Długi lot samolotem nie musi być nudny dla miłośników fotografii

Podczas długodystansowych lotów samolotem większość ludzi śpi, słucha muzyki, ogląda filmy lub czyta książki. Nina Katchadourian spędza ten czas zamknięta w toalecie wykonując serię autoportretów stylizowanych na malarstwo flamandzkie z XV wieku. Jej cykl nosi tytuł: "Autoportrety klozetowe w stylu flamandzkim" i jest częścią większego projektu "Seat Assignment" ("Przydzielone miejsce"). Fotografie powstały przy wykorzystaniu wyłącznie materiałów dostępnych w samolotach pasażerskich.

"Zasada jest taka, że wykorzystuję tylko to, co mam ze sobą i co znajduje się w samolocie. Nie wolno mi wykorzystywać rekwizytów i rzeczy, które specjalnie zabrałabym ze sobą w celu realizacji tego projektu – wtedy równie dobrze mogłabym zrobić te zdjęcia w studio. Dlatego tak ważne jest, aby pracować w ramach ograniczeń przestrzeni samolotu oraz wykorzystywać materiały, które są częścią tego środowiska. Oczywiście wykorzystuję także rzeczy, które zabieram ze sobą, np. czarny szalik, który służy jako tło - jednak lista rekwizytów jest ściśle ograniczona do rzeczy, które normalnie mam ze sobą.

Kolejną zasadą jest to, że jako aparatu używam wyłącznie mojego telefonu. Chociaż chciałabym zabrać ze sobą odpowiedni aparat, aby robienie zdjęć było znacznie łatwiejsze, uważam, że zwracałabym na siebie zbyt dużą uwagę innych pasażerów. A tak jestem dla obserwatora zwykłą osobą, która z nudów bawi się telefonem. Wykorzystywanie aparatu fotograficznego w telefonie niesie ze sobą wiele ograniczeń, które aby pokonać trzeba wykazać się dużą kreatywnością i pomysłowością.

[kn_advert]

Zawsze interesowały mnie sytuacje, w których pojawiają się granice do przekroczenia, przeszkody do ominięcia. Jak zrobić coś z niczego... Zawsze zwracałam uwagę na rzeczy, które są niedocenianie w zakresie swoich możliwości" – mówi kalifornijska artystka.

Fot. Nina Katchadourian

Strona internetowa artystki: http://www.ninakatchadourian.com/