22 czerwca 2011, 12:13
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 16531 razy

Wywiad z Arturem Nykiem: Najważniejsze, to nie dać sobie wmówić, że to, co wszyscy chwalą, to najlepsze fotografie

Wywiad z Arturem Nykiem: Najważniejsze, to nie dać sobie wmówić, że to, co wszyscy chwalą, to najlepsze fotografie

Artur Nyk w rozmowie z Bogusławą Słotą zapytany o najważniejsze cechy zawodowego fotografa mówi: "Potrzebna jest cierpliwość, bo fotograf zawsze musi na coś czekać, a to na decyzję klienta, a to na światło. Przyda się też umiejętność improwizacji, bo nie wszystko można przewidzieć, przygotowując się do zdjęć. Trzeba umieć błyskawicznie podejmować decyzje, gdy dzieje się coś nieoczekiwanego na sesji. I umieć wytworzyć dobrą energię w ekipie zdjęciowej, czasem samemu, a czasem przez dobór ludzi". Zapraszamy do lektury.

Bogusława Słota: Skąd pomysł, aby żyć z fotografii?

Artur Nyk: Na początku nie myślałem, że będę żył z fotografowania, była to tylko pasja. Fotografowałem wszystko, co się dało, ale miałem problem, który chyba dotyka większość ludzi rozpoczynających przygodę z fotografią - bardzo chciałem robić zdjęcia, nie mając pomysłu, co mógłbym fotografować. Z tego powodu zrobiłem zdjęcia większości drzew w pobliskim parku. Oczywiście zdjęcia były nudne, ale wtedy bardzo się nimi zachwycałem. Dopiero po paru latach, gdy miałem już dosyć pracy w sklepie ze sprzętem foto i rtv, postanowiłem: będę fotografem. Poszedłem do największego katowickiego foto laboratorium i powiedziałem szefowi: chcę pracować przy fotografii, jest mi obojętne, co będę robił, byle miało to związek z fotografią. I usłyszałem: dobrze, coś znajdziemy. Przez rok robiłem zdjęcia w szkołach i choć to nie była ciekawa praca, to i tak bylem zachwycony. Potem powoli zaczęły pojawiać się inne tematy i w ten sposób zacząłem zarabiać na fotografii.

 

B. S.: Czy pamiętasz swoje najciekawsze, najważniejsze zlecenie, które realizowałeś?

A. N.: Takich ważnych dla mnie zleceń było sporo i każde było ciekawe na swój sposób. Robiłem np. przez kilka lat zdjęcia dla Alpinusa, Campusa i większości innych polskich marek outdoorowych, były to tysiące zdjęć. Pracowałem dla Cersanitu i Barlinka, a jedno z moich zdjęć od dziesięciu lat można spotkać na billboardach Cersanitu w całej Polsce. Jest to ewenement, by jedną fotografię wykorzystywać przez tak długi okres. Fotografowałem też wiele znanych osób m.in. Leszka Możdżera, Kamila Durczoka, grupę Myslovitz, a najmilej wspominam sesję z Krystyną Jandą. Chodzi o zdjęcie do reklamy leku, które robiłem w trakcie kręcenia reklamówki telewizyjnej. Była to duża produkcja z setką statystów w wynajętym na noc centrum handlowym w Warszawie. Priorytet miał oczywiście film i dostałem na zrobienie zdjęcia tylko pół godziny wykrojone z przerwy na posiłek. Pani Krystyna podeszła do tematu z takim profesjonalizmem, że czasu mieliśmy nawet za dużo.

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

Bardzo ważny był dla mnie też mój pierwszy kalendarz z kobiecymi aktami. Robiłem go w bardzo klimatycznym pałacu w Jedlince. Miałem świetną modelkę i ekipę i od pierwszego dnia byłem niezwykle zadowolony ze zdjęć. To, co długo układałem sobie w głowie, wreszcie mogłem zrealizować.

