25 lipca 2022, 18:47
Autor: Jarosław Zachwieja
czytano: 77227 razy

Poradnik: Długie czasy naświetlania w praktyce

Poradnik: Długie czasy naświetlania w praktyce

Wielu bardziej początkujących fotografów milcząco zakłada, że czas ekspozycji ma dla nich znaczenie tylko wówczas, gdy jest on bardzo krótki. Długi czas sugerowany przez aparat jest natomiast dowodem na to, że oświetlenie sceny jest słabe i że konieczne jest podniesienie czułości ISO oraz krótka modlitwa w intencji uzyskania jak najmniej zaszumionego obrazu. Tego, jak błędne jest to myślenie, dowodzą mistrzowskie fotografie wykonane przy bardzo długich – często wielominutowych – czasach naświetlania. Chcecie wiedzieć, co można uzyskać przy ich pomocy? Jeśli tak, to dobrze trafiliście.

Dla pasjonata fotografii, który właśnie przechodzi ewolucję z etapu "zielonego fotopstrykacza" w kogoś, kto korzysta z oferowanych mu przez aparat narzędzi w sposób świadomy, czas ekspozycji czyli naświetlania pojedynczej klatki jest parametrem dość kłopotliwym. W gruncie rzeczy wielu z nas uznaje go przede wszystkim za problem – czy jest wystarczająco krótki, aby uchwycić zwierzę w postaci nieporuszonej, czy będę mógł fotografować z ręki itd. To m.in. właśnie z tego powodu historia rozwoju fotografii cyfrowej daje się streścić w ciągle zadawanym pytaniu "jakie ten aparat ma maksymalne ISO, którego da się używać?".
 

długi czas ekspozycji naświetlania długie czasy w praktyce ekspozycja czas naświetlania poradnik
Przykład zdjęcia efektowego niemożliwego do wykonania bez długich czasów ekspozycji. Autor fotografii wykazać się musiał niezłym tempem pracy, aby w przeciągu trzydziestu sekund (tyle trwała ekspozycja) obiec samochód i "obrysować" płonącym zimnym ogniem wszystkie jego detale. (Fot. Evan)

 

Zasada ta znajduje swoje odzwierciedlenie nawet w sposobie pracy wielu fotografów należących do wspomnianej powyżej grupy. Łatwo zauważyć, że ulubionym trybem ekspozycji wielu z nich jest preselekcja przysłony, natomiast bardzo często ignorują oni obecność trybu preselekcji czasu (chyba, że akurat zajmują się wykonywaniem zdjęć wydarzeń sportowych). Tymczasem choć wartość przysłony jest niewątpliwie bardzo ważnym parametrem ekspozycji, to nie jest też jedynym ani najważniejszym. Ten poradnik ma za zadanie uświadomić to tym z Was, którzy przechodzą właśnie ten okres fotograficznej edukacji i – mamy nadzieję – podsunąć kilka własnych pomysłów na intrygujące zdjęcia.

 

1. Fotografowanie sztucznych ogni

Wykonywanie zdjęć fajerwerków to bardzo przyjemne zajęcie, jeśli tylko wiemy, jak się do niego zabrać. W innym przypadku może się ono okazać frustracją. Do uzyskania ciekawych fotografii z zimowych i letnich imprez uświetnianych pokazami pirotechnicznymi potrzebny jest nam aparat umożliwiający naświetlanie klatki przez co najmniej 10-15 sekund, statyw oraz dobry punkt obserwacyjny. Pamiętajmy też, aby na miejscu zjawić się przynajmniej na pół godziny przed planowanym rozpoczęciem pokazu, tak aby w spokoju wszystko ustawić. Podczas samego show nie będzie już na to czasu.
 

