8 listopada 2012, 09:30
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 7217 razy

Cytat dnia dla fotografa

Cytat dnia dla fotografa

Zawsze wolałem pracować w studio. Oddziela ono ludzi od otoczenia. Stają się w pewnym sensie... symbolami samych siebie. Często mam wrażenie, że ludzie przychodzą do mnie po zdjęcia tak, jakby przychodzili do lekarza albo wróżki, żeby dowiedzieć się, co z nimi jest. A więc zależą ode mnie. Muszę im pomóc. Inaczej nie ma czego fotografować. Skupienie musi pochodzić ode mnie i ich wchłonąć. Czasami siła ta rośnie tak niesłychanie, że zapominamy o wszystkim, co dzieje się dookoła. Czas zatrzymuje się. Przeżywamy krótką chwilę intensywnej intymności. Ale nie jest ona zasłużona. Nie ma historii... ani przyszłości. I gdy sens się kończy, gdy zdjęcie jest gotowe - nie zostaje nic prócz fotografii... fotografii i pewnego zażenowania. Wychodzą... i już ich nie znam.

Richard Avedon był, można śmiało powiedzieć, amerykańskim fotografem numer 1. Portrety jego autorstwa przez ponad 50 lat zdobiły okładki najbardziej wpływowych magazynów, od Life po Vogue i Harper's Bazaar. Po śmierci fotografa w 2004 roku The New York Times napisał w pożegnalnym artykule, że jego portrety i fotografie mody pomogły stworzyć definicję stylu, piękna i kultury Ameryki w ostatnim półwieczu. Nie ma w tym ani słowa przesady. Nazwisko Avedona i jego ikoniczne fotografie (portrety Marilyn Monroe, Audrey Hepburn, Brooke Shields czy legendarnej modelki Dovima w otoczeniu słoni) znane są nawet zupełnym fotograficznym laikom.

Artysta miał również wyjątkową sposobność goszczenia w studio szeregu sławnych osobowości, które tworzyły historię. Trudno znaleźć fotografa, który sportretował tak wielu znaczących artystów i polityków, od Jackie Kennedy przez Beatlesów po Samuela Becketta i Dalajlamę. Doskonale rozpoznawalny, minimalistyczny styl: portretowana osoba na białym tle, ustawiona w kierunku aparatu – stał się znakiem rozpoznawczym Richarda Avedona. Obsesyjnie poszukujący sposobu dotarcia do sedna "kondycji ludzkiej" fotograf, miał zwyczaj wdawania się ze swoimi gośćmi w głębokie rozmowy, niejednokrotnie dotykające niewygodnych, wprawiających w zakłopotanie tematów, aby uzyskać możliwie najszczerszy obraz portretowanej osoby jako istoty żywej i podatnej na uczucia.

W roku 2002, na dwa lata przed śmiercią Avedona, The New York Times ogłosił go "najsłynniejszym fotografem świata". Wcześniej otrzymał honorowy doktorat londyńskiego Royal College Of Art, a w wieku blisko 70 lat, jako pierwszy fotograf, dołączył do redakcji The New Yorker. Artysta wydawał się przez całe swoje życie spłacać dług wdzięczności wobec losu, który pozwolił mu zająć się zawodowo fotografią.

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

[kn_advert]



 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon


 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 

Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon



Mistrzowie fotografii mody

Fot. Richard Avedon

 



www.swiatobrazu.pl