum światowego wyzysku i społecznych niesprawiedliwości. "Pochodzę z biednego kraju i spędzam wiele czasu w innych biednych krajach. Nie robię swoich zdjęć po to, żeby bogaci poczuli się gorzej, poczuli się winni. Robię te zdjęcia, bo taki jestem, bo to po prostu lubię robić" – mówi fotograf.

Tematyka, którą najbardziej lubi jest przy okazji tą, która doskonale się sprzedaje i która wzbudza zainteresowanie na całym świecie. Jest coś takiego w naturze człowieka, że pociąga go bieda i nieszczęście, jakiś niezdrowy chyba pęd do oglądania ludzkich tragedii. Ta cecha nie jest bez znaczenia, jeśli przyjrzymy się sukcesom Salgado – każda jego wystawa to sukces frekwencyjny, każdy album to bestseller, choć oglądanie jego zdjęć trudno nazwać "rozrywką".

Do 1994 roku fotograf współpracował z najlepszymi agencjami: Sygma, Gamma, Magnum Photos; w 1994 roku wraz z żoną (Lelia Wanick Salgado) założył własną, Amazonas images. Poza licznymi własnymi pracownikami agencja posiada umowy współpracy z kilkunastoma innymi podobnymi instytucjami na całym świecie.

Co się zarzuca Salgado? Przede wszystkim to, że dorobił się majątku w jakimś sensie żerując na ludzkich tragediach, że sprzedaje swoje zdjęcia tak, jakby były na nich uśmiechnięte modelki, że robi dochodowe wystawy i wydaje albumy ze zdjęciami, które epatują dramatem i odzierają ich bohaterów z intymności i godności. Salgado broni się tym, że dla pieniędzy robi zdjęcia reklamowe (pracował m.in. dla firmy Volvo i agencji Saatchi & Saatchi), a te najbardziej znane prace powstały bez myślenia o tym, jaki przyniosą dochód. Nie ma to jednak wpływu na krążące po świecie plotki, że na usługach Salgado są dziesiątki researcherów, których jedynym zadaniem jest wyszukiwanie na świecie miejsc, w których ludzie cierpią najbardziej, aby fotograf mógł tam pojechać "na gotowe", zrobić kolejne zdjęcia, na których zbije majątek. A jednocześnie Salgado jest Specjalnym Reprezentantem UNICEF. Daje organizacji fotografie, na których widoczny jest wyzysk dzieci. UNICEF używa ich do produkcji plakatów potępiających pracę dzieci. Salgado założył też fundację. Instituto Terra zajmuje się edukacją, badaniem i szukaniem najlepszych metod ochrony środowiska, szczególnie położonych na terenie Ameryki Południowej dżungli tropikalnych.
 

Sebastião Salgado najbogatszy fotograf bieda dokument praca kontrowersyjny

Kurdish girl. Iraq, 1997
© Sebastiao Salgado/AMAZONAS Images
źródło: www.unicef.org/salgado/


Trudno chyba jednoznacznie określić, czy działalność Sebastião Salgado jest dobra czy zła. Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy gdyby nie jego zdjęcia, świat dowiedziałby się o warunkach, w jakich żyją i pracują ludzie w Sudanie, Afganistanie, Etiopii, Indiach, Brazylii? Albo może czy portret robotnika, rannego podczas odwiertu ropy naftowej w Kuwejcie nie jest tylko "złapaniem" dobrze sprzedającego się tematu?

 



www.swiatobrazu.pl