14 listopada 2011, 11:00
Autor: Dominik Tomaszczuk
czytano: 16722 razy

Adobe Premiere Elements 10 - recenzja

Adobe Premiere Elements 10 - recenzja

Adobe Premiere Elements 10 to najnowsza edycja jednego z najpopularniejszych edytorów wideo. Program stanowi okrojoną, uboższą wersję pełnego Adobe Premiere. Mimo że z założenia przeznaczona dla amatorów montażu i obróbki filmowej, propozycja Adobe zaspokoi potrzeby także niejednego zawodowca czy bardzo zaawansowanego hobbysty. Jubileuszowa, 10. edycja programu oferuje szereg nowych funkcji i możliwości - nie wprowadzono ich wiele, ale skoncentrowano się na istotnych elementach. Zapraszamy do lektury recenzji Adobe Premiere Elements 10.

Adobe Premiere to profesjonalny, bardzo zaawansowany edytor wideo, przeznaczony dla zawodowców. Adobe Premiere Elements 10 to jego "mniejszy brat" - program pozbawiony części zaawasowanych funkcji edycyjnych, niepotrzebnych amatorom. Mimo wynikających z "okrojenia" ograniczeń, wersja przeznaczona dla miłośników obróbki i montażu wideo jest na tyle zaawansowana, że zaspokoi potrzeby niejednego zawodowego montażysty (tworzącego np. filmy na potrzeby publikacji w Internecie). Na dodatek jest o wiele tańsza - stosunek jakości do ceny w przypadku tego programu jest niebywale korzystny.

Adobe Premiere Elements 10

Ekran startowy Adobe Premiere Elements 10. W tym miejscu decydujemy, czy chcemy zająć się zarządzaniem projektami, tworzeniem nowych czy edycją już istniejących.

 

Oczywiście każda kolejna edycja aplikacji zostaje wyposażona w nowe funkcje i narzędzia. W dziesiątej, jubileuszowej wersji Adobe Premiere Elements producenci nie wprowadzili wiele nowości, za to skoncentrowali się na elementach bardzo istotnych, dzięki czemu najnowsze dziecko firmy Adobe to propozycja niezwykle atrakcyjna. Naturalnie wszystkie znane z poprzednich edycji programu funkcje nadal są obecne. Użytkownicy mają do dyspozycji zestaw narzędzi umożliwiających kompletny montaż i obróbkę filmów, organizowanie ich oraz zapis w wygodnych formatach. Mogą skorzystać z wielu (lepszych i gorszych) efektów specjalnych, zarówno bardzo podstawowych (np. sporej ilości klasycznych efektów przejścia), jak i zaawansowanych dodatków (takich jak zniekształcenia obrazu, dodawanie flary obiektywu itp.). W niniejszym artykule przyjrzymy się nowym elementom omawianego edytora.

Adobe Premiere Elements 10

Ekran główny programu.


[kn_advert]


Co nowego?

Z nowych rozwiązań, w jakie wyposażony został program Adobe Premiere Elements 10, najciekawszym wydaje się możliwość wygodnego korygowania koloru edytowanego klipu. Służą do tego dwa nowe narzędzia: Autobarwa i jaskrawość oraz Trzystopniowy korektor kolorów. Obie funkcje dostępne są w menu efektów, w nowej zakładce o nazwie Korekcje Kolorów (oczywiście dostępne są także wszystkie pozostałe efekty korygujące, takie jak Autokolor, Autokontrast, Autopoziomy itd.). Możemy dzięki nim błyskawicznie poprawić jaskrawość i intensywność tonów bez wpływu na np. odcień skóry sfilmowanych osób. Jest to naprawdę bardzo wygodne rozwiązanie, uatrakcyjniające wygląd filmów. Łatwo dokonamy także korekty koloru w poszczególnych partiach (w obszarach rozjaśnionych, cieniach i półcieniach). Możemy np. bez problemu poprawić kolor nieba - tam, gdzie wcześniej była tylko jasna biel, szybko wydobędziemy błękitne zabarwienie (nie wpływając przy tym na pozostałe elementy sceny). Obsługa narzędzi jest prosta i intuicyjna.

