TEST: Seagate FreeAgent Go 500 GB - kieszonkowy dysk twardy na USB

 

Wprowadzenie

W styczniu 2009 roku do redakcji SwiatObrazu.pl trafił na praktyczne testy, przenośny dysk twardy FreeAgent Go firmy Seagate. Od momentu jego pierwszego uruchomienia, minęły prawie cztery miesiące. Przez ten czas wykorzystywaliśmy go do typowej pracy redakcyjnej, która wielokrotnie wyciskała z niego siódme poty. FreeAgent Go służył nam jako dodatkowa kopia zapasowa oraz przenośny magazyn fotografii i filmów w trakcie pracy poza biurem. Podczas jednego z wyjazdów, musiał także zmierzyć się z trudami podróży lotniczej i pracy w tropikalnym klimacie. Nie rzadko pełnił także rolę pendrive'a, kiedy zachodziła potrzeba przeniesienia dużej ilości danych z domowego komputera na redakcyjny. Wspomniane cztery miesiące, były więc dla testowanego urządzenia prawdziwym sprawdzianem z użyteczności i niezawodności jaką powinien cechować się dysk przenośny. 

Typowe warunki pracy Seagate FreeAgenta Go w naszej redakcji. Codziennie zapięty do laptopa albo komputera stacjonarnego i pracujący nieprzerwanie nawet kilkanaście godzin.

 

 

 Dane techniczne
Seagate FreeAgent Go 500 GB

Obudowa
Szerokość [mm]	80
Długość [mm]	130
Wysokość [mm]	12,5
Materiały	aluminium, plastik
Dysk
Pojemność	500 GB
Pamięć podręczna	8 MB
Prędkość	5400 obr/min
Typ	2,5 cala
Waga	ok. 160 gram
Pozostałe
Interfejs	USB 2.0
Zasilanie	USB
Gwarancja	5 lat (ograniczona)

 

Tabliczka znamionowa znajdująca się na spodniej stronie obudowy dysku.

źródło: Seagate

 

 

 

 

 

Wprowadzenie


Budowa

Opis produktu

Testowany Seagate FreeAgent Go, to przenośny 2,5 - calowy dysk twardy zamknięty w estetycznej obudowie. W ofercie producenta jest aż dziesięć kolorów obudów, które mają podkreślać jego wszechstronne zastosowanie. Testowany przez nas egzemplarz posiada uniwersalny jasnoszary kolorze. Materiały z których wykonana jest obudowa, są dobrej jakości. Aluminiowe panele - przedni i tylny oprócz funkcji estetycznej pełnią dodatkowo funkcję ochronną. Całośc prezentuje się naprawdę ładnie Jedynym otworem w pozornie hermetycznej obudowie jest gniazdo Mini USB. Niestety, dysku nie wyposażono w żaden element osłaniający gniazdo. Szkoda, bo tak zabezpieczony mógłby znieść nawet przypadkową kąpiel w wodzie. Ale ponieważ jego przeznaczeniem jest głównie praca biurowa i domowy użytek, to nie uznajemy tego za wadę a wyłącznie jako życzenie.

Stacja dokująca dostępna za dodatkową opłatą.| źródło: Seagate

 

Do dysku standardowo dostarczany jest przewód USB umożliwiający podłączenie go do komputera. Jeżeli cenimy sobie wygodę i porządek na biurku, to za dodatkową opłatą możemy kupić także stację dokującą. Ta ze względu na prostotę konstrukcji powinna być według nas integralną częścią zestawu. Jeżeli nie zdecydujemy się na zakup podstawki, to pozostaje nam położenie dysku obok komputera. Struktura powierzchni aluminiowej obudowy jest na tyle gęsta, że na gładkim blacie dysk nie ślizga się. Odwrotnie natomiast jest w przypadku podłoża o charakterze tekstylnym. Trzeba uważać nosząc go w kieszeni. Tutaj pojawia się kolejne życznie pod adresem producenta dotyczące zgrabnego futerału na dysk, którego w pudełku także nie znajdziemy.

Porównanie rozmiarów. Po lewej testowany dysk Seagate FreeAgent Go, zaś po prawej popularna Nokia 6300.

Białe podświetlenie sygnalizujące podłączony dysk. W czasie transferu nabiera miłego dla oczu, nierozpraszającego pulsacyjnego charakteru, którego częstotliwość przygasania wynosi około 2 herców. Za pośrednictwem Seagate Managera można podświetlenie wyłączyć całkowicie.

 

 

 

 

Oprogramowanie

Oprogramowanie

Wraz z dyskiem otrzymujemy oprogramowanie Seagate Manager. Za jego pomocą możemy zdiagnozować urządzenie, zmienić najważniejsze ustawienia, zaktualizować firmware, wykonać kopię zapasową, zsynchronizować dane z innym komputerem, a także zaszyfrować je kluczem 256-bitowym.  Nie problemu aby korzystać także z oprogramowania firmy Ceedo, za pomocą którego można uruchomić własne oprogramowanie na dowolnym komputerze. Funkcja ta cieszy się ogromną popularnością wśród posiadaczy dysków pendrive.

