14 października 2008, 12:45
Autor: Anna Cymer
czytano: 5097 razy

Fotografia otworkowa Witolda Englendera

Fotografia otworkowa Witolda Englendera

Galeria "Ciasna" w Jastrzębiu Zdroju zaprasza na wystawę fotografii otworkowej Witolda Englendera z Jastrzębia pt. "Miejsca". Wystawa będzie czynna do 7 listopada 2008.

W niektórych pracach współczesnych obraz zakłada przepływ czasu. Patrząc na niego, oglądający widzi to co przedtem, wtedy i potem. I czyż to nie jest argument na rzecz twierdzenia, że jakkolwiek nasz obraz świata nie jest odbiciem rzeczywistości istniejącej obiektywnie, ale konstrukcją naszego umysłu.
Czesław Miłosz


fot. Witold Englender

Wielu artystów rezygnuje z użycia aparatu fotograficznego na rzecz konstruowania kamer otworkowych. Puszka, pudełko po filmie, walizka, szafa, jaskinia, opuszczony dom – to tylko kilka przedmiotów i miejsc, które służą współczesnym artystom jako ciemnia optyczna. W wielu realizacjach korzystający z kamery dworkowej wykorzystują możliwość budowania niepowtarzalnego, własnego języka wypowiedzi. Wykonując kamery według indywidualnego projektu to oni, a nie aparat fotograficzny, nadają kształt obrazowi. Takie rejestracje nie pozwalają nam zapomnieć o ogromnej sile i odpowiedzialności tkwiącej w procesie rejestracji rzeczywistości.

Zjawisko ciemni optycznej znane było od czasów starożytnych, współczesność uczyniła z niej mechaniczne narzędzie o ściśle określonych funkcjach – aparat fotograficzny. Witek wykorzystał to narzędzie do rejestracji wspomnień otaczającej go rzeczywistości – niby znajomą, a jednak odmienną, budowaną w magiczny sposób przy pomocy światła padającego przez mały otwór do ciemnego wnętrza aparatu otworkowego. Spojrzenie na świat z dystansu i innej perspektywy ma posmak tajemnicy. Poprzez te fotografie jesteśmy ostatnimi świadkami pamięci miejsc. Miejsc dla Witka ważnych, a które z tego powodu postanowił zatrzymać na wieczność. Do których postanowił powracać w cichym zakątku domowych pieleszy.


fot. Witold Englender

W czarnej przestrzeni aparatu otworkowego Witka światło rejestruje na filmie nie rzeczywistość tylko pamięć miejsca. Fotografia powstaje wiedziona jedynie światłem i czasem. Aparat otworkowy patrzy razem z autorem. Długi czas naświetlania, w którym fotograf jest obok aparatu, jest chwilą kontemplacji. Fotografowany fragment rzeczywistości
rejestrowany jest jednocześnie w pamięci. W ten sposób autor współuczestniczy w procesie zapisu obrazu fotograficznego. Obraz tworzy się w nas, nabierając magicznego wymiaru. W fotografii otworkowej fotografujący zdjęcie robi nie tylko aparatem, ale również – i może przede wszystkim – razem z nim.

Miejsca, w którym pojawia się Witold są niezwykłe. Robiąc zdjęcie, stawia znak siebie w pewnym punkcie przestrzeni, żeby móc go później odnaleźć i do niego wrócić. Rzeczy nie zapisane, nie sfotografowane zatracają się, przechodzą w niepamięć. Chcąc tego uniknąć Witek pozostawia ślady. Mnogość znaków nakładających się na siebie i
uzupełniających się nawzajem. Trudno znaleźć punkt odniesienia, choć jest on bardzo ważny dla autora. Każdy z nich mógłby być znakiem, choć już zniknął pozostał w fotografii.
Paweł Janczaruk LTF


fot. Witold Englender



www.swiatobrazu.pl