długi czas ekspozycji naświetlania długie czasy w praktyce ekspozycja czas naświetlania poradnik
Proste, choć bardzo efektowne zdjęcie sztucznych ogni wykonane przy czasie naświetlania wynoszącym 6 sekund. Warunki oświetleniowe wymagały od fotografa przymknięcia przysłony do wartości f/8 i ustawienia czułości matrycy na poziomie 250 ISO. (Fot. bayasaa)

 

Zaczynamy od ustawienia aparatu na statywie i skomponowaniu kadru – oczywiście zgadując, w którym miejscu na niebie eksplodować będą fajerwerki. Bez obaw, jeśli nie trafimy idealnie, to akurat ten element zdjęcia będziemy jeszcze mogli poprawić, choć oczywiście odbędzie się to kosztem kilku pierwszych wystrzałów. Znacznie ważniejsze jest ustawienie odpowiedniej ekspozycji – tzn. takiej, przy której świat na zdjęciu będzie raczej ciemny (lub czarny, w zależności od tego, jaki efekt zechcemy uzyskać), a same sztuczne ognie nieprześwietlone. To ostatnie jest trudne do oszacowania bez nich samych, dlatego też warto odnieść się do jakiegoś innego jak najjaśniejszego źródła światła w okolicy – np. latarni lub neonu.

Doboru ekspozycji najlepiej jest dokonywać tuż przed samym pokazem, eksperymentalnie. Najwygodniej jest to robić przy wysokiej czułości ISO i w pełni otwartej przysłonie. Kiedy już mamy zdjęcia próbne o odpowiedniej ekspozycji, przeliczamy parametry naświetlania tak, aby czułość ISO była jak najniższa, a czas naświetlania wynosił kilka sekund (zacznijmy od pięciu, ponieważ to pozwala na uchwycenie pojedynczego fajerwerku w pełnej krasie – jeżeli zechcemy uwiecznić na zdjęciu całe niebo pełne sztucznych ogni, to czas ten będzie odpowiednio dłuższy). Wprowadzamy te parametry do aparatu w trybie manualnym i czekamy. Wyzwolenia migawki powinniśmy dokonać dokładnie w momencie wystrzału, a najlepiej tuż przed nim, choć to wymaga już pewnej dozy szczęścia.

 

2. Fotografowanie burz i błyskawic

W tym przypadku sytuacja i metody postępowania są bardzo podobne, jak przy wykonywaniu zdjęć sztucznych ogni. Różnice związane z fotografowaniem burzy tak naprawdę są dwie. Pierwsza sprowadza się do znalezienia sobie dobrego miejsca, zapewniającego osłonę przed deszczem i przede wszystkim uderzeniem pioruna, ponieważ fotografowanie burzy nieodmiennie wiąże się z ryzykiem dotarcia tejże do nas. Druga różnica związana jest z bardziej techniczną kwestią – oczywiście z czasem naświetlania.
 

długi czas ekspozycji naświetlania długie czasy w praktyce ekspozycja czas naświetlania poradnik
Zasada jest prosta: im dłuższy czas naświetlania, tym więcej błyskawic może zostać uchwyconych. W powyższym przykładzie klatka naświetlana była przez prawie pół minuty. (Fot. Crysis Rubel)

 

Burza jest zjawiskiem bardzo nieprzewidywalnym, a same błyskawice trwają zazwyczaj tylko ułamki sekund. Nawet nie mamy co myśleć o polowaniu na konkretne wyładowanie z palcem na spuście aparatu. Dobierając ekspozycję załóżmy od razu bardzo długi czas ekspozycji (20-30 sekund będzie tu optymalne) i w momencie, gdy na niebie będzie się coś działo, zacznijmy wykonywać zdjęcia – jedno po drugim. Przy odpowiednio intensywnych wyładowaniach mamy spore szanse uwiecznienia nieba rozświetlonego przez sieć błyskawic.

