6 maja 2015, 10:10
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 8132 razy

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem - balans bieli

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem - balans bieli

W fotografii cyfrowej balans bieli uchodzi za element ważny i zarazem kłopotliwy. Z jednej strony zamiana elementu światłoczułego przystosowanego do jednego konkretnego rodzaju oświetlenia na matrycę, z której zapis można poddawać bezstratnej reinterpretacji daje swobodę działania i komfort, że cokolwiek zrobimy z kolorystyką obrazu, to z razie potrzeby będziemy mogli to cofnąć. Z drugiej właśnie ta swoboda działania dla wielu z nas jest tym przybytkiem, od którego głowa potrafi mocno rozboleć. Bo jaki właściwie balans bieli w danej sytuacji jest tym dobrym? Przeglądając zebrane w literaturze i sieci informacje na ten temat łatwo trafić na dość kategorycznie formułowane zdania, które jednak bywają ze sobą sprzeczne. A wszystko dlatego, że balansowanie bieli można traktować zarówno jako problem do rozwiązania, jak i jeden z elementów kreatywnych w fotografii.

Strona 1

Zobacz też pozostałe artykuły wchodzące w skład cyklu
Część pierwsza: Filtry artystyczne - co to jest, jak działa, jak tego używać?

 

Jeśli chodzi o tematykę świadomego podejścia do balansu bieli, to w fotografii cyfrowej można spotkać się z dwoma skrajnie odmiennymi podejściami. Pierwsze głosi, że balans bieli powinien być ustawiony poprawnie, a wszystko inne to błąd, którego należy unikać, a innym wytykać, tępić i korygować. "Poprawnie" znaczy przy tym najczęściej "neutralnie", ponieważ wyznawcy takiego podejścia do tematu najczęściej mają dosyć ograniczoną wyobraźnię i polegają na bardzo ścisłych metodach pomiarowych. Po drugiej stronie barykady stoją ci, u których termin "poprawny balans bieli" budzi co najwyżej godny politowania uśmieszek. Dla nich balans bieli jest tylko kolejnym narzędziem barwnej kreacji obrazu i używanym chętnie, ponieważ kojarzy się ono z "prawdziwą fotografią" (czymkolwiek by ona nie była), bo przecież wszystko odbywa się za pomocą technik czysto fotograficznych – mniejsza o to, że ludzie ci najczęściej i tak fotografują w RAW'ach, a wszystkich swoich manipulacji dokonują w Photoshopie.

 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Zdjęcie o balansie bieli ustawionym neutralnie niekoniecznie musi wyglądać dobrze. Co lepiej ukazuje ciepły klimat jesiennej sesji plenerowej: kolorystyka uzyskana w wyniku pomiaru neutralnie szarego wzorca (po lewej), czy też wersja wyraźnie ocieplona (po prawej)? (Fot. Jarosław Zachwieja)

 

Oczywiście mowa tu o dosyć skrajnych odmianach obydwu perspektyw. W praktyce nawet osoby je wyznające od czasu do czasu zmuszone są co nieco odpuścić. Największe możliwości działania mają jednak ci fotografowie, których cechuje elastyczność  i którzy dobrze odnajdują się zarówno wówczas, gdy chcą swobodnie manipulować balansem bieli, jak i gdy zależy im na idealnej wierności odwzorowania barw na zdjęciu. Jeśli zaliczacie się do tej grupy lub też pragniecie się dowiedzieć, jakie korzyści się z tym wiążą i jak w praktyce realizować te założenia, to zapraszamy to lektury.

[kn_advert]

"Balans bieli ma być poprawny" – ale co to właściwie znaczy?

