Przestępca czy ofiara?

Patrząc na czyjąś twarz nigdy nie wiemy jaki człowiek się za nią kryje. Czasem pierwsze wrażenie jest bardzo mylące. Ten fakt dobitnie uświadomił Christian Boltanski, którego Kronika Wypadków została wystawiona w galerii foto- medium- art.

p>Wchodząc do sali galerii widać na ścianie dwa wielkie prostokąty, do których na niezbyt równo powycinanych czarnych tekturkach poprzybijane są zdjęcia. Z fotografii patrzą twarze ludzi starych i młodych, chłopców i mężczyzn, dziewczyn i kobiet, także dzieci. Do głowy może przyjść klatka z filmu kryminalnego, w której główną rolę gra policyjna tablica z poprzybijanymi zdjęciami ofiar, dowodów i podejrzanych. To skojarzenie nie jest bezpodstawne.

Kronika Wypadków Christiana Boltanskiego to fotografie powycinane z francuskiej gazety Detektyw. Są to portrety zarówno ofiar jak i przestępców, nie da się jednak rozpoznać kto jest kim, gdyż zdjęcia nie są opisane. W ten sposób autor pokazuje, że wszyscy- zarówno ofiary jak i przestępcy to ludzie. A może właśnie odwrotnie- że ludzie potrafią być mordercami i niewinnymi obywatelami.

Mimo, że na pierwszy rzut oka instalacja nie wywołuje żadnych głębszych wrażeń estetycznych po chwili staje się niezwykle interesująca. Zastanawiamy się- kim był ten człowiek? Zabił czy został zabity, a może okradł sklep? Być może autor chce uświadomić, jak często jesteśmy skłonni oceniać ludzi po aparycji czy sposobie bycia. Jak często widząc zdjęcia skazanego w głowie rodzi się myśl "tak, ten wygląda na takiego, który mógłby to zrobić". Jak często zadajemy sobie pytanie: jak wygląda morderca albo gwałciciel. Odpowiedzią jest właśnie ta wystawa. Pokazuje ona, że przestępcy wyglądają dokładnie tak samo jak reszta społeczeństwa.