8 grudnia 2009, 13:00
Autor:
czytano: 30293 razy

Arek Kempka: "Mimo że pracuję w branży reklamowej, sam też czasami potrzebuję reklamy..."

 Arek Kempka: "Mimo że pracuję w branży reklamowej, sam też czasami potrzebuję reklamy..."

"Wszystko zaczyna się od koncepcji. Przy projektach autorskich wymyślamy rzeczy, które są trudne do zrealizowania, a mają odbiorcy zaimponować. Te zdjęcia znajdują się potem w moim portfolio i z założenia chciałbym, by zachwycały. Ludziom pracującym w branży reklamowej też czasem potrzebna jest reklama. Namawiam wszystkich, by nie bali się trudnych realizacji. Tylko w ten sposób można się rozwijać." Z Arkiem Kempką rozmawiał redaktor SwiatObrazu.pl - Tomasz Wojciuk.

Tomasz Wojciuk: Zajmujesz się fotografią reklamową, która - co tu kryć, uważana jest za bardzo dochodowe zajęcie. Powiedz, w jaki sposób zaistnieć w tej branży?
Arek Kempka: Na pewno nie ma jednej recepty na sukces. Początki często są trudne. Tak było ze mną. Swoją przygodę z fotografią rozpocząłem w Toruniu, z którego pochodzę, najpierw jednak uczyłem się na czeladnika, potem przez kilkanaście lat pracowałem w różnych zawodach, m.in. toczyłem w drewnie. Dopiero w połowie lat 90. dostałem pracę w studiu fotograficznym, będącym zarazem agencją reklamową.

T.W.: To tam nauczyłeś się wykonywanego obecnie zawodu?
A.K.:
Tam rozpoczął się długotrwały proces mojej edukacji. Nauczyłem się obsługiwać wielkoformatowe aparaty fotograficzne, pracy z generatorami do emisji światła błyskowego  i innymi skomplikowanymi urządzeniami. Wtedy fotografii cyfrowej jeszcze nie było, więc wszystko naświetlaliśmy tradycyjnymi metodami. Dzięki temu zawód fotografa otoczony był aurą swoistej tajemnicy. Pamiętam, że wywoływanie przy osobach nie związanych z fotografią choćby polaroida budziło wówczas wielkie zainteresowanie.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.:  W 2000 roku przeniosłeś się do Warszawy. Toruń zrobił się dla Ciebie za mały?
A.K.:
Tak bym tego nie nazwał. Czasem przychodzi po prostu w życiu człowieka taki dzień, kiedy trzeba coś zmienić. W moim przypadku przyjazd do stolicy wymusiło życie.

T.W.: Od tej pory sam jesteś swoim szefem?
A.K.:
Zawodowe usamodzielnienie też wymagało czasu. Kilka pierwszych lat w Warszawie przepracowałem w różnych studiach fotograficznych. Z perspektywy czasu uważam, że bardzo dużo temu ?rozbiegowi? zawdzięczam. W fotografii jest zazwyczaj tak, że dobre zdjęcia tak ?ad hoc? zrobi tylko geniusz, inni fotograficy potrzebują doświadczenia, często zdobywanego przez długie lata. Natomiast jeśli miałbym porównywać charakter mojej pracy w Toruniu z Warszawą, to istotnie, od samego początku mojego pobytu w stolicy byłem dużo bardziej samodzielny.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Okres Twoich przenosin zbiegł się w czasie z odchodzeniem od fotografii tradycyjnej na rzecz cyfrowej. Trudno było Ci się przestawić?
A.K.:
Raczej nie. Musiałem oczywiście nauczyć się specjalistycznego oprogramowania i poznać sprzęt, ale tę drogę przeszedł każdy. Na początku fotografia cyfrowa ustępowała jakościowo tradycyjnej, ale bardzo szybko się to wyrównało. Myślę, że kluczowym momentem było wprowadzenie przystawek cyfrowych. To była prawdziwa rewolucja. Dziś uważam, że fotografia cyfrowa jest pod wieloma względami lepsza od analogowej. I choć niektórzy mogą się z tym nie zgodzić, stawiając za przykład lepszą plastykę zdjęć, wykonanych na filmie tradycyjnym, to daję głowę, że większość z lansujących ten pogląd fotografików nie  odróżniłaby po obróbce zdjęcia pochodzącego z materiału światłoczułego od zdjęcia cyfrowego. 

