czytano: 30118 razy
Akt w portrecie mężczyzny
Ludzie to najprostszy, ale zarazem również najtrudniejszy temat na zrobienie dobrego zdjęcia.
W tekście opiszę dwie kwestie: realizację portretu zaplanowanego, przeważnie z
wykorzystaniem modela, oraz portretowanie na potrzeby prywatne, najczęściej nie mającymi nic wspólnego ze zleceniami komercyjnymi.
Artykuł sponsorowany.
Stoi przed Tobą osoba, która dobrowolnie chce wziąć udział w sesji. Teoretycznie nie musisz nic robić, poza "cyknięciem" zdjęcia. Tu jednak zaczynają się trudności, bo przedstawienie takiego człowieka w sposób, by faktycznie odzwierciedlał jego cechy, nie jest kromką chleba z masłem. Musisz uwiecznić to, czego osoba przed obiektywem na co dzień nawet nie zauważa. Zdjęcie ma podobać się nie tylko Tobie czy publiczności, ale przede wszystkim portretowanemu. Często bywa tak, że nie masz całego dnia na przygotowanie sesji i produktu finalnego.
W takim przypadku przypomnij sobie pierwszą chwilę spędzoną z modelem. Wygeneruj własny, fikcyjny obraz, a później staraj się go zrealizować. Najczęściej będzie to dobra droga.
Kolejną istotną kwestią jest budowanie relacji z rzeczoną osobą. Musisz pokazać, że jesteś godny zaufania, że wiesz, co robisz. Po prostu – bądź profesjonalistą. Zwłaszcza, gdy chcesz, by model bardziej się "odkrył" przed obiektywem. Szczególnie trudnym etapem może okazać się prośba o rozebranie się. Wejdziesz wówczas w bardzo intymną sferę (jeśli tylko nie masz do czynienia z zawodowym modelem), nastąpi moment dekoncentracji, który potem Ty musisz minimalizować. Nie Twój model. Ty. Jeśli do tego wszystkiego prośbę wystosujesz do faceta z krwi i kości, to czeka Cię naprawdę nie lada wyzwanie.
[kn_advert]
Fot. Łukasz Malczewski
O tym, co proste, o tym, co trudne
W praktyce
Pierwsze zdjęcie było zaplanowaną częścią projektu "Usual Person" i faktycznie jest odzwierciedleniem tego, co chciałem pokazać. To przykład porozumienia z modelem i dobrego efektu końcowego, powstałego m.in. dzięki cennym poradom i informacjom uzyskanym od samego modela. Adam starał się przekazać pewne wrażenia związane z jego wcześniejszymi sesjami. Mówił o tym, co mu się nie podobało i jakiego typu zdjęć "nie czuje". Wymiana poglądów pozwoliła uzyskać swego rodzaju kompromis między moją i jego wizją.
Kolejny etap to dobranie oświetlenia (jedna lampa z oktagonalnym, dużym softboxem i blenda) i sprzętu. Chciałem zachować na zdjęciu zadbanego, młodego mężczyznę, z widocznymi tatuażami. Coś w rodzaju "przystojnego grzecznego chłopca", ale z dominującym efektem sztuki tatuażu, co z definicji zaprzecza powyższemu.
Kreacja miała zadziałać poniekąd na zasadzie przeciwieństw zamkniętych w pojedynczym kadrze, a tym samym być zdjęciem łagodnym. Jak widać, na przykładzie trzech zdjęć z sesji, ustawienie oświetlenia chwilę zajęło. Dobór natężenia światła i jego kierunek mają kluczowe znaczenie, bo właśnie od tego zależy to, do czego odbiorca przywiąże największą uwagę.
Korzystałem z Nikona D800E i obiektywu NIKKOR AFS Micro 105 mm f/2,8G IFED VR, który poza 85 mm tiltshiftem wydawał się najbardziej odpowiednim wyborem. Szkło jest zachwalane też przez wielu moich kolegów po fachu, głównie za ciekawą plastykę i niesamowitą jakość obrazu. W pracy portretowej najczęściej używam właśnie tego sprzętu.
Fot. Łukasz Malczewski
[kn_advert]
Kontynuacją sesji portretowej były zdjęcia, które powstały jako akty mające na celu pokazanie mężczyzny w szerszym kadrze. Chciałem zachować ten sam motyw przewodni, czyli tatuaże, a także podobny klimat fotografii.
W oświetleniu modela też niewiele się zmieniło. Na oktagonalny softbox nałożyłem grid powstrzymujący światło przed przerzedzeniem się, co skutkowało określonym strumieniem. Softbox ulokowałem po lewej stronie kadru, wysoko nad modelem.
Zdjęcia powstały przy parametrach ekspozycji: f/6,3, czasem synchronizacji z błyskiem równym 1/125 sekundy oraz ISO 160.
Powstały dwie wersje pełnej sylwetki – w kolorze oraz czerni i bieli. Istotne było zachowanie perfekcyjnego oświetlenia, więc w efekcie powstały cztery różne wersje obrazu.
W takich projektach ważne jest zdecydowanie i świadomość tego, co chce się zawrzeć w kadrze. W przypadku pierwszego portretu koncentrowałem się na twarzy i oczach. Drugie zdjęcie zawiera kolejne elementy wizerunku modela, czyli tatuaże.
Dwa ostatnie zdjęcia pokazują już tylko rysunki na ciele i zdecydowaną sylwetkę, podkreśloną przez prostą i mało wyszukaną pozę.