 

 

 

 

 

Wydajność 

Wydajność

Jak już wiemy, konstrukcja testowanego przez nas Seagate'a FreeAgent Go 500GB, oparta jest na powszechnie stosowanym w komputerach przenośnych dysku formatu 2,5 cala. W związku z tym jego wydajność powinna być teoretycznie na tym samym poziomie co, zamontowany w obudowie laptopa. Tak też jest, ale nie do końca. Wąskim gardłem uniemożliwiającym osiągnięcie pełnego transferu, okazuje się złącze USB 2.0 za pomocą którego dokonywana jest wymiana danych z komputerem. Przeprowadzony przez nas test za pomocą oprogramowania HD Tach wykazał, że średni transfer zapisu i odczytu danych z Seagate FreeAgent Go wynosi 32,6 MB/sek, a czas dostępu około 20,6 milisekundy. Wyniki tego syntetycznego testu są bardzo zbliżone do uzyskiwanych w praktyce. W zależności od wagi i ilości plików transfer waha się między 21-32 MB/sek. Gdyby więc chcieć przenieść całą jego zawartość, lub wypełnić go danymi do ostatniego bajta, to taka procedura zajęła by w prostym przeliczeniu około 4h15min.

Z praktyki, powyższego testu i wyliczeń wynika, że do wykorzystania w pełni możliwości zainstalowanego wewnątrz dysku,  niezbędne jest złącze FireWire lub eSATA. Na szczęście gniazdo USB i transfer po nim ma też swoje zalety. Pierwszą z nich jest bardzo popularne złącze, które znajdziemy w całej gamie urządzeń, także RTV. Druga zaleta to niskie wymagania prądowe, a więc i mniejsze zużycie energii komputera przenośnego do którego podpięty jest dysk. Zwłaszcza wtedy, gdy pracuje się w terenie i bez dostępu do sieci elektrycznej. 

 

 

 

Dysk w praktyce

 

Wrażenia z użytkowania

Po czterech miesiącach użytkowania dysku możemy stwierdzić, że mimo ograniczeń w transferze spełniał i nadal spełnia swoje zadanie. Dzięki niemu, dostęp do kopi zdjęć i filmów jest o wiele szybszy i wygodniejszy, niż tradycyjne wertowanie albumów z płytami. Aby zobrazować jego pojemność, wystarczy napisać, że teoretycznie jest w stanie zmieścic 106 płyt DVD 4,7 GB lub 714 płyt CD 700MB. Oczywiście są także dostępne wersje Seagate FreeAgent Go o mniejszych pojemnościach: 160, 250 i 320 gigabajtów. Jednakże, w przypadku pracy z dużą ilością ciężkich danych, posiadanie dysku o największej pojemności jest wysoce wskazane. Przez wspomniany okres, dysk nie sprawiał żadnych poważnych problemów. Jedyną sytuacją która wzbudziła nasze zaniepokojenie, była odmowa rozruchu głowicy. Zmiana przewodu USB na inny rozwiązała problem i ten więcej nie powtórzył się.

Kultura pracy urządzenia jest na bardzo wysokim poziomie. Seagate FreeAgent Go ku naszemu zaskoczeniu bardzo dobrze radzi sobie także z odprowadzaniem ciepła. Kilkanaście godzin ciągłej pracy nie robi na nim większego wrażenia. Temperatura obudowy utrzymuje się bowiem w stałym zakresie 35-40 stopni Celsjusza. Mimo wirującego wewnątrz talerza i pracującej głowicy, dysk jest praktycznie bezgłośny. Dopiero po przyłożenu go do ucha, słychać lekki szum i delikatne stukanie silnika krokowego. Jest to o tyle ważna zaleta, że leżący na biurku i hałasujący niczym licznik Geigera dysk, utrudnia skupienie się a to w pracy redakcyjnej podstawa. W przypadku Segate FreeAgent Go cały czas towarzyszyły nam błoga cisza i wygoda użytkowania, zamknięte w małej,eleganckiej aluminiowej obudowie.

Ważną kwestią na którą wypada zwrócić uwagę jest także prądożerność. Dysk zasilany jest bezpośrednio z tego samego portu USB, którym transferowane są dane. Nie wymaga więc dodatkowego zasilania, ani specjalnej podwójnej wtyczki USB. Pobór prądu przez Seagate FreeAgent Go jest na tyle mały, że czas pracy laptopa na bateriach z podpiętym dyskiem praktycznie nie zmienił się. To niezaprzeczalna zaleta, gdy zabiera się komputer w teren.

 

Podsumowanie

W przypadku testowanego dysku, sformułowanie podsumowania nie jest kłopotliwe. Mamy bowiem do czynienia z bardzo przyjaznym dla użytkownika urządzeniem, które swoimi niewielkimi wymiarami, dużą pojemnością i wysoką kulturą pracy sprawdzi się wszędzie tam, gdzie nie wysoki transfer, ale niezawodność, przyzwoita cena i wygoda użytkowania są najważniejsze. Oferowane przez producenta mniejsze pojemności i rozmaite kolory obudów dają możliwość wyboru dysku wedle własnych potrzeb, gustu i zasobności portfela. W chwili pisania tego artykułu, cena testowanego modelu waha się od 495 do 589 złotych.
 

Podyskutuj na temat testu na FORUM SwiatObrazu.pl

 

 

 

Dziękujemy firmie EAST SIDE Consulting GmbH
za udostępnienie dysku Seagate FreeAgent Go 500 GB do testu

 

 

Testowany produkt sfotografowany został przy pomocy oświetlenia studyjnego marki Quantuum
udostępnionego przez internetowy sklep fotograficzny  Foto-Tip.pl