13 kwietnia 2011, 11:02
Autor: Tomasz Waryszak
czytano: 64849 razy

Samsung NX100 - test

Samsung NX100 - test

Samsung NX100 to kolejny przedstawiciel powiększającej się w szybkim tempie grupy aparatów kompaktowych z wymienną optyką. Tym razem mamy do czynienia z modelem o wymiarach korpusu zredukowanych do minimum, ale jednocześnie wyposażonym w matrycę APS-C. Do tej pory taką kombinację oferowało jedynie Sony pod postacią modeli NEX3 i NEX5. Jak z takim wyzwaniem poradził sobie Samsung? Zapraszamy do lektury testu.



Aparat już na pierwszy rzut oka wyróżnia się ciekawą stylistyką i wyglądem zewnętrznym. Inżynierom Samsunga udało się swoiste połączenie prostoty minimalistycznego designu aparatu z finezyjną stylistyką opartą na zaokrągleniach i krzywiznach. Co ciekawe, za sprawą wydzielenia osobnej, górnej sekcji w srebrzystym kolorze, korpus optycznie zdaje się być cieńszy niż w rzeczywistości. Tym niemniej rozmiary NX100 faktycznie są niewielkie, porównywalne z Olympusami PEN i nieznacznie mniejsze od NEXów Sony.

Samsung NX100 test


Na rynku bezlusterkowców zaznacza się już wyraźny podział na modele podobne wizualnie do lustrzanek, przy czym mniejsze od nich i lżejsze (np. Panasonic DMC-G10) oraz aparaty maksymalnie zminiaturyzowane, do których należy testowany Samsung NX100. Wbrew pozorom, większych możliwości wypadałoby oczekiwać od tej drugiej grupy, gdyż oprócz amatorów, sięgać po nie z pewnością będą również zaawansowani miłośnicy fotografowania, a możliwe również, że zawodowcy, szukający aparatu łatwego do schowania, służącego do zadań specjalnych lub do użytku po godzinach pracy.

Dostępny w wersjach brązowej, białej i czarnej, korpus NX100 wykonano co prawda z tworzyw sztucznych, jednak sposób wykonania obudowy jest bardzo solidny, a jakość użytych materiałów nie budzi wątpliwości. Najistotniejsze jest jednak to, że mimo miniaturyzacji i upodobnienia nowego Samsunga do typowych aparatów kompaktowych, jest on bardzo wygodny w użytkowaniu i poręczny.

Samsung NX100 test


Kluczowe elementy sterujące są duże i rozmieszczone w bardzo przemyślany sposób. Na przykład przełącznik służący do włączania i wyłączania aparatu umieszczony został na krawędzi położonej niżej niż spust migawki i koła sterujące, przez co możliwość przypadkowego wyłączenia urządzenia została znacznie ograniczona. Z kolei umieszczony na tylnej ściance Samsunga wybierak działa na dwa sposoby. Możliwe jest posługiwanie się nim jak klasycznym elementem krzyżowym, a dodatkowo także jak kołem sterującym. Oprócz niego, na tylnej części korpusu umieszczono przyciski: podglądu zdjęć, korekty ekspozycji, szybkiego menu (Fn), blokady ekspozycji oraz zmiany trybu wyświetlania. W górnej części korpusu odnajdziemy natomiast oprócz wyzwalacza migawki i przełącznika uruchamiającego aparat, również dwa koła sterujące – klasyczne duże koło nastaw oraz mniejsze pokrętło służące do powiększania zdjęć w trybie podglądu i regulacji niektórych parametrów w trybie fotografowania.

Samsung NX100 test



Niewątpliwie pewnego rodzaju "konstrukcyjna asceza" jest jedną z cech Samsunga NX100. Jest to wynik myśli technicznej opartej na założeniu: usunąć każdy zbędny element, oprócz tych koniecznych do powstania dobrego (czyli porównywalnego z oferowanym przez lustrzanki) obrazu. Oprócz lustra i pryzmatu, zrezygnowano zatem również z wizjera elektronicznego, wbudowanej lampy błyskowej i ograniczono ilość elementów sterujących do niezbędnego, aczkolwiek funkcjonalnego minimum.

