Wstrząsający fotoreportaż przegranej walki z rakiem: Bitwa, której nie wybraliśmy

Nowojorski fotograf Angelo Merendino pięć miesięcy po ślubie dowiedział się o zdiagnozowanym nowotworze piersi swojej ukochanej żony. Od pierwszego dnia dokumentował walkę z groźną chorobą: "Moje fotografie pokazują wyzwania, trudności, strach, smutek, samotność, ale najważniejsze, co pokazują to naszą miłość" - mówi fotograf.

Gdy Angelo Merendino pierwszy raz zobaczył Jennifer, wiedział, że to ta jedyna. Zaledwie po pół roku znajomości oświadczył się, a za kolejne sześć miesięcy byli już małżeństwem. Diagnoza Jennifer odwróciła świat małżonków do góry nogami. "Ludziom wydaje się, że terapia po prostu sprawi, że wszystko będzie OK i życie wróci do normy. Ale nie ma żadnej normy, gdy walczysz z rakiem" - mówi fotograf.

 

"Jennifer nie przeszkadzał mój aparat, rozumiała znaczenie tego, co robię. Wiedziała, również, że to ona była zawsze priorytetem, a nie aparat. Jennifer mi ufała, wiedziała, że nie sięgnę po aparat w nieodpowiednim czasie. Wspieraliśmy się nawzajem" - opowiada fotograf.

 

[kn_advert]

 

"Dla mnie fotografie mają znaczenie terapeutyczne. Pomagają mi pamiętać, jak silna była Jennifer, ponieważ istnieje wiele szczegółów, które bym zapomniał nie mając ich na zdjęciach" - mówi Angelo Merendino.

 

Po śmierci żony Angelo powołał do życia fundację "The Love You Share" ("Miłość, którą dzielisz"), której zadaniem jest udzielanie finansowego wsparcia kobietom chorującym na raka piersi. Konto fundacji zasilane jest także przychodami ze sprzedaży albumu z fotografiami przedstawiającymi Jennifer. Więcej informacji o projekcie znajduje się na stronie: www.mywifesfightwithbreastcancer.com.