16 maja 2017, 13:37
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 3602 razy

Swept Away w wykonaniu Annie Leibovitz

Swept Away w wykonaniu Annie Leibovitz

Annie Leibovitz przyznaje, że kiedy papierowe czasopisma nie wiedziały czy przetrwają, i próbowały zwiększyć sprzedaż za pomocą seksu, nie czuła się sobą, kiedy robiła takie zdjęcia. Choćby fotografie przedstawiające projektanta mody Toma Forda leżącego obok nagiej Keiry Knightley i Scarlett Johansson. "Ale w zeszłym roku na rynku wydawniczym miało miejsce coś w rodzaju przegrupowania, więc wracamy, by robić ciekawe zdjęcia” – mówi fotografka. Prezentujemy jej najnowszą sesję opublikowaną w magazynie Vogue, zatytułowaną: "Swept Away".

[kn_free]
Annie Leibovitz zasłynęła z przekonania niektórych najsłynniejszych nazwisk współczesnego świata do zaskakujących ujęć: portret Yoko Ono i Johna Lennona, Whoopi Goldberg w kąpieli w (rozgrzanym) mleku; John Cleese wiszący z drzewa jak nietoperz; Demi Moore w ciąży, nosząca tylko 30-karatowy diamentowy pierścień i wiele innych. I chociaż w ostatnich latach same pomysły na zdjęcia nie stają się przełomowe, to pierwsza opublikowana sesja zdjęciowa Caitlyn Jenner po transformacji płci, zrobiona w jej prywatnym domu w Malibu, z pewnością zapisze się w historii. Śledzimy twórczość Leibovitz, ponieważ jej portrety pozostają interesujące, dopracowane w każdym szczególe, prefekcyjnie oświetlone.
[kn_advert]
 
Autorka zdjęć twierdzi zawsze, że sesja zdjęciowa powinna być możliwie najkrótsza i trwać zaledwie kilka minut. "Sukces udanych portretów opiera się na pracy fotografa, którą wykona przed sesją" - przekonuje Annie Leibovitz. Za dzień pracy Leibovitz trzeba zapłacić od 100 000 do 250 000 dolarów.
 
Fot. Annie Leibovitz
 
Fot. Annie Leibovitz
 
Fot. Annie Leibovitz
 
Fot. Annie Leibovitz
 
Fot. Annie Leibovitz
 
Fot. Annie Leibovitz
 
Fot. Annie Leibovitz
 
 

 



www.swiatobrazu.pl