Aparat można uzupełniać o dodatkowe akcesoria. Oprócz zewnętrznych lamp błyskowych, producent przewidział możliwość podłączenia również modułu GPS oraz zewnętrznego wizjera elektronicznego.

Samsung NX100 test


Całkiem szeroki jest również wachlarz dostępnych złącz. Znajdziemy zatem gniazdo USB 2.0 Hi-Speed połączone z wyjściem wideo, złącze HDMI, wyjście pilota oraz zewnętrznego zasilacza. Wszystkie złącza zostały przy tym zgrupowane w jednym miejscu pod klapką z lewej strony aparatu, co jest bardzo funkcjonalnym rozwiązaniem.

 

Budowa i elementy sterujące

Matryca
Charakterystyczną cechą Samsungów serii NX jest zastosowanie matrycy APS-C o rozmiarach 23,4 x 15,6 mm. Dokładnie tej samej wielkości są również sensory w aparatach serii Sony NEX, natomiast bezlusterkowce Systemu Mikro Cztery Trzecie produkowane przez Panasonica i Olympusa wyposażone są w znacznie mniejsze matryce o rozmiarach 17,3 x 13 mm. Większa fizycznie matryca powinna oznaczać większe możliwości aparatu objawiające się w podwyższonej rozdzielczości, niższych szumach lub jednym i drugim. Czy stało się tak również w przypadku Samsunga NX100? Poniżej prezentujemy wycinki ze zdjęć w formacie RAW wykonanych tym aparatem na poszczególnych, dostępnych poziomach czułości ISO

Samsung NX100 test
[converttable]

ISO 100
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 200
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 400
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 800
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 1600
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 3200
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 6400
Samsung NX100 test Samsung NX100 test

[converttable]

[kn_advert]

Rozdzielczość oferowana przez Samsunga NX100 wynosi stosunkowo wysoką wartość 14 megapikseli. Przyglądając się wycinkom, można mieć jednak wątpliwości, czy zdolność do oddawania szczegółów rzeczywiście odpowiada tym 14 milionom pikseli. Tym niemniej, biorąc pod uwagę raczej amatorskie przeznaczenie aparatu, faktyczna zdolność rozdzielcza matrycy jest na poziomie w zupełności akceptowalnym.

Poziom szumów obserwowany na zdjęciach wykonanych w formacie RAW jest niski. Odnosząc się do testowanych wcześniej konkurencyjnych bezlusterkowców, można zauważyć, że degradacja obrazu na wysokim ISO jest nieznacznie większa niż w Sony NEX-5, jednak nieco mniejsza niż w Olympusie E-PL2 i znacznie mniejsza niż w Panasonicu DMC-G10. Taka hierarchia jest jak najbardziej logiczna, gdyż w NEXach znajdziemy bardziej czułe sensory typu Exmor CMOS, natomiast aparaty Olympusa i Panasonica wyposażone są w mniejsze matryce Mikro 4/3. Ogólnie rzecz biorąc, zachowanie aparatu na wysokich czułościach można uznać za dobre.

Zdjęcia w formacie JPEG prezentują oczywiście znacznie niższy poziom szumów, gdyż są silnie modyfikowane przez oprogramowanie aparatu. Co ciekawe, różnica pomiędzy zdjęciami wykonanymi z włączoną i wyłączoną opcją redukcji szumu wysokich czułości jest znikoma. Jedynie na dwóch najwyższych czułościach, na nieodszumionych JPEGach można dostrzec nieco pozostałości po szumie kolorowym, który redukowany jest zupełnie przy aktywowanej opcji odszumiania. W obu przypadkach efekt jest jednak niemal identyczny, a więc zdjęcie pozbawione jest szumu, ale zredukowane również pod względem detali. W praktyce dostajemy wybór między redukcją szumu silną, a bardzo silną, co sprawia, że w wielu przypadkach, w których teoretycznie wystarczyłby "czysty" plik JPEG, trzeba będzie mimo tego uciekać się do zapisu RAW. 


