1 lutego 2013, 12:03
Autor: Antoni Żółciak
czytano: 3339 razy

Fotograf chce wycofania swoich zdjęć z biografii Lecha Wałęsy

Fotograf chce wycofania swoich zdjęć z biografii Lecha Wałęsy

Wyrok w sprawie wykorzystania zdjęć Józefa Drogonia w kontrowersyjnej książce Pawła Zyzaka zapadnie już w przyszłym tygodniu.

Historia sięga 2010 roku, kiedy Józef Drogoń po raz pierwszy domagał się od wydawnictwa Arcana zaprzestania zamieszczania i rozpowszechniania jego zdjęć w książce Zyzaka. Fotografowi zależało też na zniszczeniu pozostałego nakładu i przeprosinach na łamach prasy.

"Robiłem wiele zdjęć, mam ogromne archiwum i udostępniam je historykom czy dziennikarzom, jeśli o to poproszą. Oczywiście bezpłatnie, bo robiłem je dla historii. Dlatego też nie zgadzam się na wykorzystanie ich w celach handlowych (...)" - tłumaczył Drogoń Gazecie Krakowskiej

Fotograf zaznacza, że zaakceptował użycie fotografii tylko w pracy magisterskiej Pawła Zyzaka. Nikt jednak nie podniósł kwestii wykorzystania kadrów w innych publikacjach, a tym bardziej komercyjnych.

Konkretnie chodzi o 10 zdjęć, które znalazły się na kartach Lech Wałęsa. Idea i historia.

Pliki trafiły do Zyzaka za pośrednictwem Skype'a, w trakcie rozmowy obydwu Panów. Fotograf podkreśla, że nie ma żadnych pretensji o zilustrowanie nimi pracy magisterskiej, bo na tę prośbę przystał. Problemem jest późniejsza publikacja.

Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu. Ostatnio Paweł Zyzak dostarczył sądowi nagrania wyżej wspomnianych rozmów prowadzonych przez komunikator Microsoftu. 

Kontrowersje

Lech Wałęsa. Idea i historia została oparta na obronionej w czerwcu 2008 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim pracy magisterskiej Zyzaka. Promotorem był dr Andrzej Nowak, redaktor naczelny krakowskiego miesięcznika Arcana.

Książka od samego początku wzbudza kontrowersje. Według autora były przywódca Solidarności był agentem SB, miał nieślubne dziecko, "sikał do kropielnicy" i "był nożownikiem z kompleksem Edypa". Naukowcy mieli pretensje do Zyzaka o brak odwołania się do źródeł, co jest najważniejszym elementem pracy naukowej.

Wcześniej wydawcę pozwali również Anna Domińska, córka Wałęsy, i Ryszard Rydigier, pełnomocnik powódki.

[kn_advert]

Źródło: Gazeta Wyborcza, Gazeta Krakowska



www.swiatobrazu.pl