T.W.: Czy w takim razie fotografia tradycyjna ma jeszcze w jakimś elemencie przewagę nad cyfrową?
A.K.:
Artysta fotografik na pewno dłużej zastanawia się nad kadrem, używając aparatu analogowego. Fotograf posługujący się kamerą cyfrową naciska spust migawki znacznie szybciej. Jednak jest to różnica dotycząca sposobu fotografowania i moim zdaniem w żaden znaczący sposób nie przekłada się na efekt finalny w postaci zdjęcia.

T.W.: A czy takie długie kontemplowanie kadru nie sprawia, że w konsekwencji fotografujemy bardziej świadomie?
A.K.:
Nie sądzę. Uważam wręcz, że łatwiej jest nauczyć się świadomie fotografować przy użyciu cyfry. Efekt naszych działań jest bowiem widoczny natychmiast, co pozwala na bieżąco kontrolować i - w razie potrzeby - modyfikować ustawienia aparatu. Kiedyś fotograf nie miał takiej możliwości.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Fotografujesz jeszcze na filmie?
A.K.:
Nie, w tej chwili nie używam już materiałów światłoczułych. Czasami jednak wspominam czasy, kiedy najpierw robiło się próby na polaroidach, a dopiero potem przystępowało do realizacji sesji. Niektórzy do dziś pozostali wierni tej technice.

Strona 1

Strona 2

T.W.: Porozmawiajmy o charakterze Twojej pracy. Jesteś znany ze zdjęć płynów, kropli, kryształków, butelek. To Twoja specjalizacja?
A.K.:
Myślę, że aby odnieść sukces, trzeba się wyspecjalizować i to nie dotyczy tylko fotografii, ale każdej dziedziny. Nie ma fotografa, który równie dobrze fotografuje wszystko, jest równie doskonały w zdjęciach modowych, co w aktach czy na przykład w fotografii dokumentalnej. Moją domeną okazała się zaawansowana fotografia płynów, szkła czy lodu. Zdecydowałem się na ten kierunek, gdyż w pewnym momencie dostrzegłem lukę na rynku i poczułem, że byłbym w stanie przynajmniej częściowo ją zapełnić. Udało się.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: W jaki sposób zdobywasz zlecenia?
A.K.:
Agencje reklamowe, z którymi współpracuję przysyłają mi brief, czyli specyfikację projektu, czasami także layout, czyli wyjściowy obrazek, który ma mnie zainspirować. Te materiały przygotowuje agencyjny dział kreacji. Jeśli klient zdecyduje się na realizację projektu wtedy trafia on do wyceny i poszczególni, zaproszeni do tego fotografowie, mogę składać swoje oferty. O wyborze fotografa nie decydują tylko względy finansowe, lecz także to, jak dobry jest w danej dziedzinie.

T.W.: Przypuśćmy, że udało Ci się przekonać do siebie zleceniodawcę. Co dalej?
A.K.:
Praca nad sesją zaczyna się przeważnie PPM-em (Pre Production Meeting - przyp. red.), czyli spotkaniem, mającym na celu ustalenie wszystkich detali związanych z realizacją projektu. Na takim spotkaniu zwykle obecny jest klient, przedstawiciele agencji, styliści, mokapiści, makijażyści... zależnie od zlecenia. Kiedy projekt zostaje już omówiony, a timing, czyli rozplanowanie wszystkiego w czasie przygotowany, rozpoczyna się proces planowania sesji. Zwykle zajmuje on kilka dni, ponieważ trzeba np.: wypożyczyć rekwizyty, spreparować makiety butelek, wydrukować etykiety, zaimpregnować szkło itp.
W sesji w studio uczestniczy zwykle kilka osób: reprezentant agencji i klienta, a także osoba, która wymyśliła dany projekt. Pilnuje ona, aby proces realizacji przebiegał zgodnie z ustalonym wcześniej planem. Ta osoba, jako autor kreacji wie, jaki ma być efekt końcowy, ja muszę ten efekt osiągnąć.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Jak długo trwa sesja?
A.K.:
Większość sesji odbywa się w ciągu jednego dnia zdjęciowego. Bardziej skomplikowane projekty trwają po kilka dni. Sesję ciężko powtórzyć z uwagi na to, że jest w nią zaangażowanych sporo osób i środków. Musi być więc wykonana tak, aby wszyscy byli usatysfakcjonowani.