[converttable]

ISO 100
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 200
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 400
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 800
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 1600
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 3200
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 6400
Samsung NX100 test Samsung NX100 test

[converttable]

Próbki w formacie JPEG z wyłączoną opcją redukcji szumów wysokiego ISO

 [converttable]

ISO 100
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 200
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 400
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 800
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 1600
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 3200
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
ISO 6400
Samsung NX100 test Samsung NX100 test

[converttable]

Próbki w formacie JPEG z włączoną opcją redukcji szumów wysokiego ISO

Fotografowanie
Obsługa Samsunga NX100 to jeden z największych atutów tego aparatu. Do sposobu sterowania tym aparatem trzeba się co prawda przyzwyczaić, nie zajmuje to jednak wiele czasu, a efekt jest znakomity – zaskakująca wygoda użytkowania. Dostęp do wszystkich ważnych funkcji aparatu jest szybki i bezproblemowy, a zakres możliwych do ustawienia parametrów dosyć szeroki, biorąc pod uwagę amatorskie przeznaczenie tego bezlusterkowca. Możliwa jest np. zmiana czułości ISO w skoku o 1/3 EV (co nie zawsze jest dostępne w lustrzankach amatorskich), albo też dowolna regulacja czasu opóźnienia samowyzwalacza w zakresie od 2 do 30 s. z dokładnością co do sekundy.

Samsung NX100 test

Samsung NX100 test

[kn_advert]

Zupełną nowością jest tryb i-function pozwalający na regulację wszystkich ważnych parametrów przy pomocy elementów sterujących obiektywu. Tryb ten dostępny jest wyłącznie po podłączeniu kompatybilnego z nim obiektywu. Obecnie do tej grupy należą: NX 20-50 mm f/3.5-5.6 ED, czyli kitowe szkło dla NX100 oraz równolegle z nim debiutujący, ultra cienki (tzw. "naleśnik") NX 20 mm f/2.8. Uruchomienie trybu i-function następuje po naciśnięciu odpowiedniego przycisku na obiektywie. Możliwe wówczas staje się regulowanie za pomocą pierścienia ostrości całego szeregu ustawień takich jak chociażby przysłona, czas ekspozycji czy balans bieli. Rozwiązanie to jest użyteczne i całkiem pomysłowe. Z pewnością reanimuje również niektóre przyzwyczajenia starszych miłośników fotografii, którzy do regulacji przysłony używali pierścienia na obiektywie.

W efekcie zastosowanych rozwiązań, do poszczególnych parametrów fotografowania można dotrzeć na kilka różnych sposobów. Zmian zatem można dokonywać za pomocą koła sterującego uzupełnianego przez menu, ponadto można używać przycisku Fn, który grupuje najważniejsze funkcje, czy wreszcie skorzystać z trybu i-function obiektywu. Każdy użytkownik ma możliwość wyboru metody sterowania, czy też dopasowania jej do konkretnych potrzeb w danej sytuacji.

Dodatkowym usprawnieniem, które oferuje NX100 w połączeniu z nowymi obiektywami zgodnymi z i-function, jest tryb preselekcji obiektywu (i-Scene), którego istotą jest automatyczny dobór programu tematycznego w sposób uwzględniający rodzaj podpiętego obiektywu. Każdy z nowych obiektywów ma ponadto nadrukowane symbole trybów fotografowania, do których według producenta jest szczególnie predestynowany. 

