15 maja 2007, 00:26
Autor: Wojciech Katarzyński
czytano: 2333 razy

MFK2007: Węgierskie Popołudnie

MFK2007: Węgierskie Popołudnie

W niedzielę odbył się przedostatni wernisaż trwającego miesiąca fotografii, zatytułowany „Poza Portretem”. Węgierskie Popołudnie, zaprezentowało prace węgierskich fotografów - PÉTER KOMISS, GYÖRGY STALTER, PÉTER SZABÓ, LILLA SZÁSZ.

Ostatnia okazja odwiedzenia ekspozycji w mieszkaniu, stanęła dziś otworem, prezentując prace czworga węgierskich fotografów. Co można zobaczyć? Wbrew tytułowi („Poza Portretem”) portrety właśnie. Jedynie PÉTER SZABÓ urozmaica swoją wystawę, dołączając do niej nagranie wideo, z wypowiedziami, fotografowanych przez niego ludzi.
Przy okazji, należy powiedzieć o jednej ciekawej rzeczy, mianowicie; najbardziej zaludnionym miastem jest Budapeszt, który jest zupełnie nieznany ludziom z prowincji, którzy nigdy w tym mieście nie byli. Autor wpada więc na pomysł – rozciąga tło na którym widać Budapeszteńskie mosty i inne zabytki, po czym fotografuje na nim zwykłych prostych ludzi. Nie jest to jednak, tylko artystyczna koncepcja autora, który postawił sobie za zadanie pokazanie różnic, podziału w społeczeństwie węgierskim, co ma także zmuszać widzów do refleksji.
LILLA SZÁSZ, swoje prace skupia wokół tematu sytuacji życiowych i bytowych ludzi, których sytuacja podyktowana jest ich sytuacja materialną. Tym razem skupiła się na pokazaniu losu kobiet, młodych kobiet. Wybierane przez autorkę tematy stanowią „zapalnik”, prowokuje do społecznych dyskusji, do uświadomienia sobie problemu ludzi których pokazuje w swoich pracach - w tym wypadku młodych kobiet będących w ciąży.
GYÖRGY STALTER – poprzez kolorowe zdjęcia, dokumentujące życie uwiecznia życie charakterystycznej części Budapesztu (Józsefvaros). Odchodzi zarazem od tradycyjnej metody czarno białej używanej w fotografii reporterskiej czy dokumentacyjnej.
Ostatniego autora, który moim zdaniem zaprezentował jedne z lepszych portretów, ludzi z węgierskiej wsi musze polecić szczególnie. Mowa tu o autorze jakim jest - PÉTER KOMISS.
Przedstawia on mieszkańców prowincji w niesamowity sposób łącząc ich, ba „wkomponowywuje” ich w miejsca zamieszkania, tak jakby należeli do wystroju wnętrz czy gospodarstw. Polecam zobaczenie tej wystawy i przekonanie się, że nie jesteśmy wcale ( może zupełnie nie) odległymi od siebie kulturowo narodami, a dużo nas łączy. Co widać np. na zdjęciach PÉTERA KOMISSA.


fot. Wojciech Katzarzyński, SwiatObrazu.pl


fot. Wojciech Katarzyński, SwiatObrazu.pl


fot. Wojciech Katarzyński, SwiatObrazu.pl


fot. Wojciech Katarzyński, SwiatObrazu.pl


fot. Wojciech Katarzyński, SwiatObrazu.pl




www.swiatobrazu.pl