12 maja 2015, 10:02
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 7779 razy

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem - proporcje obrazu

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem - proporcje obrazu

Fotografia cyfrowa, a wcześniej tradycyjna fotografia małoobrazkowa przyzwyczaiła nas do myślenia o kadrze, jako o kształcie na dobre ustalonym, w obrębie którego należy skomponować scenę uwiecznianą na zdjęciu. Tymczasem jest to założenie zupełnie błędne i ograniczające naszą kreatywność, o czym doskonale wiedzieli i wiedzą twórcy wykonujący zdjęcia aparatami średnio- i wielkoformatowymi. Jednak aby w pełni wykorzystać możliwości, jakie daje uwolnienie proporcji obrazu fotograficznego, należy aspekt ten rozważyć i zaplanować już w trakcie wykonywania zdjęć. Funkcje udostępniane w tym zakresie przez aparaty marki Olympus bardzo to zadanie ułatwiają.

Strona 1

Zobacz też pozostałe artykuły wchodzące w skład cyklu
Część pierwsza: Filtry artystyczne - co to jest, jak działa, jak tego używać?
Część druga: Balans bieli dla fotografów-artystów i fotografów dokumentalistów
Część trzecia: Tryby obrazu i gradacja - podstawowe narzędzie kontroli i kontrastu kolorystyki zdjęć w aparacie
Część czwarta: Kreator kolorów oraz Kontrola świateł i cieni - zmień kolorystykę i tonalność zdjęcia przed jego wykonaniem

Jednym z częściej krytykowanych elementów konstrukcyjnych w aparatach cyfrowych marki Olympus jest ich matryca – a konkretnie wymiary oraz proporcje boków. Szczególnie te ostatnie, wynoszące 4:3 (czyli dawniej typowe bardziej dla aparatów kompaktowych, aniżeli lustrzanek) budziły sprzeciw bardziej zaawansowanych fotografów, przyzwyczajonych do kadru o proporcjach 3:2. Jednak twórcy formatów Cztery Trzecie i Mikro Cztery Trzecie w komentarzach odnoszących się do tych zarzutów zwracają uwagę na pewną ważną rzecz: formaty Four Thirds tak naprawdę nie narzucają proporcji boków kadru, lecz jedynie średnicę pola obrazowego obiektywu w obrębie którego musi się zmieścić klatka (wynosi ona 21,6 mm) i obrębie tej przekątnej kadr może mieć tak naprawdę dowolny kształt. Proporcje długości boków najczęściej wykorzystywanego typu przetwornika wynoszą natomiast 4:3, ponieważ ten kształt okazuje się w praktyce najbardziej uniwersalny. Umożliwia on mianowicie wszystkim zainteresowanym fotografowanie z wykorzystaniem wielu różnych kształtów kadru bez nadmiernej straty pola widzenia obiektywu (a więc, mówiąc nieco prościej, są bardzo dobrze przemyślane pod kątem swobodnego przycinania kadru).
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Kompozycja zdjęcia nie zawsze musi być podporządkowana kształtowi matrycy w naszym aparacie. Głównym zadaniem wybranych przez nas proporcji boków kadru powinno być podkreślanie walorów zaplanowanej kompozycji obrazu. Aparaty cyfrowe dają nam w tym względzie znaczną swobodę działań, z której warto zrobić użytek. Zdjęcie wykonane Olympusem OM-D E-M5.  (Fot. Pierre Rennes)

 

Uwolnienie fotografii z ograniczeń narzucanych przez kształt przetwornika obrazu stało się tak naprawdę możliwe już w początkowych latach zawrotnej kariery fotografii cyfrowej – w końcu nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy wykonując zdjęcie z myślą o jego późniejszej komputerowej edycji brali pod uwagę inne niż domyślne proporcje kadru, a następnie odpowiednio przycinali fotografię. W końcu analogicznie postępujemy przecież wykonując zdjęcie, które w założeniu zostanie zamienione na postać czarno-białą. A jednak w praktyce okazywało się inaczej: kadrowaliśmy i owszem, często, ale raczej po to, aby poprawić pierwotną kompozycję. Jeśli zaś zmienialiśmy w tej sposób proporcje kadru to najczęściej tylko dlatego, że już w trakcie obróbki cyfrowej przyszła nam do głowy jakaś inna kompozycja. Czego brakowało i dlaczego uważamy, że ten stan rzeczy właśnie uległ zmianie? O tym traktować będzie poniższy odcinek cyklu "Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem".