Elementem Samsunga NX100, który może dostarczać pewnych powodów do narzekań, jest autofokus. Pomimo zapewnień producenta o ulepszeniach, które wprowadził do tej funkcji aparatu w porównaniu do wcześniejszego NX10, automatyczne nastawianie ostrości nie zawsze działa tak, jak można by tego oczekiwać. O ile w świetle dziennym, aparat łapie ostrość bardzo szybko i precyzyjnie, to w warunkach słabszego oświetlenia sztucznego zdarzają mu się poważne wpadki. Nie ma tu jednak żadnej reguły. Czasami autofokus radzi sobie nieźle nawet w bardzo słabym świetle, gdzie ewentualne błędy byłyby zrozumiałe i wybaczalne, jednak bardzo często całkowicie zawodzi w warunkach, w których nawet większość aparatów kompaktowych (o lustrzankach nie wspominając) z lepszym lub gorszym skutkiem potrafiłaby jednak ustawić ostrość. Nie jest w stanie mu pomóc wtedy również zielona lampa wspomagająca autofokus, nawet kiedy całkowicie oślepimy nią osobę, którą uparcie próbujemy sfotografować. Sytuacja ta dotyczy w głównej mierze trybu jednopolowego autofokusa – przy fotografowaniu ludzi warto wspomóc się detekcją twarzy, która, nawet jeśli nie jest do niczego potrzebna fotografowi, ułatwia automatyce aparatu ustawienie ostrości.

 Samsung NX100 test

Samsung NX100 test

 

Ponadto autofokus Samsunga NX100 ma bardzo irytującą właściwość ustawiania ostrości albo dobrze, albo w ogóle. W efekcie bardzo często zdarza się sytuacja, gdy obiektyw przebiega przez całą głębię ostrości i nawet możemy zobaczyć moment, w którym plan znajdujący się w aktywnym polu jest ostry, jednak aparat się poddaje i pozostawia obiektyw ustawiony poza jakimkolwiek planem ostrości. W szczególności jest to widoczne w zdjęciach makro. Jeśli zbliżymy się za bardzo do fotografowanego obiektu, to aparat oczywiście nie złapie ostrości, ale na zakończenie całego procesu fokusowania, pozostanie w całkowicie nieostrym ustawieniu, a nie, jak należałoby się spodziewać, w ustawieniu możliwie najbliższym, czyli na najmniejszą dostępną odległość.

Podczas testowania aparatu mieliśmy okazję także przyjrzeć się opcjonalnemu modułowi GPS oraz wizjerowi elektronicznemu EVF10. Geotagowanie zdjęć ma coraz więcej zwolenników i warty docenienia jest już sam fakt udostępnienia służącego temu celowi urządzenia. Niemniej jednak moduł Samsunga podczas testu uparcie odmawiał nawiązania połączenia. Od włączenia urządzenia nieraz mijało nawet ponad pół godziny, zanim udało się "złapać satelitę". Wszystko to w ciągłym ruchu, w centrum jednego z największych miast Polski. W efekcie jedynie bardzo nieliczne ze zdjęć wykonanych podczas testu zostały oznaczone współrzędnymi geograficznymi.

Samsung NX100 test

 

Zewnętrzny wizjer elektroniczny również nie stanowi powodów do zachwytu. Jest to urządzenie wykorzystujące miniaturowy panel LCD o rozdzielczości 201 tys. pikseli, co stanowi obecnie niezbyt imponującą wartość. W zestawieniu z dobrym, głównym ekranem LCD aparatu, wizjer wypada słabo. Obraz jest mały, niewyraźny i przekłamany. Trudno właściwie znaleźć uzasadnienie dla zakupu tego urządzenia, gdyż nawet w silnym słońcu padającym na ekran, mimo wszystko lepiej zaufać wbudowanemu ekranowi LCD. Dodatkowym utrudnieniem jest pokrętło korekcji dioptrii, które nie posiada zaznaczonego położenia środkowego. W efekcie, przy przypadkowym przestrojeniu wizjera, trudno jest powrócić do właściwych ustawień. Przy okazji nie sposób również nie wspomnieć o innej niedogodności związanej z używaniem EVF10. Mianowicie, aby zainstalować wizjer, należy umieścić go w gorącej stopce aparatu, jednocześnie wsuwając jego końcówkę połączeniową do umieszczonego poniżej gniazda. Złącze to zabezpieczone jest niewielką zaślepką, która w żaden sposób nie jest przymocowana do aparatu i po wyjęciu zagrożona jest natychmiastowym zgubieniem.

