czytano: 5520 razy
AirSelfie, czyli kieszonkowy dron na Kickstarterze
Rynek cywilnych zdalnie sterowanych i automatycznych aparatów latających – czyli mówiąc prościej dronów – rozwija się wyjątkowo dynamicznie. W sprzedaży pojawiają się też coraz śmielsze i ciekawsze konstrukcje, z których wiele jest dziełem niewielkich grupek pasjonatów. Jednym z najciekawszych projektów tego typu jest malutki aparat czyniący wykonywanie selfie jeszcze prostszym, a na pewno też bardziej efektownym. Nowość dostępna jest w chwili obecnej pod postacią prototypów oraz crowfundingowej kampanii, która choć dopiero rozpoczęta, już zdążyła zgromadzić ponad dwukrotnie więcej funduszy, niż potrzebują jej twórcy.
Cokolwiek nie myśleć o crowfundingu jako sposobie gromadzenia środków na realizację różnego rodzaju przedsięwzięć, trzeba przyznać, że wśród kampanii otwieranych w takich serwisach jak Kickstarter znaleźć można projekty naprawdę niebanalne. Świetnym dowodem na to jest AirSelfie – malutki, kieszonkowy czterowinikowy dron niewiele większy od smartfona, który służy wykonywaniu zdjęć typu selfie z powietrza i lata na maksymalnym pułapie 20 metrów. Choć jak można sądzić po założeniach konstrukcji, wykorzystywany będzie na dystansach znacznie mniejszych.
Futerał na urządzenie pełni jednocześnie rolę stacji dokującej i ładowarki, a także mieści telefon będący konsolą sterującą. (Fot. AirSelfie Holdings Ltd) |
Urządzenie wprost urzeka swoim wyglądem. Ma cztery dobrze obudowane wirniki i aparat cyfrowy o rozdzielczości 5 megapikseli zamknięte w eleganckiej aluminiowej obudowie. Generuje lokalną sieć bezprzewodową z którą połączyć się może smartfon z systemem iOS lub Android oraz odpowiednim oprogramowaniem. Aparat może wykonywać zdjęcia pojedyncze lub ich sekwencje, zaś sam dron – unosić się nieruchomo, latać automatycznie w pobliżu operatora lub być sterowany ręcznie. Zaś kiedy nie lata, spoczywa w futerale zintegrowanym z pokrowcem na telefon, który to futerał pełni jednocześnie rolę ładowarki. Czyż to nie genialne? Jedyna wada: czas pracy na baterii. Pod tym względem AirSelfie jest zdecydowanym krótkodystansowcem, ponieważ naładowany akumulator pozwala mu działać tylko przez trzy minuty.
[kn_advert]
Czy można się dziwić, że tak zaprojektowane urządzenie przyciąga uwagę niczym magnes? Chyba nie. Kampania kickstarterowa utworzona kilka dni temu osiągnęła przewidywany cel (50 tys. Euro – twórcy deklarują, że potrzebna jest im jedynie tak niewielka kwota na finalizację projektu, który rozwijany jest od dwóch lat i właśnie wszedł w swoją ostateczną fazę produkcji) w przeciągu zaledwie dwóch dni. Pierwsi nabywcy z Kickstartera mają otrzymać swoje egzemplarze już w lutym, przy czym pierwsza dostawa licząca maksymalnie 3 tysiące sztuk ma zostać zrealizowana do końca marca 2017 roku. Pozostali nabywcy otrzymają swoje zamówienia w kwietniu.
W momencie umieszczenia urządzenia w futerale zdjęcia zgromadzone w jego pamięci są automatycznie przekazywane do aplikacji w smartfonie. (Fot. AirSelfie Holdings Ltd) |
AirSelfie dostępny będzie w trzech wersjach różniących się ceną. Pierwsza, podstawowa, wyceniona na Kickstarterze na 179 Euro (pierwsze 1000 sztuk) i 224 Euro (cena regularna) zawiera urządzenie i dopasowany do niego futerał mieszczący również telefon (przewidziane są wersje w rozmiarach dla Samsunga S7 edge, iPhone 6 oraz iPhone7). Druga, kosztująca 224 Euro (cena za pierwszych 500 egzemplarzy) to dron wraz z powerbankiem do automatycznego doładowywania. I wreszcie trzecia, wyceniona na 269 Euro (pierwsze 3000 egzemplarzy) to AirSelfie wraz z powerbankiem i futerałem. Dla chętnych dostępne są też zestawy zawierające po 2, a nawet 10 małych dronów. Projekt brytyjskiego startupa zakończy swój okres "zbieractwa" w Wigilię, ale już teraz wiadomo, że jest on kolejnym sukcesem plaftormy Kickstarter. W momencie publikacji tego tekstu zgromadził on 122 tys. Euro od 644 fundatorów.
Źródło: AirSelfie
www.swiatobrazu.pl