[kn_advert]

Proporcje boków kadru to rzecz względna

Świadome fotografowanie aparatem cyfrowym w większym stopniu przypomina wykonywanie zdjęć przy użyciu dawnych technik zakładających naświetlanie światłoczułych płytek czy wkładów (kasetek) negatywowych, aniżeli doskonale znane wielu z nas fotografowanie na filmach (najczęściej formatu 35 mm) i oddawanie ich do wywołania w ulubionym zakładzie fotograficznym. Matryca cyfrowa rejestruje obraz, a aparat zapisuje go nam w postaci pliku RAW lub JPEG, lecz najczęściej jest to dopiero część pracy nad zdjęciem. To, co robimy z takim materiałem bardzo przypomina to, co robiło się z tradycyjnym negatywem w ciemni, gdzie jednym z najważniejszych przyrządów były powiększalnik i nożyczki. Zdjęcie z poddane takim zabiegom mogło mieć proporcje identyczne z proporcjami materiału, jaki znalazł się wewnątrz aparatu, ale wcale nie musiało. I podobnie jest teraz.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Narzędzie wyboru proporcji boków kadru dostępne z poziomu menu głównego jest w codziennej praktyce niezbyt wygodne, natomiast jego dodatkowa wartość informacyjna (możliwość porównania wymiarów zdjęć w zależności od wybranego formatu i rozmiaru) bardzo ułatwia lepsze zorientowanie się w temacie.

 

Niemal każdy aparat cyfrowy dysponuje funkcjami zmiany kształtu kadru wykonywanych zdjęć i sprzęt marki Olympus nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem. Więcej: spora część modeli tego producenta (m.in wszystkie bezlusterkowce) jest pod tym względem bardzo hojnie wyposażona. Oprócz natywnych proporcji 4:3, aparaty z rodzin PEN i OM-D umożliwiają ustawienie "lustrzankowych" proporcji 3:2, panoramicznych 16:9, kwadratowych 1:1 oraz popularnych w portretowej fotografii wielkoformatowej (gdzie obrócenie aparatu o 90 stopni nie jest taką prostą sprawą) 3:4.

Jak można najwygodniej dokonać zmiany proporcji boków obrazu? To już zależy w dużej mierze od naszych preferencji, a także od używanego modelu aparatu. Pierwszy sposób, dostępny we wszystkich modelach aparatów Olympusa, polega na sięgnięciu do menu głównego – na co dzień nie jest to specjalnie wygodna metoda, ale wiążą się z nią pewne korzyści sprawiające, że warto to zrobić choć raz. Narzędzie to pozwala bowiem nie tylko zmienić proporcje obrazu, ale też porównać wymiary tak zapisywanych zdjęć w pikselach w trzech różnych rozmiarach (Large, Middle i Small) z plikiem w formacie RAW oraz analogicznymi rozmiarami w formacie natywnym.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
M.in. za sprawą popularności internetowej usługi Instagram "polaroidowe" kadry o proporcjach 1:1 zyskały sobie liczne rzesze oddanych miłośników. Dawne przekonanie, że komponowanie zdjęć w oparciu o kwadrat jest trudna i wymagająca zastąpiło entuzjastyczne podejście fotografów do tego sposobu rejestrowania rzeczywistości. Zdjęcie wykonane Olympusem PEN E-PL1. (Fot. Holger)

 

Pozostałe metody regulacji tego parametru obejmują oczywiście obydwa menu podręczne (Sterowanie na żywo oraz Live SPK) oraz – jeśli aparat dysponuje tym narzędziem – menu multifunkcji, gdzie zmiana proporcji boków obrazu jest ostatnią z dostępnych opcji. Sama zmiana proporcji boków obrazu w stosunku do formatu natywnego odbywa się bardzo prosto: nadmierna część obrazu z górnej i dolnej części kadru lub z jego boków zostaje w momencie zapisu zdjęcia w formacie JPEG na karcie pamięci. Tak więc aparat wprawdzie "widzi" całą scenę swoją matrycą i rejestruje ją w pełni, ale fotograf dostaje już do rąk gotowe zdjęcie okrojone z tego, co nie powinno się na nim znaleźć.