Samsung NX100 test

 

Ekran LCD w aparacie jest bardzo wyraźny, a jakość wyświetlanych obrazów nie budzi zastrzeżeń. Wynika to z zastosowania panelu wykonanego w technologii AMOLED, o czym producent informuje wielkimi literami nad ekranem, w trosce o to, by żaden użytkownik aparatu tej informacji nie przeoczył. Największą zaletą tego rodzaju paneli są duże kąty widzenia, pod którymi obraz pozostaje dostrzegalny i wyraźny. Przy rozdzielczości 614 tys. pikseli, komfort pracy z takim wyświetlaczem jest jak najbardziej wysoki, być może z wyjątkiem sytuacji, gdy na ekran pada silne światło słoneczne, jednak jest to wada wszystkich paneli LCD.

Osiągi aparatu w trybie zdjęć seryjnych nie wzbudzają szczególnego zachwytu, ale też nie powinny stanowić powodu do narzekań. Nie jest to typ aparatu, który mógłby posłużyć do zdjęć sportowych czy przyrodniczych, jednak w typowych, codziennych sytuacjach, oferowana przez Samsunga prędkość zdjęć seryjnych wynosząca 3 kl./s wydaje się być zupełnie wystarczająca. Nieco gorzej prezentuje się pojemność bufora aparatu. Przy zapisie zdjęć na karcie Lexar Premium x100, długość serii w postaci plików RAW wynosiła 4 klatki (przy czym ostatnia z nich wykonywana była z niewielkim opóźnieniem), po czym aparat zwalniał do około 0,25 kl./s. W zapisie JPEG seria z pełną prędkością wynosiła 7 zdjęć, po czym aparat zwalniał do 0,73 kl./s. Po zmniejszeniu rozdzielczości zdjęć do 10 megapikseli udało się jeszcze przedłużyć serię do 9 klatek, przy czym dalsze obniżanie jakości obrazu, nie poprawiało już w zauważalny sposób długości serii. Pewne dodatkowe możliwości daje jednak specjalny tryb zdjęć seryjnych – BURST. Oferuje on jedną z trzech prędkości rejestrowania zdjęć – do wyboru: 10, 15 lub 30 kl./s w serii wynoszącej dokładnie 30 klatek. Przekłada się to na odpowiednio 3, 2 lub 1 sekundę czasu wykonywania serii. Ograniczeniem tego trybu jest jednak rozdzielczość zdjęć zmniejszona do zaledwie 1472 x 976, czyli mniej nawet niż oferuje film FullHD.

Pewnym utrudnieniem w korzystaniu z aparatu może być brak wbudowanej lampy błyskowej. Co prawda NX100 wyposażony został w gorącą stopkę, a producent przewidział trzy modele lamp błyskowych (SEF15A, SEF20A i SEF42A) zgodnych z systemem NX, jednak nie dla każdego opłacalny jest zakup lampy błyskowej do używania w sporadycznych, awaryjnych sytuacjach. Większość użytkowników będzie próbowało radzić sobie w trudnym oświetleniu bez wspomagania błyskiem, co dzięki dużej czułości matrycy i stosunkowo niskiemu poziomowi szumów, jest w większości typowych przypadków realne. Ponadto, jak najbardziej możliwa jest współpraca Samsunga NX100 z lampami innymi niż przewidziane przez producenta. W warunkach testowych aparat świetnie pracował z canonowską 580EX II, przy czym konieczne oczywiście było ograniczenie się do trybu manualnego lampy. Dla skorzystania z dobrodziejstw pełnej automatyki błysku należy się zaopatrzyć w lampę systemową.

