22 lutego 2011, 11:50
Autor: Zygmunt Novák
czytano: 34726 razy

Fotografia analogowa, cz. II. Niewywołane negatywy

Fotografia analogowa, cz. II. Niewywołane negatywy

Mimo że fotografia analogowa ustąpiła miejsca nowej, cyfrowej technologii zapisu obrazu, jest wciąż obecna. Dla jednych jest to narzędzie, z którym nie zamierzają się rozstać, dla innych nieznana przeszłość. Jednak w postaci analogowej zapisane są nasze codzienne historie sprzed lat. W poprzednim odcinku wspólnie docieraliśmy do zapomnianych rodzinnych archiwów. Znalazłeś wśród nich niewywołane negatywy. Jak je wywołać?


Czytaj także: Fotografia analogowa, cz. I. Zapomniane fotografie
Czytaj także: Fotografia analogowa, cz. III. Samodzielne wywołanie negatywu czarno-białego
Czytaj także: Fotografia analogowa, cz. IV. Skanowanie negatywów
Czytaj także: Fotografia analogowa, cz. V. Album rodzinny

Jeśli wśród zakurzonych pudeł na strychu czy w piwnicy znalazłeś rolki niewywołanych filmów, czas dowiedzieć się, jakie historie kryją się w utajonym obrazie. Spróbuj rozpoznać, z jakim materiałem masz do czynienia. Czy jest to slajd, czy negatyw. Kolorowy, czy czarno-biały. Pierwszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest odczytanie maksimum informacji z kasetek czy rolek filmu.

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Oprócz gotowych kasetek z załadowanym filmem 36-, 24- lub nawet 12-klatkowym, można, używając wielorazowych kasetek jak na zdjęciu (po lewej), samodzielnie ciąć i ładować filmy zakupione w długich odcinkach po 30,5 m pakowane w metalowe puszki. Stąd w archiwum mogą znajdować kasetki bez informacji o typie materiału. Fot. Zygmunt Novák

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Metalowe puszki zawierające film o długości 17 lub 30,5 metra. Pozwalały na przygotowanie 10 lub 18 ładunków 36-klatkowych. Małe, aluminiowe tubki zabezpieczały dodatkowo rolkę typu 120/220 lub kasetę z filmem małoobrazkowym przed dostępem światła i wilgoci. Od dawna zastąpione przez podobne polietylenowe pojemniki. Jedne i drugie pudełka służyły często jako zabezpieczenie wywołanych filmów i do dzisiaj mogą skrywać stare negatywy. Fot. Zygmunt Novák

 

Jeśli są dodatkowo jakieś opisy, np. "tatry'87", to już jest istotna informacja. Wiemy, że materiał przeleżał 24 lata w różnych warunkach, w szufladzie, na strychu, czy w piwnicy i trzeba będzie wziąć na to poprawkę podczas wywoływania. Postaraj się, dokładnie oglądając kasetkę z filmem, znaleźć informacje:

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Przykładowe, współcześnie dostępne filmy małoobrazkowe. Po lewej błona fotograficzna odwracalna, diapozytyw, potocznie nazywany slajdem – przeznaczona do wywołania w procesie E-6 (lub CR-56 oznaczenie FUJI). W środku typowy, amatorski, kolorowy film negatywowy przeznaczony do wywołania w procesie C-41 i wykonania odbitek. Po prawej czarno-biała negatywowa błona fotograficzna z klasyczną emulsją srebrową. Fot. Zygmunt Novák

 

Jeśli kasetka nie jest opisana lub nie ma na niej istotnych informacji, konieczne będzie rozpoznanie materiału światłoczułego. Świetnie, jeśli końcówka filmu nie została zwinięta do wewnątrz, bo będziesz potrzebował próbkę. Tu [comment]musisz uważać, bo możliwe, że film nigdy nie został naświetlony i po prostu nic na nim nie ma. Jak to sprawdzić? Nie jest to łatwe. Zwykłe amatorskie lustrzanki autofokus i kompakty "chowały" końcówkę filmu automatycznie po ostatniej klatce. Aparaty w pełni manualne, bez automatycznego naciągu filmu nie miały takiej opcji i wciągnięcie filmu w całości do kasetki lub pozostawienie niezwiniętej końcówki zależało od użytkownika. Jeśli jednak film był używany w takim właśnie aparacie i końcówka filmu jest dostępna, możesz się zorientować, że był naświetlony, po lekkim zagięciu.

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Zagięta w charakterystyczny sposób końcówka filmu może świadczyć o tym, że został już naświetlony. Fot. Zygmunt Novák

 

Najbezpieczniejszym jednak rozwiązaniem, jeśli nie masz pewności, jest przyjęcie, że na filmie są zdjęcia. Większą stratę poniesiesz, naświetlając go ponownie i tracąc być może wcześniej zapisane zdjęcia, niż wydając kilka, kilkanaście złotych na wywołanie być może pustego filmu.