Lubię też stawiać sobie wyzwania, by zrealizować rzeczy bardzo trudne. Tak było z kalendarzem dla AD Polska, gdzie musiałem opracować metodę wyświetlania zdjęć na ciele modelek za pomocą światła błyskowego. Musieliśmy wymyśleć i zbudować urządzenie do tego. I tu znowu okazało się, jak ważne jest posiadanie sprawdzonej ekipy zdjęciowej.

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

Niedawno rozpocząłem eksperymenty z fotografią podwodną i światłem błyskowym. Były to od strony technicznej chyba najtrudniejsze zdjęcia. Teraz wymyślam kolejne sesje zgodnie z zasadą: im trudniej tym ciekawiej.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

Strona 1

Strona 2

B. S.: Na jakie największe trudności napotykasz podczas realizacji zleceń komercyjnych?

A. N.: Najtrudniej pracuje się z klientem, który nie ma doświadczenia w pracy z fotografem. Takim firmom wydaje się, że zrobienie zdjęcia jest rzeczą prostą i szybką i dopiero, gdy zaczynam omawiać temat i zadawać masę pytań, klient zaczyna powoli rozumieć, że nie jest to takie łatwe. Najbardziej nie lubię, gdy dostaję telefon lub mail z pytaniem: ile kosztuje zdjęcie? Ale nie dostaję żadnych szczegółów. Czasem mam ochotę odpowiedzieć: zdjęcie kosztuje jeden milion. Zwykle jednak zadaję całą serię pytań pomocniczych.

Znacznie lepiej pracuje się z agencjami reklamowymi. Tu rozmowa toczy się na poziomie targetu, przekazu, to zupełnie inny komfort pracy. Jeżeli klient czy agencja dokładnie wie, po co robimy zdjęcia, to mnie pracuje się znacznie łatwiej, a efekt jest zawsze lepszy.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

 [kn_advert]

wywiad
Fot. Artur Nyk

B. S.: Co jest najważniejsze w Twojej pracy - zadowolenie ze swoich zdjęć, czy zadowolenie klienta?

A. N.: Te dwie rzeczy są zawsze ze sobą powiązane. Rzadko się zdarza, bym ja był zadowolony ze zdjęcia, a klient nie. Częściej to ja nie jestem do końca przekonany, że zdjęcie jest dobre, a klientowi się podoba. W fotografii reklamowej klient jest zawsze najważniejszy, bo to on potrzebuje zdjęcia, które będzie go reklamować. Tu nie ma miejsca na własną wizję, jeśli nie spełnia ona założeń zlecenia, klient, który ma świadomość jakiej fotografii potrzebuje, wybierze fotografa na podstawie jego portfolio, aby uzyskać określoną estetykę czy sposób fotografowania. A więc to, jakie fotografie będą w moim portfolio, zdecyduje, kto zaprosi mnie do współpracy. Wystarczy więc robić zdjęcia, jakie się lubi, by potem dostawać zlecenia w podobnym klimacie.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

Strona 3

B. S.: Jaką rolę w Twojej pracy odgrywa sprzęt fotograficzny?

A. N.: Sprzęt to trudna kwestia. Prawie zawsze chciałoby się mieć więcej, niż się ma. Można w ten sposób łatwo popaść w przesadę i tłumaczyć sobie wszystkie niepowodzenia brakiem odpowiedniego sprzętu. Ja zwracam dużą uwagę na to, co kupuję, bo chcę, by ten sprzęt pracował przez długi czas. Oglądam więc każdą rzecz na wszystkie sposoby, bo o ile mogę zaakceptować mało wygodne krzesło, na którym usiądę raz, to będzie mi przeszkadzało, jeśli np. soft się niewygodnie rozkłada, będę się musiał z tym zmagać wiele razy i to często w sytuacjach stresujących. Podobnie jest z aparatami. Jestem przekonany do Canona nie dlatego, że jest lepszy od Nikona ale dlatego, że bardziej pasuje mi w codziennej obsłudze.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

 [kn_advert]

wywiad
Fot. Artur Nyk

B.S.: Jakie cechy powinien posiadać zawodowy fotograf?