Samsung NX100 test
Lampy błyskowe systemu Samsung NX, od lewej: SEF20A, SEF42A i SEF15A


 

Optyka
O atrakcyjności aparatu z mocowaniem bagnetowym, decydują nie tylko właściwości korpusu takie jak matryca, oprogramowanie czy poziom wykonania, ale również dostępność i jakość optyki możliwej do zastosowania. System NX jest jeszcze młody, przez co ilość dostępnych obiektywów nie jest oszałamiająca, tym niemniej znajdziemy wśród nich kilka ciekawych konstrukcji.

Samsung NX100 sprzedawany jest w zestawie z nowym obiektywem kitowym NX 20-50 mm f/3.5-5.6 ED. W stosunku do wcześniejszego 18-55 mm f/3.5-5.6 OIS, obiektyw ten został znacznie zmniejszony (około 2,5 cm mniej na długość), kosztem jednak mniejszego zakresu ogniskowych oraz systemu stabilizacji optycznej. Aparat z taką optyką rzeczywiście jest bardzo poręczny, jednak podczas korzystania z aparatu zwłaszcza ten drugi brak jest mocno odczuwalny. Dobrym pomysłem byłoby niewątpliwie udostępnienie w sprzedaży NX100 również w zestawie z odświeżonym obiektywem 18-55 mm f/3.5-5.6 OIS II (uzupełnionym o i-function), gdy tylko ten pojawi się na polskim rynku.

[kn_advert]

Pod względem właściwości optycznych, NX 20-50 mm f/3.5-5.6 ED wypada znakomicie, jak na szkło klasy podstawowej. Oczywiście swój wpływ na to ma niewielki zakres ogniskowych – znajduje tutaj zastosowanie zasada: “im mniejszy zoom, tym mniejszy poziom wad optycznych". Obraz charakteryzuje się dużą ostrością zarówno w centrum, jak i na brzegach kadru, natomiast dystorsja jest praktycznie niezauważalna. Pewnych problemów dostarcza aberracja chromatyczna, co jest typowe dla obiektywów kitowych i tutaj akurat NX 20-50 mm f/3.5-5.6 nie jest żadnym wyjątkiem.

[converttable]

20 mm, f/3.5
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
20 mm, f/5.6
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
20 mm, f/8
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
35 mm, f/4.5
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
35 mm, f/5.6
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
35 mm, f/8
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
50 mm, f/5.6
Samsung NX100 test Samsung NX100 test
50 mm, f/8
Samsung NX100 test Samsung NX100 test

[converttable]

Centrum kadru Brzeg kadru
   
Aberracja chromatyczna w obiektywie Samsung NX 20-50 mm f/3.5-5.6 ED


Ciekawostką w przypadku Samsunga NX 20-50 mm f/3.5-5.6 ED jest możliwość ustawienia obiektywu w pozycji transportowej, w której wysuwana część obiektywu chowa się całkowicie w jego wnętrzu. Po włączeniu aparatu, obiektyw z tego położenia należy z powrotem wysunąć, aby można było fotografować.

Na koniec trzeba wspomnieć o pewnej banalnej, jednak irytującej sprawie związanej z obiektywami Samsunga. Chodzi mianowicie o dekielek zabezpieczający, który w ich przypadku trzyma się bardzo słabo, odpadając przy każdej możliwej okazji. Zestaw testowy dotarł do nas już bez dekielka obiektywu kitowego, jednak do dyspozycji mieliśmy identyczny element ze stałoogniskowego 20 mm f/2.8. Praktycznie przy każdym wyjmowaniu aparatu z torby czy plecaka, okazywało się, że dekielek zdążył już opuścić swoje miejsce i obiektyw jest nieosłonięty. W efekcie przednie szkło obiektywu należało czyścić wielokrotnie każdego dnia. Dla odpowiedniego zabezpieczenia obiektywu warto zaopatrzyć się w dekielek niezależnego producenta lub filtr UV.