Aparaty cyfrowe marki Olympus (podobnie jak i cyfrówki innych producentów oddają nam do dyspozycji szereg predefiniowanych ustawień balansu bieli. Użytkownik ma do dyspozycji zawsze tryb automatyczny, kilka ustawień predefiniowanych (światło dzienne, pochmurne niebo, cień, żarowe, jarzeniowe, błyskowe, pod wodą itd.) oraz przynajmniej jedno ustawienie własne. W modelach zaawansowanych dochodzą do tego takie możliwości, jak ustawianie balansu bieli w Kelwinach oraz oczywiście liczne funkcje dodatkowe. Wszystko po to, aby fotografujący mógł prawidłowo zbalansować biel zdjęcia. No właśnie: prawidłowo - czyli właściwie jak?
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Ustawianie balansu bieli z wykorzystaniem menu podręcznego ma tę zaletę, że fotograf może na bieżąco obserwować, jak zmienia się kolorystyka sceny. W przypadku fotografii produktowej wykonywanej w przystosowanym do tego studiu można zacząć od ustawiania kolorystyki w oparciu o neutralne tło, a następnie korygować detale już z fotografowanym przedmiotem w kadrze.

 

Zgodnie z programem każdego aparatu cyfrowego "prawidłowy" balans bieli to taki, przy którym obiekt o neutralnym odcieniu (czyli mówiąc po ludzku – szary) na zdjęciu również będzie neutralny. Jest to jedyne kryterium i tak naprawdę jedyny punkt odniesienia, jakim dysponować może aparat. Jeżeli nasz aparat pracuje w trybie automatycznej regulacji balansu bieli, to wówczas zaczyna od określenia punktu, który według niego powinien być szary lub też jest do tej szarości najbardziej zbliżony (i tu już potrafi stosować bardzo skomplikowane analizy, podobnie jak przy ustawianiu ekspozycji w trybie matrycowym). Jeśli w innym, to wszelkie korekty przeprowadza zgodnie z narzuconym wzorcem. Tylko tyle i aż tyle.

Rzecz w tym, że wspomniane w tytule tego rozdziału słowo "poprawny" niesie w sobie duży ładunek subiektywności. Nasze własne mózgi również bowiem dokonują podobnej oceny gdy spoglądamy na kadrowaną scenę i – podobnie jak układy pomiarowe aparatu – stosują swoje własne kryteria oceny tego, jaki co ma kolor. Do tego jeszcze nasza psychika bezustannie dokonuje innych ewaluacji: jakie kolory powinny być, jakie w danym miejscu będą ładne, a jakie brzydkie, jaka kolorystyka tworzyłaby najlepszy klimat i tak dalej. Wszystko to sprawia, że określenie "poprawny" pasuje bez wątpienia do kryterium neutralnie szarego wzorca tylko wówczas, gdy mamy do czynienia z fotografią o tzw. charakterze dokumentalnym (wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego z fotoreportażem), której najbardziej typowym przedstawicielem jest proste zdjęcie produktowe przedstawiające jakiś przedmiot na białym lub szarym tle.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Noc amerykańska (zwana też nocą hollywoodzką) to prosta, choć jednocześnie dosyć interesująca technika zamiany sceny dziennej w nocną. Opracowana wiele lat temu przez twórców pierwszych kolorowych westernów polegała na filmowaniu scen plenerowych w ciągu dnia taśmą zbalansowaną na światło żarowe z przysłoną przymkniętą o co najmniej dwa stopnie względem wartości zalecanej. Efektem takiego działania jest zdjęcie lub film wyglądające tak, jakby powstały podczas jasnej, księżycowej nocy – szczególnie jeśli powstaje ono w otoczeniu drzew przy bezchmurnym niebie. (Fot. Agata Zachwieja)

 

W większości scen fotograficznych, które można określić mianem rzeczywistych ta reguła jest w większym lub mniejszym stopniu naginana. Przykładowo od zdjęcia wykonanego w słoneczny dzień odbiorca oczekiwać będzie cieplejszej tonacji sceny, a przy scenie romantycznej kolacji przy świecach lub kominku nawet bardzo ciepłej, I to, że każdy aparat bez większych problemów zbalansuje oświetlenie o temperaturze barwowej 2000 Kelwinów nie ma nic do rzeczy – oświetlenie płomienia świecy lub kominka w takiej sytuacji niewiele będzie się różniło na zdjęciu od światła żarówki przy balansie bieli ustawionym na 3200 Kelwinów. A tu chyba nie o to chodzi, prawda? Podobnie jest zresztą w drugą stronę: od zdjęć nocnych oczekujemy kolorystyki chłodnej, a od wykonanych pod wodą wyraźnie niebieskiej dominanty (nawet jeśli zdjęcia wykonywane były tuż pod powierzchnią idealnie przejrzystego jeziora). W klasycznej fotografii portretowej najważniejszy jest zdrowy, naturalny i atrakcyjny dla oka odcień cery modeli, a fotografii stylizowanej liczy się tylko to, czy kolorystyka sceny pomaga nam uzyskać określony efekt. Pod tym względem fotografia często ma równie wiele wspólnego z regułami, co zapasy w stylu wolnym.

