21 marca 2012, 11:39
Autor: Patrycja Siwiec
czytano: 4675 razy

Poznaj lepiej sąsiada. Wejdź na Google

Poznaj lepiej sąsiada. Wejdź na Google

Na własnym podwórku nie można dziś czuć się w pełni komfortowo. Przekonał się o tym pewien 50-letni Francuz, który z niewiadomych przyczyn postanowił oddać mocz na swoim trawniku. Pech chciał, że zarejestrowały to kamery Street View sygnowane przez Google.

Przypadek jeden na milion czy skrzętnie zaplanowana akcja promocyjna? To wypadek tak absurdalny, że aż nieprawdopodobny. Mężczyzna wytoczył proces Google o naruszenie prywatności. Jego zdaniem stał się pośmiewiskiem dla swojej wioski. Na co dzień żyje w małej wsi Anjou, w regionie Maine-et-Loire. Mimo, że na zdjęciu jego twarz jest zamazana, dla swojej społeczności jest doskonale rozpoznawalny. Jego adwokat Jean-Noel Bouillard tłumaczył: "Każdy ma prawo do własnych tajemnic." Podkreślił przy tym, że ta konkretna sytuacja jest bardziej zabawna niż poważna. "Równie dobrze mój klient mógł zostać sfotografowany w sytuacji, która mogłaby zaważyć na całym jego prywatnym życiu."

Google Inc's Street View działa w  30 krajach. We Francji dostępne jest od 2009 roku. Usługa umożliwia użytkownikom Google Maps przejrzenie zdjęć ulic sfotografowanych przez samochód naszpikowany kamerami. W Polsce dzięki usłudze Google możemy zobaczyć między innymi ulicę Piotrkowską w Łodzi.

To nie pierwszy raz kiedy Google zmaga się z problemami związanymi z prywatnością. Wysoka rozdzielczość zdjęć (czasem z łatwością można rozpoznać na nich twarze sfotografowanych osób) wywoływała zarzuty o pogwałcenie prywatności. Obecnie publikowane zdjęcia posiadają rozmyte twarze przechodniów. Jednak co sprawdza się w metropoliach, niekoniecznie działa w małych wioskach, gdzie wystarczy zarys sylwetki albo kształt ogródka, by z łatwością rozpoznać daną osobę. Powód domaga się usunięcia zdjęć oraz odszkodowania w wysokości 10 tysięcy euro. Sprawę rozstrzygnie sąd w Angers. Ani poszkodowany ani jego adwokat nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego mężczyzna oddawał mocz na własny podjazd. Ale jak mówi stare przysłowie, wolnoć Tomku  w swoim domku (pod warunkiem, że w pobliżu nie ma kamer Steet View Inc’s).
 



www.swiatobrazu.pl