29 maja 2015, 11:58
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 4810 razy

Fotograficzne nowości od Google: nowa wersji aplikacji i nielimitowana przestrzeń na zdjęcia i filmy

Fotograficzne nowości od Google: nowa wersji aplikacji i nielimitowana przestrzeń na zdjęcia i filmy

Podczas odbytej w dniu wczorajszym konferencji Google I/O gigant z Mountain View zaprezentował szereg nowych rozwiązań i usług. Z perspektywy użytkownika naszego serwisu najważniejsze informacje dotyczyły premiery nowej wersji aplikacji Zdjęcia oraz zniesieniu limitów na przechowywany w tej chmurze materiał foto i wideo. Przynajmniej w pewnym zakresie. Jakim i gdzie tkwi haczyk? Przekonajcie się sami.

Google I/O to bez wątpienia najważniejsza, organizowana corocznie konferencja firmy Google organizowana w celu zaprezentowania światu nowych rozwiązań i zaznajomieniu z nimi miłośników nowych technologii oraz przede wszystkim programistów i innych osób zaangażowanych w prace nad nowym oprogramowaniem i usługami sieciowymi. Pełny materiał wideo z tegorocznej edycji trwa prawie trzy godziny i możecie go obejrzeć poniżej, my natomiast skupimy się teraz na najważniejszych dla fotografów aspektach zaprezentowanych podczas tego wydarzenia.
 

 

Chodzi naturalnie o usługę sieciową Zdjęcia (Google Photos https://photos.google.com/), która właśnie wyodrębniona została z serwisu społecznościowego Google+ jako osobny byt i w pewnym sensie stanowi kontynuację idei znanej i lubianej Picasy. Jest to platforma służąca przechowywaniu, edycji i udostępnianiu materiałów wizualnych (zdjęć i filmów), której rdzeń stanowi funkcjonalność obecna wcześniej w G+ i do której dostęp można uzyskać z poziomu przeglądarek internetowych oraz dedykowanych aplikacji mobilnych dla systemów Android oraz iOS. Usługa analizuje na bieżąco zawartość naszych kolekcji i organizuje zdjęcia w grupy ułatwiające nawigację. Jest przy tym w stanie z dość dobrą trafnością opisywać zawartość zgromadzonego materiału, rozpoznawać twarze fotografowanych osób oraz szacować ich wiek. Wszystko to ma służyć użytkownikowi w szybszym odnajdywaniu interesujących go treści i przekazywaniu do zainteresowanych osób lub innych usług sieciowych. W porównaniu z wcześniejszą wersją usługi, Google Photos działają wyraźnie szybciej oraz płynniej i są po prostu wygodniejsze, na co zwróciły uwagę największe serwisy internetowe poświęcone nowym technologiom.

[kn_advert]

Najważniejsza zmiana (w dużej mierze o charakterze wizerunkowym) dotyczy jednak przestrzeni na zdjęcia i filmy. Otóż materiał umieszczony w usłudze Zdjęcia (zdjęcia o rozdzielczości do 16 megapikseli oraz filmy w jakości 1080p i niższej) trafia do nielimitowanej przestrzeni dyskowej. Padła tym samym psychologiczna bariera – nie musimy się martwić o to, czy nie skończy nam się miejsce na dysku sieciowym, albo czy po zakończeniu okresu płatnej subskrypcji będziemy mogli wrzucić jeszcze kolejne zdjęcia. I fakt, że konkurencyjne usługi takie jak Flickr (https://www.flickr.com/) oferują i tak praktycznie niewyczerpywalną przestrzeń – bo jak inaczej nazwać quoty rzędu 1 terabajta – to brak jakiegokolwiek licznika rzeczywiście daje poczucie komfortu. Większe zdjęcia i filmy trafiają natomiast na nasze konto Google Drive, co poza zajęciem tam przestrzeni nie będzie się dla właściciela plików i osób oglądających materiał różnić absolutnie niczym.
 

Zdjęcia Google Photos nielimitowana usługa internetowa Google+ G+ Picasa Google Drive chmura serwis społecznościowy usługa społecznościowa
Interfejs aplikacji mobilnej Zdjęcia dla systemu Android. (Fot. Google)

 

A wspomniane we wstępie do tego tekstu haczyki? Dotyczą one przede wszystkim osób, które chciałyby potraktować usługę jako miejsce przechowywania kopii bezpieczeństwa swoich zdjęć. Jeżeli bowiem chcemy, aby fotografie zostały wysłane do chmury w postaci oryginalnej, to wówczas trafią one niezależnie od wielkości do przestrzeni Google Drive. Do darmowej, nielimitowanej przestrzeni kopiowane są fotografie poddawane rekompresji - to, jak silnej, zależy już od wielu czynników, w tym medium wykorzystanego do transmisji danych. Wstępne testy (możliwe, że niedokładne lub nie do końca odzwierciedlające stan faktyczny) pokazują, że materiał fotograficzny wysłany za pośrednictwem aplikacji mobilnych jest kompresowany w niewielkim stopniu, natomiast aplikacja wchodząca w skład przeglądarek komputerów osobistych dokonuje bardzo silnej rekompresji danych. Kwestia ta z całą pewnością wymagać będzie w przyszłości dokładniejszego zbadania. Tak czy inaczej nowa usługa prezentuje się bardzo obiecująco.

 

 



www.swiatobrazu.pl