27 listopada 2008, 13:36
Autor: Anna Cymer
czytano: 6424 razy

IV Aukcja Fotografii Kolekcjonerskiej

IV Aukcja Fotografii Kolekcjonerskiej

Wczoraj w Domu Aukcyjnym "Rempex", który współpracuje z portalem o rynku sztuki Artinfo.pl, odbyła się czwarta już aukcja Polskiej Fotografii Kolekcjonerskiej. Każda kolejna jej edycja jest coraz ciekawsza i coraz bardziej przybliża nas do świata.

Cztery sale Domu Aukcyjnego po sufit wypełniły zdjęcia – żeby je wszystkie obejrzeć, trzeba było naprawdę dużo czasu. Najstarsza z oferowanych fotografii pochodziła z lat 70. XIX wieku (dwie prace Awita Szuberta, stworzone na podstawie rysunków Artura Grottgera), najmłodsze powstały w tym roku.


Po lewej prace Jana Weselika, po prawej - Benedykta Jerzego Dorysa

Do kupienia było blisko 300 prac – od fotografii dawnej, przez piktorializm, realistyczne dokumenty i portrety, akty, zdjęcia kreacyjne i eksperymentalne, aż po najnowsze prace cyfrowe, a nawet obiekty (praca Andrzeja Dudka – Dürera z cyklu „Zakonserwowany czas, Pokrojone autoportrety). Choć może w przypadku kolekcjonowania dzieł sztuki to hasło nie jest do końca słuszne – jednak naprawdę wśród zgromadzonych Rempexie zdjęć każdy mógł znaleźć cos dla siebie.


Prowadzący aukcję Piotr Lengiewicz z Domu Aukcyjnego „Rempex"

4. Aukcja Polskiej Fotografii Kolekcjonerskiej to unikatowy projekt. Artinfo.pl jako jedyny w Polsce organizuje aukcje fotografii dwa razy w roku, w kwietniu i listopadzie. Aukcji i wystawie towarzyszy katalog, który pełni funkcję indeksu najlepszych fotografów polskich. Oprócz zdjęć i opisów, znajdują się w nim obszerne noty biograficzne artystów. Oferta kolekcjonerska, którą proponuje Artinfo.pl jest bardzo zróżnicowana. Na aukcji znajduje się sztuka dawna jak i najnowsza. Ponad 130 autorów, około 300 prac fotograficznych – tak pisze o aukcjach Rempexu i Artinfo.pl ten ostatni.

Dom Aukcyjny Rempex aukcję fotografii kolekcjonerskiej zorganizował już czwarty raz. Wcześniej podobne próby podejmowały też inne domy aukcyjne – jednak tylko Rempex wytrwał w tej swoistej misji uświadamiania Polakom, że zdjęcia też można profesjonalnie kolekcjonować. Bo warto zawrócić uwagę na znajdujący się w nazwie przymiotnik „kolekcjonerski”. Bo nie znalazł się on tam przypadkiem – aukcje w Rempexie są organizowane z dbałością o wszystkie zasady – każda odbitka na aukcji jest starannie opisana wg światowych standardów, sprzedawane są zdjęcia z limitowanych serii, dom aukcyjny dba o świadectwo ich autentyczności. Tym samym wiadomo, że na aukcję kolekcjonerską nie trafi zdjęcie byle jakie, źle powiększone, nieopisane.


Tu widać prace m.in. Maxa Hexera, Grzegorza Przyborka, Wojciecha Prażmowskiego, Małgorzaty Markiewicz

Spośród wystawionych na sprzedaż prac nowych właścicieli znalazło 20% z nich. Cześć prac sprzedano warunkowo – Rempex stosuje zasadę, że gdy praca nie znajdzie nabywcy po cenie wywoławczej, licytuje się ją w dół (w niewielkim stopniu obniżając cenę). Jednak w ten sposób zlicytowany przedmiot zostanie sprzedany tylko jeśli jego właściciel wyrazi na to zgodę. Dwie prace (zdjęcie Evy Rubinstein oraz Zygmunta Szporka) kupiło warszawskie Muzeum Narodowe – to instytucja, która w przypadku starszych zdjęć ma prawo pierwokupu. Nie znalazło nabywcy najdroższe zdjęcie tej aukcji – praca „Detail 1965/1 – Detail 5432002” Romana Opałki, wyceniony na 45 tys. zł.

Chyba więcej zainteresowania wzbudza wśród kolekcjonerów jednak wciąż fotografia dawna – sprzed 1945 roku i ta z lat 60. – 70. ubiegłego wieku. Najnowsze prace, głównie młodych twórców nie zainteresowały kupujących. Sprzedały się prace cenne, unikalne, mające wartość nie tylko fotograficzną, bo np. będące dziełami konceptualnymi, których zakres wykracza poza samą fotografię (np. prace Pawła Kwieka, Zofii Kulik, Zbigniewa Libery, Natalii LL). Nie znaleźli się chętni na prace znanych i lubianych fotografów – Chrisa Niedenthala, Krzysztofa Gierałtowskiego, Wojciecha Prażmowskiego, a nawet Jana Bułhaka.

Polski rynek fotografii kolekcjonerskiej dopiero się kształtuje – to wiemy od lat i od lat obserwujemy jego powolną ewolucję. Czwarta aukcja Rempexu i Artinfo.pl jest dowodem na to, że wykonaliśmy kolejny krok. Całkiem spory.



www.swiatobrazu.pl