czytano: 7231 razy
Kuba Dąbrowski i jego fotograficzna opowieść o zimie "Western"
Kuba Dąbrowski wydał w maju pierwszą swoją książkę fotograficzną zatytułowaną "Western". Poza jedną, znalazły się w niej fotografie, których wcześniej nie publikował na żadnym ze swoich blogów. Zdjęcia układają się w spójną fotograficzną opowieść o zimie w wielkim mieście.
Jest to książka fotograficzna, a nie album ze zdjęciami. Nazwa "książka" nie jest użyta przypadkowo ponieważ - uważa Kuba Dąbrowski - książka jest czymś osobistym, z czym można wejść z pewną interakcję, album natomiast sugeruje wybór skończony, zamkniętą całość. Książka Kuby absolutnie do takich kategorii nie należy, właściwie jest to jakby część książki, jedna z wielu zszywek jakiejś większej publikacji.
Fot. Kuba Dąbrowski, "Western"
"Ta książka jest trochę jak wrzut na bloga, tylko bardziej przemyślany i na papierze. Zdjęcia są o Monice, o zimie stulecia, jeżdżeniu pociągiem, leżeniu w łóżku i oglądaniu filmów. Jak zawsze" - tak pisze o niej na swoim blogu Kuba.
Elitarność całego przedsięwzięcia podkreśla to, że książkę wydano w 300 egzemplarzach, każdy jest sygnowany i podpisany. Poza tym nie znajdziemy tej książki w normalnym obiegu, można było ją kupić podczas dwóch spotkań autorskich w Warszawie i Krakowie.
Można było, bo - jak ogłosił Kuba Dąbrowski na blogu - cały nakład został już kupiony.
Fot. Kuba Dąbrowski, "Western"
"Western" składa się z 40 zdjęć, które tworzą zgrabną opowieść o życiu w mieście zimą. Sporo zdjęć pokazuje właśnie krajobraz zimowy, ale nie cudowny świat zakryty śnieżnobiałym puchem, lecz brudnoszare chodniki i płatki śniegu, roztopione czy zamarznięte bryły śniegu.
Tytuł odnosi się do gatunku filmowego, niezwykle silnie skonwencjonalizowanego i nieprawdziwego. Sztuczność westernów polega na tym, że bohaterów osadza się w wykreowanym w wyobraźni świecie.
Kuba, tłumacząc na autorskim spotkaniu w Krakowie sprzeczność tkwiącą w tytule i opowiedzianej przez niego historii, powiedział, że jego zdjęcia są zapisem życia, jakie chciałby mieć wykreowany przez niego bohater tej opowieści. Stąd książka nosi nazwę "Western", a nie "VHS".
Fot. Monika Kucel (http://www.vintage-hunters.com) , "Western"
Urzeka mnie osobisty wydźwięk większości zdjęć: poranne czytanie gazet w łóżku, portret dziewczyny fotografa Moniki, kadry z wycieczki do zoo czy wspomnienie lata - słoneczne zdjęcie drzemiącej w PKSie dziewczyny.
Czytelnik ma szansę stać się podglądaczem cudzego życia, a jednocześnie ma świadomość, że ta historia nie ma właściwego początku ani końca - świadczy o tym nawet wygląd książeczki.
Fot. Kuba Dąbrowski, "Western"
Jest to z pewnością publikacja wymagająca uważnego patrzenia. Nie ma w niej "pięknych", uspokajających naszą wrażliwość obrazków. Zima w mieście podkreśla tylko miejską anonimowość bohatera i grozę.
Zobacz również
www.swiatobrazu.pl