Adobe Premiere Elements 10

Adobe Premiere Elements 10

Na powyższych zdjęciach widać działanie nowych narzędzi.

Kolejną nowością jest opcja "przekształcania zdjęć w dynamiczne filmy". W tym wypadku mamy do czynienia niestety raczej z "bajerem", mało zresztą odkrywczym. Wpomniane "dynamiczne filmy" to tak naprawdę wykonane z zestawów zdjęć prezentacje (możliwe do stworzenia w darmowych programach graficznych). Obróbka polega na stworzeniu pokazu slajdów, z zastosowaniem różnych przejść między kolejnymi zdjęciami, dynamicznych zbliżeń czy graficznych efektów specjalnych. Jest to opcja zapewniająca dobrą zabawę, czasem przydatna (zwłaszcza, że prezentacje tworzy się bardzo prosto) i oferująca wygodne rozwiązania, jednak nie rewolucyjna.

Adobe Premiere Elements 10

Z zestawów zdjęć możemy stworzyć dynamiczną prezentację.


Ważniejszą zmianą jest natomiast wprowadzenie przez firmę Adobe obsługi technologii 64-bitowej w systemie Windows 7. Z pewnością ucieszy to wielu użytkowników tego systemu. Ukłonem w kierunku osób pracujących na urządzeniach firmy Apple jest dodanie wtyczki SmartSound®, pozwalającej na korzystanie z szerokiego zestawu muzycznych ścieżek dźwiękowych, automatycznie dopasowywanych do długości filmu. Przydatna będzie także możliwość eksportowania filmów w formacie AVCHD. Dzięki temu nasze projekty będziemy zapisywać w lepszej jakości. Poprawiono również opcję zapisu filmów na płytach DVD. Teraz projekty nagramy w rozdzielczości HD (producent mówi wręcz o jakości Blu-Ray na taniej płycie DVD).

Pozostałe zmiany w zasadzie nie dotyczą bezpośrednio montażu i obróbki wideo. Pojawiły się, obecne także w programie Adobe Photoshop Elements 10, opcje społecznościowe: projekty szybko udostępnimy w popularnych serwisach, takich jak YouTube.com czy facebook.com. Możemy także łatwo oznaczyć zdjęcia (nie filmy) dzięki liście naszych facebookowych znajomych. Ponadto program pozwoli na wyszukanie zdjęć zawierających podobne elementy (np. kwiaty, psy, portrety małego dziecka).

Adobe Premiere Elements 10

Projekty możemy przesłać bezposrednio do serwisu YouTube.com lub facebook.com.

Adobe Premiere Elements 10

Opcja wyszukiwania zdjęć zawierających podobne elementy bywa wygodna.

Czy kupić?

Czy zatem warto zaopatrzyć się w najnowszą wersję słynnego edytora? Naszym zdaniem tak, ponieważ Adobe Premiere Elements 10 to program o niezwykle szerokich możliwościach i jednocześnie prostej obsłudze. Amator obróbki i montażu filmowego znajdzie tam wszystkie potrzebne mu funkcje (a także wiele dodatków). Również niejeden zawodowiec będzie usatysfakcjonowany możliwościami tego programu (np. gdy zajmuje się tworzeniem klipów wideo przeznaczonych do publikacji na stronach internetowych).

Zmiany wprowadzone przez firmę Adobe w jubileuszowej edycji edytora nie są rewolucyjne, ale przydatne, ułatwiające i umilające pracę. Wiele opcji to wprawdzie niekoniecznie przydatne "wodotryski", jednak to, co najistotniejsze - kompleksowe narzędzie do montażu i obróbki - stoi na bardzo wysokim poziomie.

 



www.swiatobrazu.pl