Marcin Dobas i jego fotografie – warsztaty fotografii podróżniczej z Olympusem

O tym, że podczas dalekich wypraw aparat fotograficzny jest niezbędnym elementem wyposażenia chyba nie trzeba nikogo przekonywać. O tym zaś, że może być on też uciążliwym bagażem prędzej czy później przekonują się wszyscy wyruszający w podróż z ciężkimi korpusami i plecakami pełnymi szkieł do nich. Tymczasem można inaczej – można zabrać ze sobą niewielki, lekki aparat, z którego zdjęcia wcale nie muszą przypominać fotek pstrykanych kompaktami przez niezliczone rzesze naszych rodaków spędzających wakacje na chorwackim wybrzeżu czy najbardziej zaludnionych przez turystów obszarach Egiptu. Można wykonać zdjęcia, które będą profesjonalnymi fotografiami podróżniczymi i krajobrazowymi, choć ich twórca w drodze na miejsce nie musiał przewozić części sprzętu fotograficznego w lotniczym bagażu głównym (bo do podręcznego za nic nie chciało się to zmieścić) modląc się przy okazji, żeby nic nie zginęło, ani przez przypadek nie wylądowało na drugim krańcu świata.
 

Fot. Marcin Dobas

Fotografem, który nie ma już takich problemów jest z całą pewnością Marcin Dobas, fotograf znany z licznych wystaw i wybitnych osiągnięć w dziedzinie fotografii podróżniczej. Człowiek ten, jak sam o sobie pisze, po dziesięciu latach fotografowania lustrzankami zamienił całkowicie swój sprzęt na bezlusterkowce. Obecnie fotografuje aparatami systemu Mikro Cztery Trzecie, a konkretnie korpusami Olympus PEN i OM-D robiąc nimi rzeczy, których nie powstydziłby się żaden z mistrzów oglądanych na łamach magazynu National Geographic. Fotografuje na ziemi i pod wodą, w warunkach łatwych i trudnych, niejednokrotnie narażając siebie i swój sprzęt na kontakt z niesprzyjającymi warunkami środowiskowymi. Teraz ten właśnie człowiek będzie miał przyjemność poprowadzić cykl warsztatów odbywających się w pięciu miastach Polski (pierwsze spotkanie w Warszawie miało miejsce wczoraj).

[kn_advert]

Fotograf podróżniczy musi być gotowy na każdą ewentualność, zarówno natury fotograficznej, jak i nie tylko. Dlatego właśnie tematyka spotkań jest bardzo szeroka. Dotyczyć będzie następujących aspektów, często ignorowanych przez niedoświadczonych fotografów:

• Jak się przygotowywać na trudne warunki panujące na miejscu.
• Co należy ze sobą zabrać i jak to zapakować. Co powinno być ważne podczas fotografowania.
• Jak robić zdjęcia w miejscu, co do którego istnieje prawdopodobieństwo, że już go ponownie nie zobaczymy. Jak to zaplanować.
• Najczęściej spotykane problemy i sposoby radzenia sobie z nimi.
• Tajniki archiwizacji, katalogowania i obróbki fotografii, a także ich sprzedaży.

Wszystko to zaś przybliża człowiek, którego doświadczenie i wiedza są owocem wieloletnich podróży po wszystkich kontynentach świata.
 

Fot. Marcin Dobas

Same warsztaty podzielone są na trzy działy: przygotowania, praca w terenie, powrót i obróbka zdjęć. Uczestnicy mają możliwość wypróbowania w praktyce możliwości aparatów Olympus PEN i przekonania się na własnej skórze, jak mała elegancka cyfrówka jest w stanie doskonale sprawdzać się w sytuacjach rezerwowanych do tej pory (często zupełnie bez sensu) wyłącznie dla lustrzanek.

A czy Wy również macie takie wątpliwości? Jeżeli tak, to zajrzyjcie do artykułów zamieszczonych na łamach naszego serwisu – do testów, poradników, czy niedawno przeprowadzonego zestawienia istniejących systemów bezlusterkowych. Pozwólcie się przekonać, że aparaty te i ich użytkowanie to niekoniecznie przejaw lansu czy szpanu. To po prostu wybór odpowiedniego narzędzia do wykonania stojącego przed nami zadania.
 

Fot. Marcin Dobas

Warsztaty fotografii podróżniczej organizowane przez firmę Olympus cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W chwili obecnej lista zasadnicza uczestników nadchodzących zajęć w Krakowie , Rzeszowie i Gdańsku jest już niestety zamknięta, jednak można się jeszcze zapisywać na listę rezerwową – wszelkie niezbędne informacje znajdują się pod tym adresem. Spróbujcie szczęścia – a może Wam się uda.