 

O pewnej właściwości światła

Na temat "malowania światłem" poczytać można chyba w każdym artykule, poradniku, czy podręczniku fotografii. Ciągle jednak nawet całkiem zaawansowani fotografowie zapominają o tym, że słowo "malowanie" należy rozumieć zupełnie dosłownie, ponieważ budulcem zdjęcia jest światło padające na element światłoczuły aparatu fotograficznego. Światło to odbijając się od obiektów i przenikając przez nie kreuje kształty, faktury i barwy. W przypadku tych ostatnich odbywa się to w nieco przewrotny sposób: kolorem fotografowanej (czy mówiąc bardziej ogólnie – obserwowanej) rzeczy jest ta część wiązki świetlnej, która została przez przedmiot odbita, a nie pochłonięta. Przykładowo, przedmiot czerwony wydaje nam się czerwony tylko dlatego, że jego powierzchnia pochłania fale świetlne o wszystkich długościach, a odbija tylko część widma odpowiedzialną za wrażenie barwy czerwonej.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Niekiedy mechanizmy balansowania bieli w aparacie działają z nadmierną precyzją i psują nam misterne kompozycje oparte na określonej kolorystyce sceny. Twórca tego zachwycającego zdjęcia, wykonanego Olympusem OM-D E-M5 z obiektywem 12 mm f/2 musiał ustawić balans bieli manualnie, aby zachować na zdjęciu tak intensywną barwę krajobrazu oświetlanego przez zachodzące słońce. (Fot. Jonathan Leung)

 

I wszystko byłoby może proste, gdyby nie to, że oświetlenie sceny może mieć zupełnie różne charakterystyki widmowe, a i nasza własna zdolność jego oceny bywa naprawdę równa. Tak więc elastyczny fotograf powinien przyjąć, że nie istnieje coś takiego, jak "prawdziwa i jedynie słuszna barwa fotografowanego obiektu" (chyba że świeci on własnym światłem), ponieważ oświetlenie sceny ma ogromny wpływ na percepcję barw nie tylko przez aparat, ale też przez nas samych. Różnice te sprawiają, że scena uchwycona na zdjęciu "wiernie" pod względem kolorystyki niekoniecznie będzie właśnie taką, jaką zobaczyliśmy i próbowaliśmy zarejestrować. Ba, może nawet przedstawiać coś zupełnie innego! A wszystko przez to, że obrazy w naszych głowach tworzą nie tylko kształty, ale też układy kolorów (o czym dobrze wiedzieli już malarze impresjoniści).

Najlepszym tego przykładem jest fotografia krajobrazowa w odmianie o której przeczytać można w każdym podręczniku: zdjęcie wykonane podczas tzw. porannych Złotych Godzin, kiedy światło przybiera piękne barwy, cienie są wydłużone i delikatne, a świat wygląda piękniej niż kiedykolwiek. Tylko że większość początkujących fotografów próbujących wykonywać zdjęcia o tej nieludzkiej porze dnia ze zdumieniem odkrywa, że barwy na fotografiach są bardzo przygaszone i w sumie... banalne. Jest to dosyć częste zjawisko, jeśli fotograf zapomni przełączyć mechanizmu balansowania bieli z pełnej automatyki (AWB) na światło dzienne, albo nawet pochmurne niebo. Aparat nie wie bowiem (bo niby skąd miałby wiedzieć?), że nam właśnie zależy na tej złocistej poświacie i będzie starał się ją usunąć, jako ewidentną i niepożądaną dominantę.