 

Filmowanie
Możliwości filmowania, które oferuje Samsung NX100, można określić jako typowe w aparatach tej klasy. Brakuje nieco opcji nagrywania w FullHD – najwyższa z dostępnych rozdzielczości wynosi jednak 1280 x 720 pikseli, co wciąż jeszcze uchodzi za wartość wystarczającą. Zapis scen wideo realizowany jest przy użyciu kodeka H.264 w plikach MP4. W menu trybu filmowania możliwy jest wybór rozdzielczości i jakości sekwencji wideo, włączenie lub wyłączenie nagrywania dźwięku, regulacja balansu bieli, wybór trybu autofokusa, a także ustawienia obrazu takie jak ostrość, kontrast czy nasycenie. Do wyboru mamy również tryby filmowania: P – z automatyczną kontrolą przysłony lub A, w którym parametr ten możemy zmieniać dowolnie w trakcie rejestracji sekwencji wideo. Na uwagę zasługuje dostępna z poziomu menu funkcja Fader, dzięki której możliwe jest uzyskanie efektu rozjaśniania filmu na jego początku i zaciemniania na końcu. Przydaje się ponadto możliwość zatrzymania rejestracji materiału za pomocą przycisku "ok" i powrotu do nagrywania w dowolnym momencie bez konieczności rozdzielenia filmu na osobne pliki. Ciekawostką jest ustawienie manualnego ustawienia ostrości jako domyślnego w trybie filmowania. Zmiany na tryb autofokusa dokonać można umieszczonym z boku aparatu przyciskiem "C". Jest to całkiem użyteczne rozwiązanie, jednak również nieco mylące przy pierwszym kontakcie z trybem wideo w Samsungu NX100. Poniżej prezentujemy przykładowe filmy zarejestrowane w trakcie testu:

 

 

 [kn_advert]

 

  

 

Podsumowanie
Chociaż Samsung NX100 nie wyłania się z testu jako aparat bez wad, to jednak jego zalety są niewątpliwie silne i to one przeważają w ostatecznej ocenie aparatu. Najważniejszym atutem każdego aparatu powinna być jakość obrazu, który potrafi zarejestrować i pod tym względem NX100 wypada bardzo dobrze. Wśród bezlusterkowców jedynie Sony NEX3 i NEX5 oferują nieznacznie lepsze osiągi pod względem czułości matrycy. Oferta Sony jest jednak uboższa pod względem dostępnych obecnie obiektywów – zaledwie jeden tzw. "naleśnik" o ogniskowej 16 mm, standardowy obiektyw 18-55 oraz superzoom 18-200 mm. Tymczasem Samsung oferuje dwie różne ultra cienkie konstrukcje stałoogniskowe (20 mm i 30 mm), teleobiektyw 50-200 mm oraz dwa odmienne rozwiązania zoomów standardowych. Oczywiście oba systemy nie dorównują różnorodności osprzętu dostępnego dla aparatów Mikro Cztery Trzecie, jeśli jednak za warunek niezbędny przy zakupie bezlusterkowca uznamy niskoszumiącą matrycę APS-C, to Samsung wygrywa pod względem możliwego wyboru obiektywów.

