czytano: 1049 razy
Flamingos-2 sfotografuje czarną dziurę
Wydział Astronomii Uniwersytetu Florydy dzięki umowie z Gemini Observatory ukończczył budowę Flamingos-2, pierwszego aparatu potrafiącego zarejestrować czarną dziurę.
Flamingos-2 to skrót od Florida Multi-object Infrared Grism Observing Spectrograph. Jest to w "pełni kriogeniczny spektrometr", który na pierwszy rzut oka przypomina raczej armatę niż aparat. Połączenie skomplikowanych podzespołów ma sprawić, że urządzenie będzie mogło "zobaczyć" czarną dziurę, która jest niewidoczna gołym okiem. Jest to możliwe dzięki przystosowaniu go do pracy w widmie bliskim podczerwieni.
Urządzenie zostało umiejscowione na dwutysięczniku Cerro Pachon w Chile i jak dotąd rejestrowało obrazy w obrębie Drogi Mlecznej. Do swoich dedykowanych zadań przystąpi, gdy zostanie dokładnie przetestowane. Jak twierdzi Stephen Eikenberry, jeden z opiekunów projektu, Flamingos-2 będzie miał co rejestrować - chociażby pięć milionów razy większą od naszego słońca czarną dziurę w centrum Drogi Mlecznej, oraz setki mniejszych, porozrzucanych na jej obszarze.
W projekt zaangażowane było 30 osób, naukowców, inżynierów, studentów i personel, a cena Flamingos-2 może stanowić pocieszenie dla tych, którzy utyskują na ceny aparatów firmy Leica - 5 milionów dolarów za jedno urządzenie dowodzi, że nigdy nie jest tak, by nie mogło być gorzej. Z drugiej strony, na Leikę nie dostaje się rządowego dofinansowania...
Źródło: astro.ufl.edu
www.swiatobrazu.pl