T.W.: Dużo osób z tobą pracuje?
A.K.:
Na stałe asystent, stylistka oraz grafik. Minęły czasy, kiedy zdjęcie w niezmienionej formie trafiało do publikacji. Teraz podlega ono długiemu procesowi komputerowej obróbki.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Rozumiem, że proces ten zlecasz właśnie grafikowi?
A.K.:
Tak. Wychodzę z założenia, że najlepiej powierzyć specjaliście to, co jest jego specjalnością. Wówczas zrobi to lepiej. Często jednak sam wykonuję podstawową korektę moich zdjęć.

T.W.: A co z projektami autorskimi, czy takie również zdarza Ci się realizować?
A.K.:
Oczywiście. Wszystko zaczyna się od koncepcji. Przy projektach autorskich wymyślamy rzeczy, które są trudne do zrealizowania, a mają odbiorcy zaimponować. Te zdjęcia znajdują się potem w moim portfolio i z założenia chciałbym, by zachwycały. Ludziom pracującym w branży reklamowej też czasem potrzebna jest reklama. Namawiam wszystkich, by nie bali się trudnych realizacji. Tylko w ten sposób można się rozwijać.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka

 


Strona 3


T.W.: Zdjęcie żurawia z wody to jeden z takich projektów?
A.K.:
Tak, to było wielkie wyzwanie. Efekt końcowy powstał poprzez wielokrotne powtarzanie zdjęć z najróżniejszymi spleszami. Praktycznie rzecz biorąc woda była wyrzucana w powietrze na kilkanaście sposobów. W ciągu trzech dni sesji zrobiłem przeszło 500 zdjęć, z których potem wykorzystanych zostało zaledwie kilkanaście. Żuraw powstał z połączenia ich fragmentów. Obróbka plików i łączenie poszczególnych elementów w komputerze zajęło około tygodnia.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: To było najbardziej skomplikowane zadanie jakie realizowałeś?
A.K.:
Nie, jeszcze trudniejsze było wykonanie baletnicy - dziewczyny w sukience z wody. Dużo czasu pochłonęły tu przygotowania do sesji. Wykonaliśmy w studiu płytki basen, który miał kilka metrów średnicy. Sesja trwała cały dzień, najpierw były zdjęcia bez wody, potem z wodą. Modelką była prawdziwa baletnica - nikt kto nie zajmuje się zawodowo baletem nie był w stanie przyjąć zaplanowanych w projekcie póz.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Czy gdyby ktoś chciał zostać Twoim asystentem, przyjąłbyś go na darmową praktykę?
A.K.:
Oczywiście. Czasami zdarza się, że przychodzą do mnie uczniowie z różnych szkół. Zawsze chętnie pozwalam asystować przy sesjach. Oczywiście, asystent musi mieć minimalną chociaż wiedzę na temat fotografii i wyczucie. Musi też wiedzieć jak wygląda proces realizacji sesji.

T.W.: Z tego co mówisz wynika, że nie robisz sekretu ze swojego warsztatu?
A.K.:
Ależ robię. Asystenci po pewnym czasie zwykle poznają moje metody pracy, ale nie wtajemniczam ich we wszystko. Nie wiedzą np. jakich preparatów używam do impregnowania szkła, aby powstały ładne kropelki. Takich rzeczy uczyłem się latami, więc zachowuję je w tajemnicy.