Samsung NX100 test

 [kn_advert]

Również pod względem rozmiarów NX100 nie jest rekordzistą, jednak różnice pomiędzy konkurencyjnymi modelami sprowadzają się do kilku, czasem wręcz jednego milimetra, a żadnego z tych aparatów i tak nie można z czystym sercem nazwać kieszonkowym. Tym niemniej NX100 jest bardzo poręczny i nadaje się nawet do użytku codziennego, gdyż zajmuje niewiele miejsca w torbie, damskiej torebce, czy innym podręcznym bagażu. Oprócz wymienionych cech, aparat wyróżnia także niebanalna stylistyka wykonania. Jest to oczywiście kwestia gustu, jednak odmienność nowego Samsunga od większości jego kanciastych konkurentów jest zauważalna. Nie ulega wątpliwości, że inżynierowie Samsunga szukają nowych rozwiązań, nawet w tak zdawałoby się wyeksploatowanych dziedzinach jak elementy sterujące aparatu. Nowy system i-function jest rzeczywiście użytecznym rozwiązaniem i można się spodziewać, że począwszy od NX100 stanie się on znakiem rozpoznawczym bezlusterkowców Samsunga.

Na drugiej szali mamy jednak słabości nowego NX-a. Przede wszystkim należy do nich działanie autofokusa, przy czym zarzut ten dotyczy głównie pracy w słabym świetle, szczególnie we wnętrzach, gdyż w świetle dziennym trudno mieć większe zastrzeżenia do celności i szybkości mechanizmu ustawiania ostrości. Wpadki, które się zdarzały, nie były może nagminne, ale z pewnością poważne. Wśród innych wad można wymienić niewielką pojemność bufora, która sprawia, że wykonanie dłuższej serii zdjęć przy zachowaniu ich wysokiej jakości jest praktycznie niemożliwe. Krytycznie wypada spojrzeć też na sposób generowania plików JPEG, gdyż wybór stopnia redukcji szumów w aparacie jest w gruncie rzeczy fikcyjny i nie ma możliwości zapisu nieodszumionych zdjęć w tym formacie.

 

Ocena końcowa: 5
(w skali: 1-6)
Samsung NX100 test

 

Zalety:

Wady:

 

Galeria
Aby otworzyć zdjęcie w pełnej rozdzielczości, należy kliknąć w jeden z linków pod miniaturką. Fotografie w formacie RAW zostały wywołane za pomocą programu Adobe Lightroom 3.3, natomiast pliki JPEG zapisywane były na domyślnych ustawieniach aparatu.

Samsung NX100 test Samsung NX100 test Samsung NX100 test
20mm, f/5.6, 1/125s, ISO 400 50mm, f/5.6, 1/100s, ISO 320 45mm, f/5.6, 1/160s, ISO 400
RAW JPEG RAW JPEG RAW JPEG
     
Samsung NX100 test Samsung NX100 test Samsung NX100 test
28mm, f/11, 1/1000s, ISO 200 20mm, f/5.6, 1/500s, ISO 200 26mm, f/5.6, 1/640s, ISO 400
RAW JPEG RAW JPEG RAW JPEG
     
Samsung NX100 test Samsung NX100 test Samsung NX100 test
50mm, f/5.6, 1/160s, ISO 400 20mm, f/3.5, 1/25s, ISO 6400 45mm, f/16, 15s, ISO 200
RAW JPEG RAW JPEG RAW JPEG
     
Samsung NX100 test Samsung NX100 test Samsung NX100 test
50mm, f/11, 1/500s, ISO 400 50mm, f/5.6, 2,5s, ISO 100 50mm, f/5.6, 1/80s, ISO 400
RAW JPEG RAW JPEG RAW JPEG
           
Samsung NX100 test Samsung NX100 test Samsung NX100 test
28mm, f/4, 1/30s, ISO 1600 20mm, f/16, 30s, ISO 100 20mm, f/18, 30s, ISO 200
RAW JPEG RAW JPEG RAW JPEG

 

Surowe pliki RAW (rozszerzenie SRW) z testu czułości ISO:

ISO 100 ISO 200 ISO 400 ISO 800 ISO 1600 ISO 3200 ISO 6400

 



www.swiatobrazu.pl