 

Wyświetlacz LCD i cyfrowy wizjer po raz kolejny służą pomocą

Jak wspomnieliśmy, podobnymi funkcjami dysponują najrozmaitsze aparaty cyfrowe – zarówno amatorskie jak i zaawansowane – produkowane i rozwijane od wielu lat. Jednak fotografowie, szczególnie ci bardziej zaawansowani (a więc i ci, którzy mogliby najlepiej wykorzystać tę możliwość) niechętnie z nich korzystają. Główną przyczyną , obok chęci samodzielnego kadrowania na komputerze, czy też przeciwnie, błędnego przekonania, że tego typu operacje niszczą "czystą postać fotografii", były kwestie związane z kadrowaniem obrazu podczas wykonywania zdjęcia. Problem ten był i jest nadal szczególnie dotkliwy w tradycyjnych lustrzankach cyfrowych, w których wizjery niezależnie od ustawionych w aparacie proporcji obrazu zawsze pokazują to samo. Wbrew pozorom trzeba bowiem nie lada wyobraźni, aby zgodnie z własnymi zamiarami skomponować obraz w kadrze o innych proporcjach, niż pokazuje wizjer.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Obraz oglądany podczas podglądu na ekranie LCD lub w wizjerze zawsze powinien się odznaczać takimi samymi proporcjami, jak zdjęcie docelowe. W przypadku wizjera optycznego typu TTL lub lunetkowego jest to trudne do zrealizowania, natomiast w przypadku trybu Live View nie stanowi nawet najmniejszych problemów dla konstruktorów sprzętu.

 

Problem ten w przypadku aparatów kompaktowych i bezlusterkowców (a taka jest właśnie obecna fotograficzna oferta Olympusa) praktycznie nie istnieje. Zmianie proporcji boków obrazu w aparacie towarzyszy zmiana obrazu podglądu fotografowanej sceny zarówno na wyświetlaczu LCD jak i w wizjerze EVF. Te bowiem zawsze dokładnie odpowiadają temu, jak wyglądać będzie końcowa postać zdjęcia. Warto przy tym zauważyć, że obraz wyświetlany w wizjerze elektronicznym zawsze będzie odznaczał się stuprocentowym pokryciem kadru, co w przypadku tradycyjnych lustrzanek jest domeną wyłącznie lepszych i droższych modeli. Użytkownik aparatu działającego w oparciu o system Live View zawsze więc komponuje kadr w takich proporcjach, jakie sobie ustalił i ma pewność tego, co widzi.

Co ciekawe, w nowszych i bardziej zaawansowanych konstrukcjach aparatów marki Olympus stopniowo odchodzi się od wyświetlaczy LCD o proporcjach 4:3, zastępując je nieco szerszymi 3:2 (nie zmieniając oczywiście formatu przetwornika obrazu ani zestawu dostępnych proporcji kadru). Co jest przyczyną? Chodzi oczywiście o możliwość lepszego odwzorowania obrazu w proporcjach 3:2 i 16:9 (przede wszystkim tym drugim trybie), które na bardziej kwadratowych ekranach musiały być wyświetlane z czarnymi pasami u góry i u dołu ekranu. A ponieważ w wyniku zmiany wyświetlaczy na szersze w nowych modelach stosowane są najczęściej ekrany o takich samych wymiarach w pionie, jak w modelach starszych, to w praktyce przestrzeń robocza staje się większa. Paradoksalnie również tryb 4:3 zyskuje na tej zmianie – wprawdzie na ekranie LCD obraz taki jest teraz wyświetlany z czarnymi paskami po bokach, ale dzięki temu część wskaźników interfejsu, które się po bokach znajdują nie zasłania już w takim stopniu obrazu podglądu. Zyskują na tym wszyscy.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Są tacy fotografowie, którzy obraz o proporcjach boków 4:3 uważają za nijaki i przez to mało atrakcyjny dla kreatywnego fotografa. Tak naprawdę jednak dobry twórca jest w stanie bez trudu dobrać odpowiedni format obrazu do sytuacji uwiecznianej na zdjęciu – dotyczy to również i tych proporcji. Zdjęcie wykonane aparatem Olympus PEN E-PL5. (Fot. Per Gosche)

 

