23 października 2020, 08:04
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 2712 razy

Adobe prezentuje prototypową wersję narzędzie Content Authenticity

Adobe prezentuje prototypową wersję narzędzie Content Authenticity

Rok temu w trakcie konferencji Adobe MAX 2019 została zaprezentowana inicjatywa Content Authenticity - W jej ramach Adobe chce zaproponować twórcom i odbiorcom większą kontrolę nad tym, jakiej ingerencji został poddany obraz. Teraz Adobe zaprezentowało wideo, które ukazuje działanie prototypowej wersji funkcji Content Authenticity.

Content Authenticity Initiative pomoże w dostarczaniu wiarygodnych treści 

Na zaprezentowanym wideo widać, jak nowe narzędzie wbudowane w Photoshopa może pomóc fotoreporterom, artystom i innym twórcom osadzanie informacji o edycji i zmianach w obrazach. Mowa tutaj o zmianach wprowadzonych w Photoshopie (i przypuszczalnie także w innych aplikacjach Adobe). Twórcy mogą zdecydować, czy chcą zawrzeć takie informacje, i które z nich będą eksportowane wraz z plikami graficznymi. 
 
 
Następnie gdy zdjęcia i grafiki zostaną przesłane do witryn internetowych zgodnych z Content Authenticity Initiative od Adobe, odbiorcy będę mogli dokładnie zobaczyć, kto wykonał fotografię  i jakie zmiany zostały w nim wprowadzone, a także jakie zasoby zostały w nim użyte (w przypadku fotomontaży). Adobe uruchamia nawet w związku z tą funkcją nową witrynę, która posłuży jako swego rodzaju oryginalna baza danych, w której będzie można poznać każdy szczegół wprowadzanej zmiany. 
 
Obecnie prototyp tej funkcjonalności będzie dostępny dla wybranej grupy betatesterów. Adobe zdradza także, że pracuje nad rozwojem swojej inicjatywy z największymi magazynami, firmami i redakcjami - to między innymi The New York Times, Twitter, Microsoft, CBC jak i wiele innych. Ostatecznie pewnie Content Authenticity trafi do masowego odbiorcy, ale wyzwaniem będzie  znalazienie sposobu do nakłonienia odbiorców treści do powszechnego stosowania tego typu opisów plików. 
 
Adobe wierzy, że inicjatywa Content Authenticity wpłynie na większą świadomość użytkowników treści. "Im więcej twórców rozpowszechnia treści z odpowiednią adnotacją, tym więcej konsumenci będą oczekiwać i na bazie tych informacji tworzyć swoje opinie, minimalizując przy tym wpływ fake newsów i innych wprowadzających w błąd treści" komentuje Adobe. 
 
Chociaż firmy i redakcje, z którymi współpracuje Adobe są liderami w swoich branżach i mogą być entuzjastycznie nastawione do inicjatywy dostarczania w pełni autentycznych czy jawnych treści, to wciąż pozostaje wiele podmiotów, którym niespecjalnie na tym zależy. Czasami może za tym stać chęć pójście łatwiejszą drogą, a czasami być wręcz w opozycji do ich interesów. Wygląda na to, że przed Adobe długa i wyboista droga. To co napotka na niej producent kultowego oprogramowania - będzie z pewnością ciekawe. Podobnie jak jej finał, chociaż możliwe, że Adobe zaczęło właśnie potyczkę z wiatrakami. 


www.swiatobrazu.pl