czytano: 8379 razy
Rolleiflex nie przejmuje się dominacją cyfrówek, pokaże na Photokinie analogowy aparat FX-N
Dwuobiektywowy Rolleiflex FX-N na pewno nie będzie masowym hitem, ale może odnieść spory sukces w pewnych kręgach. A nawet jeśli nie, to producentowi należą się gromkie brawa za odwagę.
Photokina 2012 będzie wyjątkowym wydarzeniem. Nie dość, że będziemy świadkami najważniejszych premier w roku, zobaczymy m.in. wystawę Elliotta Erwitta, to jeszcze miłośnicy fotografii analogowej również znajdą coś dla siebie. Za sprawą firmy Rollei (wykupionej jakiś czas temu przez RCP-Technik) targi w Kolonii mogą wzbudzić spore emocje u osób, które nie mogą zrezygnować z miłości do ciemni i powiększalnika. Już niedługo swój oficjalny debiut będzie miał bowiem dwuobiektywowy aparat Rolleiflex FX-N, który wygląda w zasadzie identycznie, jak jego poprzednicy z zeszłego wieku.
Rolleiflex TX-N ma debiutować w drugiej połowie września na targach Photokina 2012.
Nowy TLR (Twin Lens Reflex Camera) będzie wykonywać zdjęcia na filmie 6×6. Jest zaktualizowaną wersją Rolleiflexa FX, różniącą się od swojego poprzednika optyką. Pierwsze szkło do Heidosmat 80 mm f/2.8, drugie - Rollei S-Apogon 80 mm f/2.8, który jest w stanie ogniskować od 55 centymetrów.
Konstrukcja dwuobiektywowych aparatów analogowych to dość prosta sprawa. Górny obiektyw - z lustrem i matówką, czyli w tym przypadku Heidosmat - służy do kadrowania. Drugim szkłem rejestrujemy faktyczny obraz i dlatego najczęściej producenci instalowali w aparacie identyczne egzemplarze. Odseparowanie celownika od obiektywu, przez który światło dociera do błony, pozwoliło na uproszczenie konstrukcji całego aparatu.
Marka Rolleiflex istnieje na rynku od lat 20. ubiegłego wieku.
[kn_advert]
Źródło: Rollei
www.swiatobrazu.pl