 

3. Fotografowanie strumieni, wodospadów i morza

Krajobrazy, których ważnym elementem jest zbiornik wodny lub płynąca woda, można uwiecznić na zdjęciu na wiele sposobów. Jednym z najbardziej efektownych jest wykorzystanie długich czasów naświetlania w celu efektownego rozmycia i zmiękczenia wody (a przy okazji również chmur, jeśli tylko przesuwają się one po niebie). W skrajnej sytuacji (ekspozycja kilkuminutowa, niezbyt gwałtowny ruch wody) powierzchnia wody wygładza się zupełnie i zaczyna przypominać wypolerowaną, metaliczną tarczę. Efekt potrafi zwalić z nóg – jeśli nie wierzycie, obejrzyjcie najlepsze zdjęcia krajobrazowe w magazynach takich jak National Geographic. Gwarantuję Wam, że wiele z publikowanych tam fotografii powstało właśnie z wykorzystaniem tej techniki.
 

długi czas ekspozycji naświetlania długie czasy w praktyce ekspozycja czas naświetlania poradnik
Na zdjęciu kamienistego brzegu morza, wykonanym przy czasie naświetlania rzędu 30 sekund, fale rozbijające się o skały zamieniają się we wszechogarniającą wszystko mgłę. (Fot. Nigel Howe)

 

Podobnie jak w poprzednich przykładach, tak i tym razem podstawowym elementem wyposażenia (oprócz rzecz jasna aparatu) będzie statyw. Niezbędny może być też elektryczny wężyk spustowy oraz filtr szary. Ten pierwszy zapobiegnie przypadkowym poruszeniom aparatu, dzięki czemu zdjęcie będzie ostre jak brzytwa (czyli dokładnie takie, jak oczekuje się tego od fotografii krajobrazowej). Drugi element to przy opisywanej technice praktycznie nieodzowny element wyposażenia, ponieważ przy fotografowaniu za dnia (nawet o świcie) światła jest najczęściej zbyt dużo, aby nawet przy silnym przymknięciu przysłony uzyskać czasy ekspozycji na poziomie trzydziestu sekund lub dłużej.

 

4. Fotografowanie ruchliwych ulic po zmroku

Miasto nocą nie zasypia, lecz rozjarza się setkami świateł – te zaś najlepiej widać na zdjęciach wówczas, gdy aparat spoczywał wygodnie na statywie, a jego migawka otwarta była znacznie dłużej, niż przez mgnienie oka. Nie wierzycie? Wyjdźcie nocą w okolice jakiejś ruchliwej drogi i przekonajcie się sami. Na kadrach wykonanych przy użyciu techniki długich czasów ekspozycji nie widać ludzi, ani samochodów (chyba, że właśnie stoją), lecz jedynie smugi świateł znaczące ich trasę. Są to fotografie dynamiczne, fascynujące i często ukazujące porządek ukryty w chaosie miejskiego życia. Świat, w którym ulice są arteriami wielkiego organizmu zwanego miastem.
 

długi czas ekspozycji naświetlania długie czasy w praktyce ekspozycja czas naświetlania poradnik
Jedyne auto uchwycone na tym zdjęciu musiało z jakiegoś powodu stać na poboczu drogi. Wszystkie pozostałe pojazdy widoczne są w postaci świetlistych smug znaczących trasę ich przejazdu. (Fot. Rajarshi Mitra)

 

Technika ta wymaga od fotografa zmiany pewnych przyzwyczajeń kompozycyjnych i patrzenia na świat innymi oczami – ustawiając aparat trzeba wyobrazić sobie przebieg linii tworzących główny element obrazu. Linii, których my sami nie jesteśmy w stanie dostrzec. To trudne, ale możliwe. Najlepsi twórcy potrafią przy pomocy tych linii pokazać zupełnie fantazyjne kształty po prostu ustawiając się z aparatem w odpowiednim miejscu. To jest sztuka!

