Świat fantazji ojca i syna na fotograficznych manipulacjach

Adrian Sommeling jest fotografem, artystą, grafikiem i projektantem stron internetowych, mieszkającym i pracującym w Holandii. Od ponad dwóch dekad nieustająco tworzy dla branży reklamowej. A każdą wolną chwilę poświęca na tworzenie fantastycznych obrazów cyfrowych ze swoim synem w roli głównej.

"Przez całe moje życie tworzę obrazy. Moja matka jest malarką, więc będąc obok niej też malowałem. Na początku były to rysunki kredkami na papierze, później obrazy olejne na płótnie, czasem posługiwałem się aerografem (miniaturowy pistolet do malowania precyzyjnego). Na początku mojej kariery zawodowej zajmowałem się głównie grafiką komputerową, dopiero po kilku latach pracy odkryłem sztukę cyfrową, łączącą fotografię z grafiką, i to ona jest moją największą pasją. A największą inspiracją jest mój syn - gdy widzę jak dorasta, widzę siebie. przypominam sobie rzeczy, które lubiłem lub chciałem zrobić jako dziecko i tworzę te sceny" - mówi artysta.

[kn_free]

[kn_advert]

Adrian Sommeling opowiadając o swoim procesie twórczym zachodzącym w trakcie wykonywania osobistych projektów mówi, że zdecydowana większość obrazów pojawia się niespodziewanie w jego głowie. Pierwszym etapem jest znalezienie scenerii do wykonania zdjęcia, będącego tłem dla obrazu. I ten etap zajmuje najwięcej czasu. Modeli występujących na zdjęciach fotografuje w studio, co zajmuje przeważnie pół dnia. Tego samego wieczoru lub następnego dnia łączy zrobione zdjęcia w jeden obraz, co trwa zwykle jeden wieczór, czasem od jednego do maksymalnie dwóch dni.

Fot. Adrian Sommeling