Beauty Recovery Room – kontrowersyjny projekt koreańskiej fotograf

Współczesnym wysoko rozwiniętym światem rządzą liczne obsesje, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia ze Wschodem, czy Zachodem. Niektóre z nich są typowe dla określonych rejonów, inne bardziej uniwersalne. Większość z nich jednak wiąże się z poważnymi poświęceniami, o których rzadko mówi się wprost. Jak poważnymi? Obejrzyjcie materiał fotograficzny "Beauty Recovery Room" zrealizowany przez Koreankę Ji Yeo w miejscach, gdzie osoby po operacjach plastycznych dochodzą do zdrowia, i przekonajcie się sami.

Na całym świecie (a przynajmniej w bardziej rozwiniętej jego części) ludzie, a przede wszystkim kobiety ogarnięte są obsesją piękna. Nie "zwykłego" piękna, lecz dostosowania się do obowiązującego kanonu tak nierealnego, że tak naprawdę nikt go nie spełnia bez poważnych wyrzeczeń. Jest tak szczególnie w krajach azjatyckich, takich jak Japonia oraz Korea Południowa, gdzie pragnienie upodobnienia swojego wyglądu do urody typu zachodniego jest bardzo silne. Nic więc dziwnego, że chirurgia plastyczna w tych krajach rozwinięta jest tak, jak chyba nigdzie indziej – może poza Hollywood. Jednak świat "klinik piękna" ma wiele mrocznych stron, a o części z nich opowiada reportaż Ji Yeo, koreańskiej fotograf, która materiał ten zrealizowała z pobudek bardzo osobistych.

Ju Yeo fotograf fotografie Beauty Recovery Room kontrowersyjny projekt Korea Południowa chirurgia plastyczna obsesje piękno

Fot. Ji Yeo

Jak mówi sama autorka zdjęć: "Miałam poddać się poważnym zabiegom chirurgii plastycznej, obejmujących praktycznie całe moje ciało. Po licznych konsultacjach uświadomiłam sobie, że nie przedstawiono mi całej procedury. Nikt tak naprawdę nie wyjaśnił mi, jakie będą efekty uboczne, ani też, że na skutek źle przeprowadzonego znieczulenia mogłabym umrzeć". Jej sposobem na uporanie się z tym problemem było zrealizowanie materiału zdjęciowego, którym z pewnością nie chciałaby się chwalić żadna klinika plastyczna.

[kn_advert]

Zdjęcia wchodzące w skład projektu Beauty Recovery Room (ang. pokój do przywracania piękna) przedstawiają pacjentki po przebytych operacjach plastycznych odbywające właśnie rekonwalescencję w specjalnie przygotowanych do tego celu pokojach. Proces dochodzenia pacjenta do siebie jest bowiem długi, bolesny i najlepiej przeprowadzić go w odosobnieniu. Często też pacjentka znajduje się w stanie uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie.

Fot. Ji Yeo

Jak można się domyślić, realizacja projektu nie była prosta. Już dużym problemem było znalezienie kliniki, która zgodziłaby się na zrealizowanie tego typu materiału – tę sprawę rozwiązała publikując ogłoszenia na forach internetowych zawierających listy polecanych i odradzanych klinik chirurgii plastycznej. Dużo trudniejsze było zdobycie modelek. Ji Yeo udało się to na zasadzie kontraktu: w zamian za możliwość zrealizowania reportażu, ona będzie dotrzymywać towarzystwa, pomoże wszystkim bohaterkom swoich zdjęć przez cały czas trwania procesu leczenia. Dla kobiet po operacji znaczyło to bardzo wiele, ponieważ człowiek leczący tego typu obrażenia prawie zawsze unika kontaktu z przyjaciółmi i rodziną – o ile w ogóle ma kogoś bliskiego.

W efekcie Ji Yeo została osobistą pielęgniarką swoich modelek: gotowała im, przewoziła na trasie hotel-klinika, kupowała lekarstwa, czasem nawet przyjmowała w swoim mieszkaniu. W zamian robiła zdjęcia, a zaufanie, jakie zyskiwała przelewało się na swobodę, jaką zyskiwały przed obiektywem.

Fot. Ji Yeo

Uwiecznione na zdjęciach pacjentki nie były zamożne – najczęściej po prostu mocno zmotywowane do zmiany wyglądu. Motywacją tą najczęściej była presja społeczna o natężeniu dla nas po prostu niewyobrażalnym. Ji Yeo przytacza przykład kobiety, która wzięła na operację powiększenia piersi pożyczkę z banku, lecz podczas badań wstępnych okazało się, że nie będzie mogła przystąpić do zabiegu od razu, ze względów zdrowotnych. Nie zrezygnowała z operacji, ani nie przesunęła jej w czasie – zamiast tego zdecydowała się zoperować sobie podbródek i nos.

Od czasu realizacji projektu Beauty Recovery Room minął ponad rok. Obecnie Yeo twierdzi, że kontakt z jej byłymi modelkami jest bardzo trudny – najczęściej całkowicie przestawały one odpowiadać na telefony i SMS-y po około trzech miesiącach, tak jakby chciały się kompletnie odciąć od przeszłości. Sama rzeczywistość południowokoreańskiej chirurgii plastycznej też od tamtego czasu uległa zmianie. Obecne kliniki w tym kraju przypominają raczej luksusowe ośrodki oferujące pacjentom wszelkie możliwe formy rozrywki, a efekt ich działalności jest często taki, że po pacjencie, który ukończył swoją kurację najczęściej w ogóle nie widać, że urodził się Azjatą.

Fot. Ji Yeo

Ji Yeo w swojej karierze artystki realizowała i nadal realizuje rozmaite projekty związane z kompleksami, obsesjami oraz rolą, jakie ciało człowieka pełni w jego życiu. W kraju, w którym człowiek zawsze i wszędzie musi być doskonały, a błędy nie są dopuszczalne, materiału do pracy ma z pewnością pod dostatkiem.

Fot. Ji Yeo

Źródło: Wired