czytano: 52294 razy
Budujemy domowe studio fotograficzne, cz. II. Lampy Quantuum R+600 Digital i akcesoria
Dwie lampy umożliwiają nam sporą kontrolę nad warunkami oświetleniowymi. Jednak może się okazać, że to zbyt mało. W kolejnym odcinku cyklu "Budujemy domowe studio fotograficzne" zajmiemy się lampami nieco większego kalibru - będą to lampy Quantuum R+600 Digital. Omówimy także podstawowe nasadki modelujące światło. Zapraszamy do lektury!
Czytaj także: "Budujemy domowe studio fotograficzne, cz. I. Zestaw Quantuum SQ-301"
Czytaj także: "Budujemy domowe studio fotograficzne, cz. III. Oświetlenie studyjne w praktyce"
W poprzednim odcinku cyklu pisaliśmy o zestawie Quantuum SQ-301, który może stać się podstawowym wyposażeniem małego studia. Praktyka fotograficzna pokaże jednak, że taka konfiguracja może okazać się niewystarczająca – czy to pod względem ilości lamp, czy to pod względem ich mocy. Może też okazać się, że braknie nam np. końcówek modelujących światło. Warto wtedy rozważyć kupno dodatkowych elementów, bądź też drugiego zestawu. W kolejnym odcinku serii "Budujemy domowe studio fotograficzne" skupimy się właśnie na uzupełnianiu poprzedniego zestawu. Wyposażymy go w dwie lampy Quantuum R+600 Digital i końcówki modelujące – dwa soft boksy i strumienicę.
Fot. Dawid Petka
Lampy Quantuum R+ 600 Digital są urządzeniami o większej mocy niż poprzednio prezentowane i, jak przystało na urządzenie wyższej klasy – zaopatrzono je w nowoczesne rozwiązania techniczne. Wg producenta są to urządzenia przeznaczone dla użytkowników profesjonalnych i półprofesjonalnych. Lampy osiągają maksymalną moc 600 Ws, a czas ładownia wynosi ok. 1 s (do pełnej mocy). Regulacja siły światła przeprowadzana jest przez wciskanie przycisków, możemy zmniejszyć jej moc do 1/32. Regulacje ułatwia czytelny, cyfrowy wyświetlacz. Urządzenie posiada wbudowany wentylator, a przed przegrzaniem zabezpiecza go także wbudowany system automatycznej redukcji mocy. Nad poprawną pracą czuwa także system samokontroli, który w przypadku nieprawidłowego działania uruchomi sygnał dźwiękowy i wyświetli stosowny komunikat na wyświetlaczu.
Fot. Dawid Petka
Wstęp
Obsługa
Lampy dostarczone zostały w kartonowych pudełkach. Wewnątrz każdego z nich znajdują się dobrze zabezpieczone styropianowymi usztywnieniami lampa, czasza, przewód synchronizacyjny, kabel zasilający i instrukcja obsługi. Po wyjęciu wszystkich elementów można przystąpić do montażu. Jest on zbliżony do montażu lamp PT-300, z tym że trzeba samodzielnie wkręcić palnik. Po zmontowaniu i ustawieniu na statywie, lampa jest gotowa do pracy.
Fot. Dawid Petka
Sterujemy nią za pomocą ośmiu niewielkich przycisków umieszczonych na tylnej ściance obudowy. Zorganizowane są w dwie grupy – te z lewej strony służą do kontroli mocy lampy błyskowej i modelującej, natomiast z drugiej – odpowiadają za rozmaite ustawienia flesza. Przycisk BUZZ włącza sygnał dźwiękowy (uruchamiany po załadowaniu lampy), obok znajduje się przycisk TEST – jak sama nazwa wskazuje, wyzwalamy nim próbny błysk. Przełącznik FREE/PROP ustawia tryb pracy światła modelującego – jego natężenie może być sterowane niezależnie od głównego źródła światła, bądź w synchronizacji. Ostatnim jest przycisk CELL, sterujemy nim trybami pracy bezprzewodowej – możemy dzięki nim ustawić odpowiednie opóźnienie wyzwolenia flesza. Pozwala to na pominięcie przebłysków pomiarowych wyzwalanych przez nasz aparat.
Fot. Dawid Petka
Synchronizacja lampy przeprowadzana jest w taki sam sposób jak przy omawianym poprzednio zestawie, trzeba tylko pamiętać że gniazdo synchronizacyjne w tym przypadku przeznaczone jest do wtyczek 6,3 mm (tzw. "duży dżek").
Lampa w codziennym użytkowaniu nie sprawiała żadnych problemów – zarówno z obsługą, jak samą pracą. To solidne i bezawaryjne urządzenie.
Akcesoria do modelowania światła
Wraz z dwiema lampami otrzymaliśmy także prosty zestaw końcówek modelujących. Były to:
– duży softbox,
– mały softbox,
– strumienica wraz z zakładanym plastrem miodu.
W połączeniu ze znanymi już z poprzedniego odcinka dwiema parasolkami, tworzy to wystarczający do normalnej pracy zestaw. Żeby jednak działał, należy złożyć oba softboxy, co nie dla każdego może wydawać się łatwe. Aby przejść przez to bezproblemowo, wystarczy stosować się do następujących rad:
1. Na początku należy rozpakować wszystkie składowe elementy.
2. Potem przygotowujemy czarną, główną część softboxu.
3. Wsuwamy w szczeliny znajdujące się na jej krawędziach cztery pałąki rozpierające.
4. Teraz dochodzimy do najtrudniejszego punktu – rozpórki należy umieścić w metalowym mocowaniu. Pamiętać należy o włożeniu ich w odpowiednie szczeliny – dla sprawnego montowania, oznaczono je numerami. Trzeba przy tym użyć pewnej siły. Najprościej jest montować pałąki parami leżącymi po przeciwległych stronach. Gdy je umocujemy, powstanie sztywna konstrukcja. Pamiętać należy o tym, żeby srebrzysta część znalazła się wewnątrz powstałego "namiotu".
Fot. Dawid Petka
5. Drugim czarnym kawałkiem materiału zaślepiamy odkrytą część urządzenia.
Fot. Dawid Petka
6. Na koniec wystarczy zamontować tkaninę będącą głównym elementem pracującym zestawu – będzie ona zmiękczała światło.
Fot. Dawid Petka
7. Gotową nasadkę wystarczy już tylko zamontować na odpowiednim mocowaniu, znajdującym się na lampie.
Oprócz softboxów otrzymaliśmy także nasadkę zwaną strumienicą (ang. snoot) wraz z opcjonalnie zakładanym tzw. plastrem miodu (ang. grid, honeycomb). Jej montaż jest wyjątkowo prosty do przeprowadzenia – wystarczy zamocować ją na lampie, tak jak montuje się standardową czaszę.
Fot. Dawid Petka
Fot. Dawid Petka
Działanie końcówek modelujących
Poniższa tabela prezentuje działanie rozmaitych końcówek modelujących światło:
Zestaw Quantuum SQ-301 udostępnił
sklep fotograficzny MultiFoto.pl
Czytaj także: "Budujemy domowe studio fotograficzne, cz. I. Zestaw Quantuum SQ-301"
Czytaj także: "Budujemy domowe studio fotograficzne, cz. III. Oświetlenie studyjne w praktyce"
www.swiatobrazu.pl