czytano: 93163 razy
Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC - test
Firma Samyang poszerza swoją ofertę o niezwykle ciekawy obiektyw - Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC. Dotychczas tego rodzaju urządzenia były zwykle szkłami najwyższej klasy - również cenowej. Koreański produkt należy natomiast do szkieł tanich. Czy będzie jednocześnie posiadał odpowiednie walory optyczne? Zapraszamy do lektury testu.
Obiektywy klasy 35/1,4 to szkła cenione i poszukiwane. Umożliwiają tworzenie niezwykle efektownych, lekko przerysowanych ujęć szerokokątnych, zachowując jednocześnie płytką głębię ostrości. Mają one jednak jedną, dla wielu wręcz zaporową, cechę. Jest nią cena – w większości przypadków bardzo wysoka. Dotychczas nie istniało żadne szkło tej kategorii produkowane przez producentów niezależnych (Sigma 30/1.4 nie może być do niej zaliczana, jako że jest to standardowy obiektyw przystosowany do pracy z formatem APS-C). Sytuację tę zmienić ma pojawienie się w ofercie koreańskiego producenta obiektywu Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC.
Podobnie jak pozostałe produkty optyczne tej firmy, testowany obiektyw nie posiada autofokusa. Od większości manualnych obiektywów różni go jednak zaopatrzenie w styki elektroniczne, dzięki czemu pracuje bezproblemowo ze współczesnymi aparatami, a manualnie ustawiać będziemy jedynie ostrość.
Jako że obiektyw testowaliśmy na aparacie marki Nikon, w tej wersji obiektywu ważne będą niektóre szczegóły budowy. Obiektyw jest również dostępny z mocowaniem Canon, Cztery-trzecie, Pentax, Samsung NX, i KM/Sony.
Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC wyróżnia się na tle podobnych konstrukcji nieco większymi rozmiarami – jest to obiektyw bardzo duży. Trochę w porównaniu z rozmiarami dziwić może jego waga – waży bowiem ok. 660 g, co czyni go raczej lekką konstrukcją (warto przy tym zauważyć, że w budowie wykorzystano metal). Pomimo niepozornej wagi obiektyw wzbudza jednak uznanie solidnością i precyzją wykonania, a całość dodatkowo wygląda bardzo estetycznie. Nowością w wizualnym designie urządzenia jest charakterystyczny, czerwony pasek.
Urządzenie posiada gwintowane mocowanie filtrów o średnicy 77 mm i bagnetowe mocowanie osłony przeciwsłonecznej (dołączonej w komplecie). W dalszej części korpusu znajduje się natomiast szeroki i bardzo wygodny w obsłudze pierścień nastawiania ostrości. Został on zaopatrzony w skalę odległości, wymierzoną w stopach i metrach. Dla rozróżnienia te dwa systemy zostały wyróżnione osobnymi barwami. Wraz ze skalą odległości do kontroli pracy obiektywu dostajemy również skalę głębi ostrości, precyzyjnie narysowaną na nieruchomej części korpusu. Obiektyw w wersji z mocowaniem nikona posiada również manualny pierścień wyboru przysłony. Gdy sterujemy nią z poziomu aparatu, należy ustawić wartość na f/16. W porównaniu do rozwiązana znanego z systemowych obiektywów marki Nikkor, brakuje tu blokady pierścienia. Dzięki temu z łatwością można mimowolnie obrócić pierścień, co uniemożliwia fotografowanie. Korpus zakończony jest w pełni metalowym bagnetem.
Wygląd zewnętrzny i budowa mechaniczna
Budowa optyczna
Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC posiada złożoną budowę optyczną. Na konstrukcję obiektywu składa się bowiem 12 elementów rozmieszczonych w 10 grupach. Dwie soczewki wykonano ze szkła o wysokim współczynniku refrakcji. Dodatkowo obiektyw wyposażono w jedną soczewkę asferyczną. Soczewki pokryto wielowarstwowymi powłokami antyodblaskowymi.
Urządzenie wyposażono w ośmiolistkową przysłonę pracującą w zakresie f/1,4–f/22. Osiągane przez obiektyw rozmycie obszarów poza głębią ostrości jest wyjątkowo plastyczne i efektowne, choć po domknięciu przysłony dość nieregularne:
[converttable]
f/1,4 | ||
f/2,0 | ||
f/2,8 | ||
f/4,0 | ||
f/5,6 | ||
f/8,0 | ||
f/11,0 | ||
f/16 | ||
f/22 | ||
[converttable]
Ostrość
Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC na maksymalnym otworze względnym f/1,4 generuje obraz miękki, jednak posiadający jednocześnie całkiem sporą ilość rozróżnialnych szczegółów. Przypomina tym samym sposób rysowania obiektywów typu soft focus. Domknięcie przysłony do f/2,8 wyraźnie poprawia sytuację, co więcej – zdjęcia posiadają wtedy wyrównaną ostrość w całym obszarze kadru. Maksymalną rozdzielczość obiektyw osiąga w przedziale f/8,0–f/11 i jest ona na tyle wysoka, że obiektyw można określić jako ostro rysujący. Również obrzeża kadru prezentują podobny poziom ilości detali, co jest godne pochwały. Efekt działania wady dyfrakcji jest widoczny w rogach kadru powyżej f/11, jednak nie jest on zbyt silny, dzięki czemu obiektyw jest w pełni używalny do f/22.
Podsumowując, stwierdzić można, że Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC jest obiektywem bardzo ostro rysującym od przysłony f/8,0, a akceptowalną ostrość osiąga od f/2,8. Poniżej tej wartości rysuje już miękko, nie tracąc jednocześnie zbyt wielu detali. Ten specyficzny sposób obrazowania może się podobać, może jednak wzbudzać też niechęć.
