28 maja 2009, 11:53
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 1435 razy

Wystawa fotozoficzna. W hołdzie śp. fotografii analogowej

Wystawa fotozoficzna. W hołdzie śp. fotografii analogowej

W stołecznej galerii Art New Media rozpoczyna się niezwykła i przewrotna wystawa. Będzie można tam zobaczyć prace Andrzeja Różyckiego, zebrane pod tytułem: "Wystawa fotozoficzna. W hołdzie śp. fotografii analogowej".

Artysta zaprezentuje zupełnie nowy, zaskakujący projekt. Różycki, świetny fotograf, stworzył prace, w których przesunął swoją uwagę z obszaru samej fotografii na narzędzia ją tworzące - aparaty, boksy, statywy, obiektywy - sprzęt zbędny, zdewaluowany, zalegający w komisach. Dla tych, którzy zechcą zapoznać się z dorobkiem artysty z lat wcześniejszych, a nie znają starszych prac Andrzeja Różyckiego, zostaną pokazane fotografie z okresu, gdy działał on w Grupie "ZERO - 61" i w "Warsztacie Formy Filmowej" oraz prace z lat 80. i 90.

Andrzej Różycki urodził się w 1942 roku w Baranowiczach. W latach 1961-1966 studiował konserwację zabytków i muzealnictwo na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1963 roku należał do grupy fotograficznej "RYTM".  Od 1964 roku był członkiem Grupy "ZERO-61", do której należeli m.in. Jerzy Wardak, Józef Robakowski, Antoni Mikołajczyk, Wojciech Bruszewski. W latach 1969-1975 studiował na Wydziale Reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, gdzie następnie wykładał. Od 1970 do 1977 roku należał do Warsztatu Formy Filmowej. W latach 70. i 80. współpracował z Wytwórnią Filmów Oświatowych w Łodzi tu zrealizował kilkadziesiąt filmów dokumentalnych m.in. nagradzane na wielu festiwalach filmów - "Era Wodnika", "Nieskończoność Dalekich Dróg, podpatrzona i podsłuchana Zofia Rydet A.D. 1989", "Fotograf Polesia". Andrzej Różycki od przeszło 40 lat związany jest  łódzkim środowiskiem progresywno-awangardowym.


fot. Andrzej Różycki


"15.03.2009 r.
Jest takie popularne powiedzenie "o zmarłym mówi się dobrze, albo nie mówi się wcale". W życiu społecznym funkcjonuje zwyczaj nadawania pośmiertnie medali i odznaczeń najwyższej klasy. Cóż można przyznać "pośmiertnie" fotografii tradycyjnej? Gdybym to ja miał przyznawać jakaś formę godności, to najchętniej przyznałbym jej miano "techniki szlachetnej". Za życia tej fotografii może było zbyt wiele etapów pracy, nie ukrywajmy  - trudnych, jak chociażby te ciemniowe. Nazwijmy to po imieniu: płyny były żrące, plamiące i lekko śmierdzące. Nikt w tym czasie takiego pojęcia "szlachetna" by nie zaproponował. Ale teraz, gdy możemy powiedzieć, że jest  ś.p. wspomnijmy jeszcze raz urok świetlistego negatywu oglądanego pod światło, rozmaitość i bogactwo gradacji gładkości i odcieni papieru... A już na pewno żadne kliknięcie myszką nie zastąpi magicznego momentu wyłaniania się obrazu w ciemni pod wpływem wywoływacza.
Nie mogą być zazdrośni inni artyści sztuk plastycznych o powołanie fotografii do panteonu sztuk szlachetnych. Farby olejne bowiem mają również nieznośny zapach, druk graficzny brudzi, a przy rzeźbie można się nieźle skaleczyć.
Jeżeli tego "zasłużonego szlachectwa" fotografii klasycznej nie uczyni moje pokolenie, które przesiedziało setki, czy tysiące godzin w ciemni, jeśli nie zabarwi jej własnymi wspomnieniami, melancholią i mitologią, to czy uczyni to obecne, a tym bardziej nadchodzące przyszłe pokolenie nie znające smaku, tajemnic i magii starych technik? Tymczasem nie martwmy się, czy jakiś weteran fotografii cyfrowej nie upomni się o szlachectwo dla "cyfry".

15.04.2009 r.
Czy po latach będziemy odkurzać swoje negatywy z klaserów lub z rolek owiniętych bibułką i gumką? Póki co dobranoc negatywie i ciemnio?
Proszę... nie wieczny odpoczynek racz im dać Panie..."


Andrzej Różycki


INFORMACJE O WYSTAWACH
Wystawa fotozoficzna. W hołdzie śp. fotografii analogowej
Autor Andrzej Różycki
Wystawa czynna od28 maja 2009, 19:00
Wystawa czynna do20 czerwca 2009, 00:00
Wernisaż ---
Miejsce Galeria Art. NEW media, Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście 41,


www.swiatobrazu.pl