23 lipca 2012, 08:27
Autor: Antoni Żółciak
czytano: 4168 razy

Canon prezentuje dwa obiektywy z bagnetem EF-M

Canon prezentuje dwa obiektywy z bagnetem EF-M

Obok bezlusterkowca, Canon pokazał dwa szkła, które można nazwać pionierskimi w systemie EOS M. Są to "naleśnik" EF-M 22 mm f/2.0 STM oraz typowe szkło "kitowe" - EF-M 18-55 mm f/3.5-5.6 IS STM.

Pewnie zauważyliście, że obydwa produkty wyposażone zostały w STM, czyli szybki silniczek autofocusu, mający wspierać pracę całego układu. Na razie tylko takie propozycje będą dostępne dla miłośników nowego systemu. EF-M 22 mm f/2.0 STM oferuje pole widzenia równe temu, którego doświadczaliby użytkownicy 35-milimetrowego obiektywu na klasycznym aparacie bazującym na filmie 135. EF-M 18-55 f/3.5-5.6 IS STM pozwala z kolei uzyskać ekwiwalent ogniskowej 29-88 w ekwiwalencie dla pełnej klatki. Istotna informacja - obydwa szkła zamknięto w metalowym tubusie. Canon oparł konstrukcję na sześciu elementach ułożonych w siedmiu grupach, gwarantując minimalną odległość ostrzenia równą 15 centymetrom. "Naleśnik" mierzy 61 x 24 mm przy masie 105 gramów.

Canon EOS M
Canon EF-M 22 mm f/2.0 STM jest odpowiednikiem klasycznych obiektywów 35-milimetrowych dla analogowych lustrzanek. Jednocześnie - jak na razie - "naleśnik" to flagowe szkło nowego systemu japońskiego producenta

Drugie szkło - klasyczny "kit" - został zbudowany z 13 soczewek rozlokowanych w 11 grupach. Ten produkt jest w stanie ogniskować od 25 centymetrów, ma klasyczną średnicę 52 milimetrów, wymiary 61 x 61 oraz masę 120 gramów. W przeciwieństwie do swojego "bardziej płaskiego" kuzyna, został wyposażony w stabilizację obrazu.

Obiektywy kosztują odpowiednio 300 dolarów - za EF-M 18-55 mm - oraz 250 dolarów.

Canon EOS M
Canon EF-M 18-55 f/3.5-5.6 IS STM jest z kolei standardowym "kitem", który nie odbiega specyfikacją od szkieł trafiających do pudełka razem z amatorskimi lustrzankami

[kn_advert]

Źródło: Canon



www.swiatobrazu.pl