[converttable start="1"]
f/1,4 | ||
f/2,0 | ||
f/2,8 | ||
f/4,0 | ||
f/5,6 | ||
f/8,0 | ||
f/11 | ||
f/16 | ||
f/22 | ||
[converttable]
Aberracje
Obiektyw dobrze radzi sobie z korygowaniem aberracji chromatycznej poprzecznej w centrum kadru. Występuje ona właściwie jedynie dla przysłony f/1,4, potem prawie całkowicie znika. Nieco gorsza sytuacja pojawia się na brzegach kadru – tutaj aberracja widoczna jest w postaci fioletowych przebarwień do f/2,8. Tak dobre osiągi są rzadkością dla jasnych szkieł szerokokątnych, a biorąc pod uwagę cenę Samyanga – należy się konstruktorom najwyższe uznanie.
[converttable start="1"]
f/1,4 | ||
f/2,0 | ||
f/2,8 | ||
f/4,0 | ||
f/5,6 | ||
f/8,0 | ||
f/11 | ||
f/16 | ||
f/22 | ||
[converttable]
Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC niewiele gorzej radzi sobie z eliminacją aberracji chromatycznej wzdłużnej. W okolicach maksymalnego otworu względnego występują gdzieniegdzie zielone przebarwienia, jednak nie są one zbyt mocne.
[converttable start="1"]
f/1,4 | ||
f/2,0 | ||
f/2,8 | ||
f/4,0 | ||
f/5,6 | ||
f/8,0 | ||
f/11 | ||
f/16 | ||
f/22 | ||
[converttable]
Kolejny rodzaj aberracji – aberracja komatyczna, jest zauważalna w minimalnym stopniu i nie wpływa degradująco na nasze zdjęcia.
[converttable start="1"]
f/1,4 | ||
f/2,0 | ||
f/2,8 | ||
f/4,0 | ||
f/5,6 | ||
f/8,0 | ||
f/11 | ||
f/16 | ||
f/22 | ||
[converttable]
Winietowanie, dystorsja
Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC wyjątkowo silnie winietuje, jednak domknięcie przysłony o jedną działkę znacząco zmniejsza tę wadę. Sprawia to wrażenie, jakby minimalna wartość przysłony f/1,4 była dodana nieco na siłę. Na plus należy jednak zaliczyć fakt, że winieta ta wygląda bardzo naturalnie, wręcz efektownie.
[converttable]
f/1,4 | |
f/2,0 | |
f/2,8 | |
f/4,0 | |
f/5,6 | |
f/8,0 | |
f/11 | |
f/16 | |
f/22 | |
[converttable]
Testowany obiektyw posiada także silną dystorsję beczkowatą, co w praktyce eliminuje jego wykorzystanie w niektórych rodzajach fotografii (np. architektury).
Nastawianie ostrości
Manualne nastawianie ostrości w obiektywie Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC nie powinno przysparzać kłopotów. Pierścień pracuje gładko i z należytym oporem, a dobrze dobrany skok obrotu pozwala na dokładną regulację. Oczywiście dobrze mieć aparat z jasnym i dużym wizjerem, jednak nawet przy wizjerach mniejszych dokładne nastawienie ostrości nie jest specjalnym wyzwaniem.
Przy użyciu standardowej matówki wizjera aparatu Nikon D700 praktycznie sto procent otrzymanych zdjęć na przysłonie f/1,4 posiadało ostrość ustawioną w pożądanym punkcie, co przewyższa tym samym celność podobnego obiektywu z automatycznym nastawianiem ostrości (!).
Podsumowanie
Obiektyw Samyang 35mm 1:1.4 AS UMC dobrze poradził sobie z naszymi testami, co w obliczu jego niewielkiej ceny jest znaczącym osiągnięciem. [comment]Większość występujących wad optycznych praktycznie zostaje wyeliminowanych po domknięciu przysłony już do f/2,0, co z jednej strony jest pozytywne, ale budzi jednocześnie mieszane uczucia. Różnice między tą wartością przysłony, a wartością minimalną są bowiem bardzo duże. Sprawia to wrażenie, jakby światło f/1,4 obiektyw posiadał niejako na siłę. W pewnych granicach jest on jednak użyteczny nawet na otworze maksymalnym, a po mocnym domknięciu zaczyna rysować w sposób bardzo czysty i ostry. Tutaj jednak przeszkodą staje się spora dystorsja beczkowa. Powstaje jednocześnie pytanie, czy w obliczu tych wad nie lepiej stać się posiadaczem dużo mniejszego szkła systemowego klasy 35/2 wyposażonego w autofokus? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie udzielić nie możemy, jeśli jednak potrzebujemy koniecznie przysłony f/1,4, a nie chcemy wydawać kilku tysięcy złotych – wybór jest oczywisty. W każdym innym przypadku lepiej sprawdzić się może ciemniejsza trzydziestkapiątka. Pamiętajmy jednak jeszcze o jednej rzeczy – maksymalnie otwarte obiektywy o świetle f/1,4 posiadają specyficzną tylko dla siebie plastykę i głębię, której nie dostarczą obiektywy ciemniejsze.
Ocena końcowa (w skali 1-6): |
DOBRY
Zalety: |
|
Wady: |
|
Galeria
Prezentowane zdjęcia zostały wykonane aparatem Nikon D700. Przekonwertowano je za pomocją konwertera wbudowanego w aplikację Lightroom 3.2 przy neutralnych, domyślnych ustawieniach.
www.swiatobrazu.pl