Jak dobierać siłę błysku?
Nie ustawiam lamp na pełną moc. Najpierw określam to, co i w jaki sposób chcę uwidocznić na fotografii. W przypadku tego aktu lampę ustawiłem na połowę mocy błysku. Chciałem w ten sposób wydobyć kontury ciała modela.
Korzystam ze światłomierza, co umożliwia szybkie ustawienie poprawnej ekspozycji i błyskawiczną korektę natężenia światła. Należy przy tym pamiętać, że światłomierz nie jest wyrocznią i można całość planu korygować według własnych potrzeb.
Fot. Łukasz Malczewski
Spontanicznie?
Kolejne zdjęcie powstało w zupełnie innych okolicznościach, ale w tym samym miejscu, co poprzednie. Prezentowaną na zdjęciu osobę widziałem po raz pierwszy w życiu, udział w sesji zaproponowałem mu "z miejsca".
Zapytałem, czy ma chwilę i czy zgodziłby się na pozowanie do kilku ujęć.
Fot. Łukasz Malczewski
W sumie zrobiliśmy osiem klatek, choć już przy drugiej uzyskałem zamierzony rezultat. Do fotografowania podszedłem niejako "bez przygotowania", korzystałem z wcześniej wypróbowanych zasad i narzędzi.
Fot. Łukasz Malczewski
[kn_advert]
Użyłem prostokątnego, długiego softboxu z gridem, ograniczającym rozpraszanie światła i pomagającym ukierunkować precyzyjnie jego promień. Takie ustawienie dało mi pewność uzyskania dobrego, ciemnego klimatu, z podkreślonym kierunkiem światła i konturem modela. Nie bez znaczenia pozostały też oczy mężczyzny; chciałem, żeby patrzył w bliżej nieokreślony obiekt w oddali. Miało to wprowadzić odbiorcę w spokojny, łagodny nastrój.
Dlaczego chciałem zrealizować to zdjęcie? Chodziło o sylwetkę i imponujący tatuaż. Sporo czasu pochłonęła sama postprodukcja, zwłaszcza mając na uwadze rzeczony tatuaż.
Chciałem, by malunek współgrał z otoczeniem, z kolorem tła, zamiast stanowić dominujący motyw kadru.
Fot. Łukasz Malczewski
Zdjęcie otrzymało roboczy tytuł "Gladiator". Oddaje charakter modela. Zresztą, nawet wyraz twarzy i postawa może wskazywać na zmęczenie zmaganiami na arenie.
Profesjonalne podejście do fotografii skutkuje znacznie łatwiejszą współpracą. Jeśli Ty wiesz, czego chcesz, to będą to również wiedziały portretowane osoby.
Od strony technicznej: do portretu wykorzystałem – wyjątkowo -NIKKOR AF 50 mm f/1,4D. Musiałem wejść na wysoki podest, więc zdecydowanie wygodniej było mi fotografować tym właśnie szkłem. Byłem bliżej modela, a jednocześnie pozostawiało to w kadrze dużo miejsca.
Fotografuj z sensem
Prezentowane niżej portrety pochodzą z prowadzonych przeze mnie spotkań warsztatowych, na których dokładnie omawialiśmy wprowadzenie elementów nagości do portretu mężczyzny oraz sposób doboru i wykorzystania walorów modela w fotografii aktu.
Fot. Łukasz Malczewski
"Pokazanie ciała" nie jest tutaj przypadkowe. Modeli dobraliśmy w taki sposób, by dokładnie zobrazować metody oświetlania i różnice między poszczególnymi modyfikatorami.
Wykorzystałem tu pojedynczy softbox z gridem, zawieszony nad modelem. Wspomagałem się blendą doświetlającą, która uzupełniała mocniejsze cienie, łagodząc tym samym kontrast. Motywem zdjęcia jest muskulatura modela wicemistrza Polski w kulturystyce. To kolejny przykład z mojego portfolio, który zrealizowałem pracując na jednym źródle światła. Posługuję się nim zwłaszcza wtedy, gdy chcę przedstawić modela w mroczniejszym klimacie czy podkreślić jego intrygującą sylwetkę.
Fot. Łukasz Malczewski
Kolejny materiał to już zdecydowanie inna bajka. Portret został wykreowany, a model wcielił się w postać, którą na co dzień nie jest. Koncepcja jest swoistym, męskim pin-upem, czyli rodzajem fotografii rozpowszechnionym w Ameryce lat 40. i 50. minionego wieku. Mężczyzna miał zagrać marynarza na pokładzie statku. Wykorzystaliśmy metalowe schody, kawałek metalowej rury leżącej w rogu studia. Przede wszystkim chodziło o oświetlenie i pozę modela. Chciałem, żeby choć przez chwilę wyglądał jak człowiek z minionej epoki. Scenę oświetlało beauty dish, ustawione wysoko z lewej strony. Pozwoliło to na uzyskanie odblasków na ciele i mocne zarysowanie krótkich cieni, pięknie podkreślających temat.
[kn_advert]
Na koniec
Fotografia może być i ciekawa, i poważna. Może też przedstawiać lekkie tematy, dając możliwość realizacji naszych bardziej nieukierunkowanych wizji. Portret i akt to tematy, które można dowolnie łączyć z zachowaniem pełnej kreatywności. I nie musi to być zdjęcie artystyczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Ono po prostu ma czemuś służyć.
[kn_advert]
www.swiatobrazu.pl