 

Balans bieli to nie tylko temperatura barwowa

W fotografii rozmaite dominanty (zwane też zafarbami) mogą mieć bardzo różne barwy. Dominanty te przy fotografii dokumentalnej będziemy chcieli w jak największym stopniu zniwelować, natomiast w fotografii kreatywnej (artystycznej) możemy (choć nie musimy) zechcieć je stworzyć, wzmocnić lub zmienić na inne. W większości aparatów cyfrowych dostęp do tej palety barw uzyskuje się za pomocą mechanizmu korekty mającego postać dwuwymiarowej tablicy. Jedna z osi tej tablicy obejmuje korektę na osi pomarańczowy-niebieski (w aparatach marki Olympus nosi ona nazwę osi A-B) , natomiast druga na osi zielony-purpurowy (G-M). Z uwagi na przeciwstawny charakter poszczególnych dominant możliwe było połączenie ich w pary: zwiększenie ilości barwy pomarańczowej na zdjęciu powoduje osłabienie zafarbu niebieskiego, a zwiększenie zieleni osłabia purpurę i vice versa. Z kolei dzięki zjawisku mieszania barw za pomocą określonej kombinacji obu tych mechanizmów można zniwelować, wzmocnić lub stworzyć dominanty o dowolnych barwach.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Aparaty z rodziny PEN i OM-D wyposażone w interfejs Live SPK (w instrukcji obsługi opisane jako pełny panel sterowania) umożliwiają bardzo wygodne korygowanie bieżących ustawień balansu bieli na osiach barw pomarańczowej-niebieskiej i zielonej-purpurowej. W tym celu wystarczy przesunąć wskaźnik na kontrolki A+-0 lub G+-0 i obracać pokrętłem kontrolnym.

 

W aparatach Olympusa kontrola dominant odbywa się na kilka sposobów, jednak zawsze główne narzędzie ma postać pary kontrolek A-B i G-M. Niektóre z opisywanych narzędzi mogą występować też tylko w bardziej zaawansowanych modelach, dlatego najlepiej zrobicie weryfikując przeczytane tutaj informacje z instrukcją obsługi lub opcjami w menu aparatu. Można więc korygować aktualne ustawienia balansu bieli z poziomu menu Live SPK, wprowadzać niezależne korekty dla każdego z predefiniowanych ustawień (w tym również AWB i zaprogramowanych samodzielnie!) za pomocą specjalnej opcji w menu, oraz zaprogramować tę samą kompensację balansu bieli we wszystkich ustawieniach. Ta ostatnia opcja przyda nam się, jeśli stwierdzimy, że nasz konkretny egzemplarz aparatu przejawia tendencję do błędnego programowania balansu bieli niezależnie od trybu pracy, albo też zależy nam na uzyskaniu konkretnego efektu podczas całej sesji.

Jeżeli natomiast mamy ochotę poeksperymentować z nietypowymi ustawieniami balansu bieli, to możemy w tym celu wykorzystać narzędzie bracketingu balansu bieli. Po jego uruchomieniu aparat na podstawie jednego zdjęcia automatycznie generuje trzy obrazy o różnych (zaprogramowanych przez nas) odchyleniach dominanty barwnej na wybranej osi barwnej (A-B lub G-M) w odstępach co 2, 4 lub 6 kroków skali aparatu.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Oświetlenie mieszane sceny to dla fotografa wymagającego pełnej wierności kolorów sytuacja zupełnie beznadziejna, ponieważ nie zdoła on bez skomplikowanych czynności korekcyjnych usunąć zafarbów z całego kadru. Ale właściwie po co się ich pozbywać? Czy nie znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystać te różnice do celów twórczych, uwypuklić je i na ich bazie opracować kompozycję sceny? (Fot. Jarosław Zachwieja)

 

Czy jednak kwestia dominant rzeczywiście  jest aż tak ważna, aby warto było poświęcać jej cały rozdział tego poradnika? Naszym zdaniem tak. We współczesnym świecie pełnym rozmaitych źródeł światła działających w oparciu o inne zjawiska, niż emisja fal świetlnych substancji rozgrzanych do wysokiej temperatury (fizycy mówią o tzw. emisji ciała doskonale czarnego) uzyskanie pożądanej kolorystyki sceny coraz częściej nie jest problemem związanym tylko i wyłącznie z ustawieniem balansu bieli w oparciu o skalę Kelwina. Może to nawet wpędzić nas w pułapkę, ponieważ wartości "temperatury barwowej" (cudzysłów użyty nieprzypadkowo) podawane na opakowaniach lamp LED i jarzeniowych podają tylko pewien ekwiwalent barwy światła obliczony w sposób syntetyczny. Jeżeli zaufamy tym informacjom bezkrytycznie, to możemy mieć pewność, że na naszych zdjęciach pojawią się kolory, których obecności mogliśmy się zupełnie nie spodziewać.

