czytano: 20229 razy
Krótka lekcja kreatywności w fotografii przyrodniczej – studium kwiatka
O tym, jak w fotografii ważna jest kreatywność nie powinno się nikogo przekonywać. Niemniej jednak wielu ludzi ciągle wydaje się uważać, że to aparat robi zdjęcie, a fotograf służy co najwyżej do naciskania spustu migawki. Fotograf i entomolog Alex Wild publikujący m.in. na łamach magazynu Scientific American próbuje się rozprawić z tym mitem publikując i omawiając swoiste studium przypadku – jeden kwiat i jego najbliższe otoczenie sfotografowane na 16 różnych sposobów.
Dla bardziej doświadczonych fotografów będzie to "oczywistą oczywistością": ostateczny wygląd zdjęcia zależy w równej mierze od tego, co fotografujemy jak i od tego, co robi fotograf. Do wielu jednak taka argumentacja wydaje się nie trafiać. Szczególnie bezsensowne spory na ten temat toczą się w środowiskach internetowych gdzie często można się spotkać z wieloma co najmniej dziwnymi propozycjami. Jedna z nich dotyczy tego, że zdjęcia przyrodnicze nie powinny być obejmowane typowymi przepisami prawa autorskiego (!), ponieważ z uwagi na znikomy wkład fotografa nie stanowią one przejawu aktywności twórczej (!!), lecz są jedynie zarejestrowanymi obrazami rzeczywistości, a sam fotograf wykonując zdjęcie pełni jedynie rolę urządzenia do nagrywania (!!!).
[kn_advert]
Sami przyznacie chyba, że jest to argumentacja wyjątkowo... interesująca. I byłaby zapewne bardzo zabawna, gdyby nie to, że wielu ludzi wydaje się ją traktować zupełnie serio. Do tego stopnia serio, że pewien utytułowany doktor entomologii, a przy okazji zawodowy fotograf Alex Wild postanowił na prostym przykładzie zademonstrować, jaką rolę w fotografowaniu nawet bardzo prostego tematu przyrodniczego odgrywa kreatywność. Poniżej możecie obejrzeć 16 zdjęć jednego prostego tematu: pospolitego kwiatu wraz z jego najbliższym otoczeniem. Każde ze zdjęć wykonane zostało w inny sposób i w innym celu oraz opatrzone komentarzem autora.
Czy fotografia przyrodnicza zasługuje, czy też nie zasługuje na miano kreatywnej formy przekazu wizualnego? Niech każdy sobie sam odpowie na to pytanie. My nigdy nie mieliśmy co do tego wątpliwości, a przykład poruszony przez Alexa Wilda tylko utwierdził nas w przekonaniu, jak ważna jest to kwestia.
Przymknięcie przysłony do wartości f/25 zwiększa głębię ostrości i rozbudowuje kompozycję zdjęcia o detale tła sceny. (Fot. Alex Wild ) |
Umieszczenie tej samej lampy błyskowej nieco z tyłu urozmaiciło oświetlenie. (Fot. Alex Wild) |
Biały arkusz papieru umieszczony z tyłu w charakterze tła i oświetlony dodatkową lampą błyskową daje w efekcie prostą, elegancką kompozycję. (Fot. Alex Wild) |
Efekt obrócenia aparatu do pozycji pionowej – zupełna zmiana kompozycji. (Fot. Alex Wild) |
Przestawienie lampy błyskowej oświetlającej tło tak, aby świeciła na papier od tyłu i wyłączenie lampy głównej dało w efekcie zdjęcie sylwetkowe. (Fot. Alex Wild) |
Ponownie światło zastane i obiektyw o ogniskowej 50 mm, lecz tym razem aparat przesunięty został nieco w dół (Fot. Alex Wild) |
I jeszcze większe obniżenie połączone z zadarciem obiektywu w górę – tak zwana żabia perspektywa. (Fot. Alex Wild ) |
Poprzednie zdjęcie miało zbyt mocno naświetlone tło. Dodanie silnego błysku oświetlającego pierwszy plan zbalansowało całą scenę, przywracając tym samym rzeczywisty wygląd nieba. (Fot. Alex Wild) |
Dla odmiany zdjęcie z perspektywy ptasiej. (Fot. Alex Wild) |
Zdjęcie wykonane pod niewielkim kątem w dół obiektywem szerokokątnym z niezbyt intensywnym światłem błyskowym w celu wypełnienia cieni na kwiatach w centrum kadru. (Fot. Alex Wild) |
www.swiatobrazu.pl