Szczególnie dobre efekty można uzyskać wykorzystując opisaną powyżej technikę podczas jazdy samochodem. Jak? To proste, choć pewnych trudności może przysporzyć unieruchomienie aparatu w kokpicie auta. Dla chcącego nie ma jednak rzeczy niemożliwych, a perspektywa uzyskania motoryzacyjnej wersji sceny rodem z "Gwiezdnych Wojen" (pamiętacie widok z kabiny Sokoła Millenium przechodzącego w nadświetlną?) jest zbyt kusząca, żeby z niej rezygnować.

 

5. Fotografowanie zjawisk trwających ułamki sekund

Na sam koniec tego tekstu zostawiliśmy dla Was prawdziwą perełkę. Pamiętacie wszystkie te zdjęcia, na których pocisk przebija owoc, kropla farby z efektownym rozbryzgiem wpada do naczynia pełnego wody, albo pęka balon? Być może nie zechcecie w to uwierzyć, ale najlepsze z tych zdjęć prezentujących chwile tak krótkie, że wymykające się ludzkiemu wzrokowi uwiecznione zostały na zdjęciach przy użyciu długich – często nawet kilkuminutowych – czasów ekspozycji. Jak to możliwe i dlaczego?
 

długi czas ekspozycji naświetlania długie czasy w praktyce ekspozycja czas naświetlania poradnik
Jedno z najsłynniejszych zdjęć świata wykonane przez Harolda Edgertona w 1964 roku przedstawia pocisk przebijający się przez jabłko. I choć sam fotograf wykonywał również zdjęcia przy użyciu ultrakrótkich czasów naświetlania, to ta fotografia (i wiele jej podobnych) paradoksalnie powstała przy ekspozycji trwającej stosunkowo długo. Tym, co uwieczniło obraz na filmie był natomiast trwający niecałe 10 nanosekund błysk flesza. (Fot. Harold Edgerton)

 

Zacznijmy od odpowiedzi na drugie pytanie. Sekret kryje się w tzw. zjawisku shutter-lag, polegającym na tym, że pomiędzy wyzwoleniem migawki (naciśnięciem spustu) a faktycznym wykonaniem zdjęcia upływa nieco czasu. Wszystko to za sprawą opóźnień powstałych w związku z przekazywaniem przez aparat polecenia otwarcia migawki oraz samego tego procesu. W efekcie synchronizacja momentu, gdy przykładowy pocisk zostaje wystrzelony z uruchomieniem aparatu nie przynosi spodziewanych efektów – a nawet jeśli na zdjęciu widać interesujące nas zjawisko, to najczęściej jest ono uwiecznione niezbyt dobrze na skutek wstrząsu aparatu (tak, podczas otwarcia migawki też może coś takiego nastąpić) oraz w związku z faktem, że przy czasach rzędu 1/1000 sekundy klatka jest naświetlana stopniowo, kawałek po kawałku. Wyobraźcie sobie zdjęcie, na którym widać tylko pół pocisku, a druga połowa kadru jest pusta, bo w międzyczasie kula zdążyła już polecieć dalej...

Dlatego właśnie stosuje się nieco inną technikę. Zdjęcie wykonywane jest w dosyć ciemnym studiu – na tyle ciemnym, aby przy silnym przymknięciu przysłony i trwającym kilkadziesiąt sekund naświetlaniu nic na zdjęciu nie zostało uchwycone. Naświetlanie rozpoczyna się na długo przed rozpoczęciem zjawiska oraz kończy się długo po tym, jak dobiega ono końca. Jak więc powstaje zdjęcie? Na skutek wyzwolenia w odpowiednim momencie błysku flesza, który na skutek działania tzw. efektu stroboskopowego "maluje" całą fotografię sceną trwającą tyle, ile sam błysk – a więc około 1/1000 sekundy lub nawet krócej. A jak taki błysk zsynchronizować z momentem w którym kula przebija jabłko? To już temat na zupełnie inny artykuł.



www.swiatobrazu.pl