 

Strona 2

Powiedzieliśmy sobie już co nieco na temat tego, dlaczego warto nieco kreatywniej podejść do kwestii balansowania bieli w aparacie, a teraz zajmiemy się konkretnymi wskazówkami na temat tego, jak to zrobić – oczywiście z uwzględnieniem narzędzi dostępnych w aparatach marki Olympus, choć pamiętajcie, że wiele z nich dostępnych jest też w cyfrówkach innych producentów. Podamy Wam też kilka porad, które być może ułatwią uzyskanie dokładnie takich zdjęć, jakie zechcecie robić.

[kn_advert]

Live View twoim przyjacielem

Będziemy szczerzy: opisywane w tym artykule techniki zdecydowanie najłatwiej jest przeprowadzać aparatami bezlusterkowymi i kompaktami wyposażonymi w dobry ekran LCD lub cyfrowy wizjer EVF wysokiej jakości. Użytkownicy lustrzanek zapewne się z nami nie zgodzą, ale to właśnie oni będą musieli działać po omacku – no chyba, że choć na chwilę przeproszą się z systemami Live View dostępnymi w ich aparatach.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
W barwnych zdjęciach martwych natur kolorystyka jest równie ważna, jak światło czy kompozycja. Wykorzystanie stałego podglądu sceny w trybie Live View ułatwia dostrzeżenie piękna ukrytego w zwykłych przedmiotach – często ukrytego przed naszym wzrokiem m.in. za sprawą skłonności ludzkiego mózgu do "odzyskiwania prawdziwej kolorystyki sceny" bez udziału świadomości. Podczas gdy może się okazać, że ta "nieprawdziwa" wygląda po prostu wspaniale. Zdjęcie wykonane Olympusem OM-D E-M5. (Fot. Anne Worner)

 

Live View pozwala sprawdzać na bieżąco (jeszcze przed wykonaniem zdjęcia – jedynym wyjątkiem są fotografie wykonane z użyciem światła błyskowego) efekty wszystkich modyfikacji balansu bieli. Z kolei kolorystyka sceny oglądanej na wyświetlaczu lub w wizjerze, dzięki stale podnoszonej przez projektantów jakości tych elementów konstrukcyjnych, już praktycznie w niczym nie odbiega od tego, co zobaczymy na ekranie wysokiej klasy monitora komputerowego.

Kryje się w tym naturalnie stary haczyk – obraz oglądany na wyświetlaczu LCD przy silnym świetle padającym może być mocno zniekształcony, dlatego też jeśli fotografujemy w pełnym słońcu, to najlepiej zrobimy korzystając z wizjera (jeśli go mamy), bądź też na czas regulowania ustawień przesłonimy ekran dłonią. Podobnie jeśli chcemy poprawki wprowadzać już post factum w aplikacji do obróbki plików RAW, to dobrze byłoby znaleźć sobie na ten cel wygodne, zacienione miejsce.

 

