Nepal po trzęsieniu ziemi w obiektywie Jamesa Nachtweya

James Nachtwey jest jednym z najbardziej znanych fotoreporterów - był chyba w każdym miejscu na świecie, w którym odbywał się konflikt. Fotograf wierzy, że dzięki fotografiom pokazującym straszliwe dramaty można światu przekazać informacje o nich, otworzyć oczy tym, którym jest lepiej, by ruszyli z pomocą ludziom jej potrzebującym. "Nepal to miejsce, które dawno chciałem odwiedzić, nie tyle jako fotoreporter, ale aby zobaczyć góry i świątynie. Teraz wiele świątyń zostało zniszczonych, a góry stały się tłem dla epickiej tragedii" – mówi James Nachtwey.

Lista krajów (i konfliktów), które fotografował Nachtwey jest imponująca: Afganistan, Bośnia, Rumunia, Kosowo, Pakistan, Rwanda, Indie, Czeczenia, Izrael, Indonezja. Amerykanin tworzył cykle o atakach z 11 września 2001, robił zdjęcia o ofiarach wojny, o więzieniach, o zanieczyszczeniu powietrza. Dotknął chyba wszystkich najważniejszych problemów, z którymi zmaga się teraz nasza cywilizacja. Nagród i wyróżnień, które Nachtwey otrzymał za swoje zdjęcia pewnie nikt już dziś nie podejmie się wymienić.

"Poza zniszczonym Katmandu i okolicznymi miastami starałem się zobaczyć, co się stało w odległych górskich wioskach. Jedna misja zabrała nas do bardzo odległego buddyjskiego klasztoru znajdującego głęboko w ośnieżonych, wysokich Himalajach, aby ewakuować grupę młodych mnichów. Nepalczycy znani są z wielkiej siły i samodzielności. Ci uduchowieni ludzie przepełnieni są spokojem i życzliwością. Klęska żywiołowa, która ich dotknęła ujawniła ich niezachwianą odwagę".

Fot. James Nachtwey

[kn_advert]

Fot. James Nachtwey