T.W.: To kropelek nie robi się z gliceryny?
A.K.:
Często łączy się różne metody. Tak naprawdę cały sekret tkwi w powierzchni szkła, którą odpowiednio się przygotowuje. Przed naniesieniem kropelek powierzchnia butelki jest odpowiednio lakierowana.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Jakiego sprzętu używa się do fotografii reklamowej w studio?
A.K.:
Na co dzień wykorzystuję przystawkę cyfrową PhaseOne P45 o rozdzielczości 39 mln, która wystarcza praktycznie do każdego formatu. Podpinam ją, ze Flex Adaptorem do Sinara P2. Flex Adaptor umożliwia łączenie kilku klatek w jedną o dużej rozdzielczości, co pozwala mi na wykonywanie zdjęć do megaboardów. Największy format jaki zrobiłem miał cztery metry w 300 dpi. W Photoshopie nie nazywało się to już nawet psd, tylko psb (b od big). Plan zdjęciowy oświetlam lampami Broncolora do 1200 Ws - moim zdaniem to w tej chwili najlepszy producent na rynku. Lampy, najczęściej jest ich od 6 do 8, podłączam do generatorów Grafit, które pozwalają na bardzo krótki czas błysku, nawet do 1/10000 s, co jest ważne zwłaszcza przy fotografowaniu spleszy wody. Sinara używam do zdjęć szkła, natomiast Hasselblada typu ?V? bez autofocusa w sytuacjach wymagających szybszego działania i większej mobilności. Mam też Nikona D3, którego wykorzystuję do fotografowania obiektów będących w ruchu, np. ludzi.  Wkrótce - mam nadzieję - zamienię go na Nikona D3X o pełnej klatce i rozdzielczości 24 mln pikseli.

T.W.: Zgodzisz się z opinią, że Nikon D3 to w tej chwili najlepsza lustrzanka cyfrowa na świecie?
A.K.:
Podpisuję się pod tym, bez wątpienia jest to sprzęt na najwyższym poziomie.

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka


T.W.: Masz niesamowite studio. Możesz o nim opowiedzieć?
A.K.:
Studia są tak naprawdę dwa. Mają 4,5 m wysokości, aby można było wysoko podjechać z lampami np. przy fotografii człowieka, kiedy chcę oświetlić go od góry. Kiedy lampy stoją zbyt blisko światło się kumuluje, co wygląda nienaturalnie. Studio szare przystosowane jest do fotografii produktu. Taki kolor ścian sprawia, że światło się nie odbija i obraz jest maksymalnie kontrastowy. Do każdej sesji montuję inny plan. Modyfikuję też oświetlenie, w zależności od preferencji osoby czuwającej nad końcowym wyglądem kreacji. Na przykład butelka jest trudna do oświetlania, wymaga ustawienia świateł niemal z każdej strony. Służą do tego dyfuzory, dzięki którym można wydobyć efekt apatyczności znajdującego się w środku płynu. Od spodu umieszczam zwykle delikatne, łagodzące blendy, które zmniejszają kontrast na etykiecie. Często wykorzystuję także boom dający światło punktowe od góry. 

T.W.: A drugie studio?
A.K.:
W nim fotografuję ludzi, bo dzięki białym ścianom nie ma tu mocnego kontrastu. Mam jeszcze dobrze wyposażoną kuchnię, w której są przygotowywane produkty do fotografii żywności. Oczywiście całą tę przestrzeń musiałem wcześniej odpowiednio zmodyfikować. Wyobraź sobie, że podczas przeróbek budowlanych wywieziono stąd aż trzy wywrotki gruzu.

T.W.: Wszystko to wygląda niezwykle imponująco. Jaki projekt ostatnio tu realizowałeś?
A.K.:
To było zlecenie dla agencji Saachi&Saachi, dla której robiłem reklamę soku Tymbark jabłko-mięta. Efekt mojej pracy można w tej chwili oglądać na bilboardach.

T.W.: Dziękuję za rozmowę
A.K.:
I ja serdecznie dziękuję.
 

 

 

Arek Kempka fotografia reklamowa post proces adobe photoshop psb studio fotograficzne realizacja asystent stylista grafik szkło
Fot.: Arek Kempka



www.swiatobrazu.pl