Da się też w RAW'ach, ale tu już trzeba uważać

"No dobrze" – mógłby ktoś zapytać – "ale co z plikami RAW?" I byłoby to bardzo dobre pytanie, ponieważ cyfrowe negatywy zawsze stanowią pełen zapis tego, co rejestruje matryca aparatu i dotyczy to również proporcji boków kadru. Różni producenci aparatów stosują w tym zakresie rozmaite rozwiązania, łącznie z dość radykalnymi, takimi jak np. całkowite uniemożliwienie korzystania z alternatywnych proporcji boków podczas fotografowania w formacie RAW. Firma Olympus zastosowała pośrednie i chyba najrozsądniejsze rozwiązanie: użytkownik może wybrać dowolne z dostępnych proporcji obrazu i to, co zobaczy na wyświetlaczu LCD będzie temu wyborowi odpowiadać, natomiast plik RAW zostanie zapisany w sposób zupełnie normalny, z dodaną informacją dla firmowego konwertera o tym, że zdjęcie powinno zostać przycięte do takich, a nie innych proporcji boków. Niestety nie wszystkie konwertery twórców niezależnych potrafią odczytać tę informację, dlatego może się zdarzyć, że zaimportowanie zdjęcia do takiej wywoływarki zaowocuje utratą informacji o docelowych proporcjach obrazu i czynność kadrowania trzeba będzie przeprowadzać samodzielnie.

 

Strona 2

Wiadomo już jak i dlaczego warto wypróbować dostępne w aparatach marki Olympus narzędzie umożliwiające zmianę proporcji długości boków wykonywanych zdjęć. Nie mamy też wątpliwości, że jako kreatywni fotografowie bardzo szybko znajdziecie wiele sposobów wykazania, że niewolnicze trzymanie się proporcji kadru narzucanymi przez kształt matrycy aparatu niekoniecznie musi być dobrym pomysłem. Dlatego też w drugiej części podamy Wam tylko kilka drobnych porad, dzięki którym, mamy nadzieję, oswojenie tego narzędzia okaże się bezproblemowe.

[kn_advert]

Siatki kompozycyjne zawsze służą pomocą

Niezależnie od tego, w jakim formacie obrazu fotografujecie, siatki geometryczne wyświetlane na ekranie LCD aparatu lub w jego wizjerze zawsze stanowią wspaniałą pomoc, ułatwiającą komponowanie zdjęć. Jeśli tylko fotograf wie, jakiej użyć przy jakich zastosowaniach oraz (to ważne!) pamięta, że reguły kompozycji nie są żelaznymi prawami, lecz czymś w rodzaju wytycznych, to może z nich zrobić doskonały użytek, nie wpadając jednocześnie w pułapkę twórczej wtórności i banału.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Siatka kompozycyjna konstruowana w oparciu o kształt kadru powinna zmieniać się wraz ze zmianą proporcji jego boków – i tak właśnie jest w przypadku siatki złotego podziału (na zdjęciu powyżej) oraz siatki przekątnych. Pozostałe trzy dostępne siatki nie zmieniają postaci i niektórych przypadkach mogą wystawać poza obszar z widocznym podglądem zdjęcia.

 

Oferta siatek kompozycyjnych w aparatach marki Olympus jest równie bogata, co lista dostępnych proporcji obrazu. W menu Własnym w grupie D pod opcją Wyświetlona siatka znaleźć można pięć pozycji: siatkę gęstą, siatkę złotego podziału (a nie trójpodziału spotykaną w większości aparatów innych producentów, która tak naprawdę stanowi uproszczenie tej klasycznej reguły kompozycyjnej!), podziałkę z celownikiem (sprawdza się szczególnie w makrofotografii), siatkę przekątnych oraz tzw. kaszetę, czyli linie pomocnicze trybu panoramicznego (omówimy ją bliżej w rozdziale poświęconym filmowaniu).

I tak siatka gęsta sprawdza się dobrze tam, gdzie wymagana jest odpowiednia orientacja linii w kadrze, czyli np. w fotografii architektonicznej, gdzie budynki powinny stać prosto. Złoty podział to uniwersalna reguła fotograficzna, a linie przekątne sprawdzają się w dynamicznym tzw. podziale ukośnym. Część z tych siatek (złoty podział, linie ukośne) po zmianie proporcji boków obrazu zostają automatycznie dopasowane do nowego wyglądu kadru, podczas gdy w przypadku pozostałych nie jest to konieczne.

