8 czerwca 2016, 13:50
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 6646 razy

Alexi Lubomirski zdradza sekrety budowania porfolio

Alexi Lubomirski zdradza sekrety budowania porfolio

Nikt chyba nie ma wątpliwości co do tego, że kluczem do sukcesu fotografa jest jego umiejętność zaprezentowania się - udowodnienia, że w codziennym zalewie zdjęć i w czasach, gdy każdy ma aparat fotograficzny, to właśnie jego prace są najlepsze, najciekawsze, najbardziej wartościowe. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić – przecież każdy fotografujący ma dziesiątki, a nawet setki zdjęć, z których jest zadowolony. Urodzony w Wielkiej Brytanii syn polskiego arystokraty Alexi Lubomirski, były asystent Mario Testino, podzielił się ostatnio swoim doświadczeniem w budowaniu portfolio.

"Kiedy zaczynałem byłem przekonany, że czym większe portfolio tym bardziej profesjonalne - wydruki w formacie A3 uznawałem za średni rozmiar. Moje pierwsze lato w Nowym Jorku, gdy odwiedzałem każde miejsce, aby pokazać swoje zdjęcia było bardzo gorące. Moja teczka była tak ciężka, że na spotkania przychodziłem bardzo spocony, dlatego dodatkowo brałem zapasową koszulę, którą ubierałem tuż przed spotkaniem.
[kn_free]
[kn_advert]
 
Żyłem wtedy w przekonaniu, że czym więcej różnorodnych zdjęć pokażę (moda, portret, studio, plener – wszystko co miałem) tym lepiej - udowodnię tym, jak szeroki wachlarz umiejętności posiadam, udowodnię również, że jestem w stanie przyjąć każde zlecenie. Oczywiście była też druga strona medalu – w tym zbiorze nie było widać mnie jako fotografa, nie było tam mojego stylu i wizji.
 
W końcu się udało - dostałem wystarczającą ilość zleceń, aby opłacić czynsz i mieć co zjeść. Jednak nic poza tym - nie mogłem wejść na kolejny poziom i nie rozumiałem dlaczego. Zrealizowałem wtedy osobisty projekt fotograficzny Transit, nie związany z fotografią reklamową czy mody, który wydrukowałem w postaci małego albumu i dołożyłem na koniec portfolio.
 
Spotykałem się z setkami dyrektorów kreatywnych – niektórzy tak pędzili przez moją teczkę, że miałem wrażenie, że chodzi tylko o to abym jak najszybciej wyszedł, inni robili to odrobinę wolniej, ale w dalszym ciągu była to tylko uprzejmość.  Jednak gdy pierwszy z dyrektorów natrafił na album Transit, atmosfera natychmiast się zmieniała, a po miesiącu wykonałem swoją pierwsza dużą kampanię.
 
Podsumowując - gdy ktoś pyta, jak powinno wyglądać portfolio, zawsze odpowiadam, że trzeba pokazać coś osobistego.  Projekt, który pokaże kim jesteś, pokaże Twoją kreatywność. To może być cokolwiek - reportaż z koncertu rokowego, zdjęcia Twojego kota, to co lubisz najbardziej.
 
Pamiętajcie, ze dyrektorzy kreatywni oglądają tysiące teczek i pewnie większość z nich jest całkiem dobrych - dlatego trzeba pokazać coś więcej, coś osobistego. I nigdy też nie zapomnij, aby wyglądać czysto i schludnie" - opowiada Alexi Lubomirski.
 

Fotografie z cyklu Transit

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



www.swiatobrazu.pl