A. N.: Praca musi stać się jego pasją, inaczej może nie wybić się ponad poziom zdjęć do dowodu. Oczywiście inne cechy musi mieć fotoreporter wojenny, inne fotograf ślubny, a inne fotograf reklamowy ale zawsze musi uwielbiać to, co robi. Nawet jeśli trzeba pracować po kilkanaście godzin dziennie albo w nocy. Potrzebna jest cierpliwość, bo fotograf zawsze musi na coś czekać, a to na decyzję klienta, a to na światło. Przyda się też umiejętność improwizacji, bo  nie wszystko można przewidzieć, przygotowując się do zdjęć. Trzeba umieć błyskawicznie podejmować decyzje, gdy dzieje się coś nieoczekiwanego na sesji. I umieć wytworzyć dobrą energię w ekipie zdjęciowej, czasem samemu, a czasem przez dobór ludzi.

  

B. S.: Jaki gatunek fotografii jest Ci najbliższy po godzinach?

A. N.: Fotografie, które ciągle oglądam, to zdjęcia reklamowe i fashion. Gdyby istniał w telewizji kanał, który nadaje wyłącznie reklamy, to kupiłbym wreszcie telewizor. Uwielbiam reklamy odważne, z humorem czy łamiące tabu. W Polsce ciągle mało ich jest, wygląda na to, że jesteśmy zbyt zachowawczym społeczeństwem.

Mam kilku ulubionych fotografów, których zdjęcia nigdy mi się nie nudzą. Najbardziej lubię fotografie Patrica Demarchelier. Rozpoznaję ich klimat i światło od razu. Czasem są to niby proste portrety, czasem  widać fascynację Newtonem. Zawsze zapadają mi w pamięć.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

 

Strona 4

B. S.: Jeśli chodzi o fotografie aktu - jaki jest dobry akt? Czy wg Ciebie istnieje na to jakaś recepta?

A. N.: Akt to szczególny rodzaj portretu. Potrzebne jest całkowite zaufanie modelki do fotografa, bo bez tego nie da się pracować. I znowu ważna jest ekipa zdjęciowa. Akt to intymna fotografia, a gdy na planie jest kilka lub kilkanaście osób, to trudniej zapewnić intymną atmosferę. Bardzo dużo zależy tu od modelki, trzeba więc zadbać o jej maksymalny komfort. Znam fotografów, którzy pracują zupełnie inaczej i czasem nawet traktują modelki bardzo ostro. Może w pewnych sytuacjach daje to oczekiwany efekt, ale na dłuższą metę to nie działa.

Myślę, że każdy musi tu sam wypracować swoją receptę na fotografowanie aktów. Moje fotografie aktów powstają najpierw w mojej głowie, a dopiero potem realizuję je na planie.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

[kn_advert]

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

Strona 5

B. S.: Co wyróżnia najlepsze fotografie?

A. N.: Właśnie o tym mówiłem. Najlepsze fotografie zapadają w pamięć, choć nie zawsze wyróżniają się czymś spektakularnym. Najważniejsze, to nie dać sobie wmówić, że to, co wszyscy chwalą, to najlepsze fotografie. Dla każdego co innego będzie ważne. Każdy zwraca uwagę na inne aspekty zdjęcia i do każdego docierają inne wartości. Nie można na ślepo podziwiać tego co inni, tylko warto samemu zadać sobie pytanie, co jest dla mnie najważniejszego w fotografii? Dla każdego będzie to coś innego. Dla mnie są to emocje, które pojawiają się w trakcie oglądania zdjęcia. Jeżeli są dobre, chcę to zdjęcie zapamiętać. Emocje tworzy nie tylko temat zdjęcia ale i klimat, światło, modele, kolor. Rolą fotografa jest wykreowanie tego wszystkiego, dobór modeli, ekipy. To prawie jak bycie reżyserem i operatorem w jednym.

 wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
 Fot. Artur Nyk

[kn_advert]

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk

 

wywiad
Fot. Artur Nyk


wywiad
Fot. Artur Nyk



www.swiatobrazu.pl