RAW dobry na wszystko? Niekoniecznie

A skoro już mowa o plikach RAW, to w tym momencie wielu z Was zapewne zdążyło kilka razy pomyśleć sobie "ale po co mam się przejmować balansowaniem bieli podczas wykonywania zdjęć, skoro mogę to zrobić później na RAW'ach?". Teoretycznie jest to prawda: przy korzystaniu z cyfrowych negatywów balans bieli można korygować również poza aparatem. Istnieją jednak poważne argumenty za tym, aby nawet wówczas postarać się, aby kolorystyka fotografowanej sceny choć w przybliżeniu odpowiadała temu, co zamierzamy uzyskać. Przede wszystkim ułatwi nam to ocenę poprawności wykonania zdjęcia – przede wszystkim ekspozycji i ostrości, które przy źle ustawionym balansie bieli mogą wydać się inne niż są naprawdę. Po drugie, balansowanie bieli za pomocą komputera jest proste, jeśli mamy jakiś punkt odniesienia, czyli wzornik barwny lub szarą kartę. W przeciwnym wypadku będziemy się długo zastanawiali, czy to światło wtedy było takie, czy jednak trochę inne. A im dokładniejsza korekta kolorystyki będzie wymagana, tym nasze problemy będą większe. Tymczasem wystarczy jedno zdjęcie z dobrze ustawionym balansem bieli, abyśmy dysponowali naszym wzorcem ideału.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
W stylizowanej fotografii portretowej balansowanie bieli zdjęcia przypomina chodzenie po polu minowym. Z jednej strony kolorystyka sceny ma za zadanie podkreślać klimat zdjęcia. Z drugiej natomiast odbiorca może mieć określone oczekiwania względem odcienia skóry modela – jest to jedna z najważniejszych reakcji osoby oglądającej zdjęcie portretowe, często zupełnie nieuświadomiona. Kwestie te często trudno ze sobą pogodzić i wgląd na bieżąco w scenę w trakcie sesji bardzo upraszcza całe zadanie. Powyższe zdjęcie wykonane zostało aparatem Olympus PEN E-PL1 z wykorzystaniem światła błyskowego. (Fot. Crosa)

 

Samo balansowanie bieli podczas sesji wcale zresztą nie musi być trudne. Pomaga tutaj dobrze rozwiązana w aparatach Olympus funkcja ustawiania balansu bieli w oparciu o wzorzec – tak zwany jednodotykowy BB – którą warto przypisać pod jeden z przycisków funkcyjnych (bardziej zaawansowane korpusy, takie jak OM-D E-M1 mają takie przypisanie dokonane fabrycznie). Jest to jedna z najwygodniej zaimplementowanych funkcji tego typu, z jakimi dane było nam się zetknąć podczas wieloletnich testów aparatów cyfrowych. Szczególnie jeśli do dyspozycji mamy więcej niż jeden bank ustawień własnych balansu bieli.

Nieco cieplej z automatu

A na sam koniec tego artykułu jeszcze jedna drobna uwaga dla użytkowników aparatów marki Olympus, którzy mimo zamieszczonych tutaj wcześniej rad nadal korzystają i zamierzają korzystać z automatycznego balansowania bieli (bo w sumie czemu i nie mielibyście, skoro w większości przypadków system ten spisuje się bardzo dobrze?) Jeżeli kiedykolwiek stwierdzicie, że zdjęcia wykonywane przez Was w tym trybie są regularnie za ciepłe, albo też za zimne, to zanim zaczniecie korygować ten problem w ustawieniach precyzyjnej korekty balansu bieli, sprawdźcie jeszcze jedną rzecz. Projektanci z firmy Olympus wiedzieli bowiem, że w większości tematów fotograficznych delikatne ocieplenie obrazu może zapewnić lepszy wizualnie efekt, niż dążenie do zachowania neutralnych szarości i od pewnego czasu wyposażają większość modeli aparatów w opcję Zachowaj ciepły kolor obecną w menu ustawień własnych. Jeżeli więc zdjęcia wykonywane przez Was w trybie AWB wydają się zbyt chłodne, to sprawdźcie, czy opcja ta nie jest przypadkiem wyłączona.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem balans bieli poradnik Olympus PEN OM-D
Bardzo ciekawa opcja, której poza aparatami marki Olympus nie spotkaliśmy jak dotąd w żadnej innej cyfrówce. Powoduje delikatne ocieplanie tonacji zdjęcia w trybie automatycznego doboru balansu bieli (AWB), który w wielu sytuacjach i w aparatach różnych producentów przejawia tendencję do zbyt chłodnej reprodukcji barw. Zrzut ekranu menu pochodzi z aparatu Olympus PEN E-PL7.

 

Oczywiście zdarzyć się może też sytuacja odwrotna: dla kogoś komu zależy na neutralnej kolorystyce automatyczne ocieplanie zdjęć będzie niepożądane również w trybie automatycznego balansowania bieli. W takich sytuacjach wyłączenie tej opcji będzie dobrym rozwiązaniem – szczególnie, że bywa ona w nowych aparatach aktywowana domyślnie.



www.swiatobrazu.pl