Zanim podejmiesz decyzję, jak dalej postępować z filmem X czy Y, powinieneś sprawdzić, co to za materiał. Już wiesz, że nie ma informacji na kasetce. Musisz zatem ocenić rodzaj filmu na podstawie jego fragmentu. Oczywiście, możesz w tym miejscu zabrać tych kilkanaście archiwalnych rolek i zanieść do punktu foto z życzeniem wywołania, ale po pierwsze, nie każdy lab będzie mógł zrealizować takie zlecenie, po drugie, jako fotoamator powiększający stale swoją wiedzę o fotografii i technice fotografowania, będziesz chciał się czegoś nowego nauczyć. Zatem do dzieła. Będziesz potrzebował wyciągarkę do filmów (film picker), żeby wydostać końcówkę kliszy z kasety.

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Jeśli nie możesz ustalić typu filmu na podstawie informacji z kasety, a końcówka jest schowana do wewnątrz, pomocna okaże się wyciągarka. Fot. Zygmunt Novák

Strona 1

Strona 2
Pamiętaj – mimo naświetlenia, do czasu wywołania film pozostaje światłoczuły, to znaczy, że dodatkowe światło może zniszczyć zapisane na nim fotografie. Jak rozpoznasz, z jakim filmem masz do czynienia? Klisza czarno-biała srebrowa, przeznaczona do wywoływania w klasycznym procesie czarno-białym, będzie miała charakterystyczny kolor jasno szary podłoża i beżowo-zielony emulsji. Emulsja zawsze znajduje się po wewnętrznej stronie zwojów. Rozróżnienie materiału kolorowego, slajdu czy negatywu lub negatywu monochromatycznego po kolorze podłoża i emulsji nie jest już takie oczywiste. Tego samego rodzaju filmy różnych producentów mogą znacznie różnić się barwą od strony emulsji czy podłoża. Trudno zatem podać prostą regułę do rozróżniania nieoznaczonych materiałów barwnych jedynie na podstawie wyglądu.

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Widok filmów fotograficznych od strony emulsji. Na tę powierzchnię w aparacie, pada odwrócony obraz z obiektywu. Od lewej: slajd Fuji Velvia 100, kolorowy negatyw Kodacolor 200, czarno-biały negatyw Agfa APX400. Fot. Zygmunt Novák

 

Procesy C-41 i E-6 oraz ich pochodne są aktualnie prowadzone przez wiele labów fotograficznych i nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem odpowiedniej usługi, chociaż wywoływanie slajdów prowadzi zdecydowanie mniejsza liczba [comment]laboratoriów. Popularne u nas przed ponad dwiema dekadami wschodnio-niemieckie slajdy ORWO, wymagają innego procesu obróbki i w takim przypadku musisz poszukać firmy, która świadczy takie usługi. Jeszcze większy problem z wywołaniem napotkasz w przypadku posiadania, znakomitych zresztą, slajdów Kodak Kodachrome. Ten materiał, produkowany od 1935 do 2010 roku, był wywoływany w specjalnym procesie producenta K-14, obecnie praktycznie niedostępnym.

Określenie rodzaju filmu na podstawie kolorów podłoża czy emulsji nie jest jednoznaczne i wymaga sporej wprawy. Z pomocą może przyjść chemia. Czarno-biały negatyw można rozpoznać przy pomocy utrwalacza. Odetnij jedno- czy dwucentymetrowy fragment filmu i przy pomocy szczypiec zanurz w roztworze utrwalacza na około jedną, maksymalnie trzy minuty. Po tym czasie próbka klasycznego filmu srebrowego, czyli takiego, który z łatwością możesz wywołać samodzielnie, stanie się przezroczysta. Utrwalacz do papierów i negatywów możesz kupić w sklepach tradycyjnych i internetowych prowadzących sprzedaż chemii fotograficznej.

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywyFotografia analogowa Niewywołane negatywyFotografia analogowa Niewywołane negatywy

Badanie rodzaju filmu przy użyciu utrwalacza. Film czarno-biały powinien stać się przezroczysty o neutralnej barwie. Po wypłukaniu emulsji światłoczułej zostanie jedynie podłoże. Fot. Zygmunt Novák

 

Jeśli powyższy test przeprowadzisz z innym filmem niż klasyczna błona czarno-biała, podłoże będzie barwne i mniej przezroczyste.

 

Fotografia analogowa Niewywołane negatywy

Wyniki testu zanurzenia w utrwalaczu: 1) dla slajdu Fuji, bardzo słaba przezroczystość, podłoże zabarwione, długi czas reakcji, 2) dla barwnego negatywu Kodaka, przezroczystość większa niż w przypadku 1., średni czas reakcji, zabarwienie podłoża łososiowe, 3) dla negatywu czarno-białego Agfa, krótki czas reakcji rzędu 1-2 minuty, duża przezroczystość, barwa podłoża neutralna. Fot. Zygmunt Novák

 

Mając już zidentyfikowane rodzaje filmów do wywołania z domowego archiwum, podziel je na grupy w zależności od procesu, w jakim powinny zostać wywołane. Jedna będzie przeznaczona do obróbki w procesie E-6, czyli slajdy. Druga to kolorowe i ewentualnie monochromatyczne negatywy przeznaczone do procesu C-41. Trzecią grupę stanowią klasyczne negatywy czarno-białe, ewentualne kolejne grupy – to filmy przeznaczone do innej obróbki (ORWO, Kodachrome, inne).

O tym, jak samodzielnie wywołać materiały z grupy trzeciej czyli "Domowe wywołanie negatywu czarno-białego", napiszę w kolejnym odcinku.



www.swiatobrazu.pl