 

W świecie wideo nieodmiennie rządzi panorama

Jeśli oprócz fotografowania kogoś interesuje również robienie zdjęć, to wie doskonale, że obecnie w technikach wideo rację bytu ma w zasadzie wyłącznie format 16:9, jako jedyny stosowany w zapisach High Definition – czyli w rozdzielczościach 1920×1080 oraz 1280×720. M.in. dlatego właśnie w momencie uruchomienia w aparacie marki Olympus dedykowanego trybu sekwencji wideo format podglądu zostaje automatycznie przełączony na widok panoramiczny.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Obraz o proporcjach 16:9 często odznacza się charakterystycznym filmowym klimatem. Jest on wprawdzie dość wymagający jeśli chodzi o kompozycję (łatwo popełnić błąd albo coś przeoczyć rozmieszczając kluczowe elementy sceny w obrębie kadru), ale dobrze wykonane zdjęcie o proporcjach panoramicznych w naturalny sposób przyciąga uwagę odbiorców. Zdjęcie wykonane aparatem Olympus PEN E-PL5. (Fot. Per Gosche)

 

Co jednak, jeżeli lubimy filmować w "normalnych" trybach pracy aparatu, albo chcemy nakręcić film z wykorzystaniem filtrów artystycznych? Wówczas (całkiem słusznie zresztą) może nas kusić włączenie trybu 3:2 lub 4:3 w celu uzyskania podglądu szerszego obszaru sceny – na przykład do wyeliminowania źródeł światła znajdujących się tuż poza obszarem kadru, które mogłyby powodować powstawanie flar – i dopiero przez naciśnięcie przycisku REC rozpocząć nagrywanie obrazu o proporcjach panoramy. W takiej sytuacji bardzo przydać się może ostatnia z dostępnych siatek kompozycyjnych, czyli kaszeta. Są to dwie linie wyznaczające granice kadru w obrazie o proporcjach 16:9. Włączenie ich na potrzeby przeprowadzenia procesu komponowania obrazu dla wielu filmujących to optymalny sposób pracy operatorskiej.

 

Kadrowanie i przycinanie gotowego zdjęcia

Tradycyjnie już użytkownicy aparatów cyfrowych wyposażonych w funkcje edycji gotowych fotografii mają szczególnie duże możliwości w zakresie modyfikowania proporcji kadrów, a także przycinania zdjęć z zachowaniem dotychczasowych proporcji -  aparaty cyfrowe marki Olympus nie są pod tym względem żadnym wyjątkiem. Wszystkie niezbędne opcje służące do tego celu znaleźć można w Menu odtwarzania pod opcją Edycja, a także – jeśli ktoś korzysta z funkcji bezprzewodowej komunikacji aparatu z urządzeniem mobilnym – w aplikacji O.I.Share.
 

Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D Cyfrowa ciemnia w aparacie z Olympusem proporcje obrazu proporcje boków kadru poradnik Olympus PEN OM-D
Zmieniając w aparatach marki Olympus proporcje boków kadru na gotowym zdjęciu w formacie RAW nie mamy możliwości wyboru obszaru, z którego ostateczny kadr zostanie wycięty. Jeżeli jednak dokonujemy edycji pliku w formacie JPEG, to taki wybór już się nam pojawia, a samo narzędzie wygląda nieco inaczej.

 

Najważniejsze jest to, że operacje zmiany proporcji boków obrazu dostępne są zarówno podczas edycji plików RAW, jak i plików JPEG, choć w obu przypadkach edycja wygląda nieco inaczej. Działanie konwertera RAW przypomina tutaj po prostu panel menu podręcznego Sterowanie na żywo w którym użytkownik może zmienić ustawienie opcji regulującej proporcje boków obrazu. W przypadku plików JPEG jest nieco ciekawiej: fotograf uzyskuje dostęp do dwóch niezależnych funkcji: kadrowania z zachowaniem proporcji obrazu oraz zmiany proporcji.

Ta druga opcja – oprócz tego, że w tym momencie jest dla nas bardziej interesująca – oferuje też swobodę wyboru obszaru, który ma zostać przycięty, dzięki czemu użytkownik może korzystać z niej równie swobodnie, jak z analogicznych narzędzi w dowolnym programie graficznym.

 

 



www.swiatobrazu.pl