Czy ktos wie ile maksymalnie (mniej wiecej) mozna zrobic zdjec cyfrowka bez obawy o to, ze cos wysiadzie. Wiem, ze to troche glupie pytanie, ale chodzi mi o to czy mozna sobie bezkrytycznie pstrykac fotki bez limitow nie martwiac sie o to, ze np. po 20 000 tys zdjec matryca czy cos innego nie wytrzyma i trzeba bedzie wymieniac. Do tej pory mialem zwykla lustrzanke 35mm (przez 5 lat bez awarii), ale lustrzanka nie robi sie ogromnej ilosci zdjec bez zastanowienia (o ile oczywiscie dysponuje sie zwyklym budzetem).

Ile maksymalnie może wytrzymać, to nie wiem ...ale mamy w rodzinie Canona G2 z przebiegiem około 30tyś fotek, nie ma ani jednego hot/dead pixela na matrycy ani na LCD, ostrzy idealnie i nadal robi świetne zdjęcia, a przez te kilka lat używania nie był "chuchany i dmuchany". Więc tak myśle że dojście do 50tys jest całkiem realne. Ale to jeszcze zależy od konkretnego aparatu i jakości wykoniania, bo o ile G2 pewnie osiągnie taki przebieg ...to już wątpię żeby A75 dał radę.

Mnie osobiscie interesuje Monolta A1, ale mysle ze jest to ciekawy temat dla wszystkich uzytkownikow.
Pozdrawiam

Moim Pentaxem Optio 33L zrobiłem już prawie 11000 zdjęć i nadal chodzi idealnie. Żadnych problemów z hot/dead pikselami, ostrzeniem i zoomem.
Nie wiem czy ma prawdziwą migawkę, jeżeli ma to też nadal chodzi doskonale
Canon A75 to sprzęt podobnej klasy.
Niedawno zdażył mi sie mały problem: po włączeniu aparat nie chciał ostrzyć, a autofocus wydawał dziwne dźwięki. Po wyłączeniu i włączeniu wszystko wróciło do normy i więcej się nie powtórzyło.

Jesli rzeczywiscie zrobienie 50tys fotek jest realne, co sugeruje PCL, to niezle. Podzielmy to powiedzmy na 4-5 lat to daje 10-12 tys fotek rocznie. To by dawalo okolo 1000 fotek miesiecznie. Jak dla mnie wystarczajaco duzo (przynajmniej narazie ).
Pozdrawiam

Ja w rok zrobiłem 12000 zdjęć Minoltą Z1. Nie widzę żadnych oznak zużycia matrycy i innych elementów.

Myślę że jest to liczba tak duża, że szybciej wywalisz aparat do śmieci bo będzie wart 1,5zł a 10x lepsze będą po 3,5zł.. więc nie zaprzątaj sobie tym głowy.

Bonnum, Wlasnie cos takiego mialem nadziej uslyszec rozpoczynajac ten watek.
Dzieki i pozdrawiam

Chyba że właściciel będzie miał pecha jak ja. A1 już kilka razy po załączeniu winietowała z prawej strony (tak jakby matryca się przesunęła). Wyłącz - załącza - wyłącz - załącz i znowu jest wszystko OK. Dobrze że jeszcze mam gwarancję - tylko musi wyleźć na stałe.

To chyba nie na temat... To wada fabryczna a nie zużycie matrycy etc.

No niby tak ale trzeba brać pod uwagę że sprzęt może się po prostu zepsuć miesiąc po wygaśnięciu gwarancji... prawdop. jest małe.. ale różne od 0

znajomemu w Canon 1Ds migawka padła chyba po 150.000 zdjęć wiec jest to sporo - w zależności ile kto zdjęć robi

To co przydazylo sie arturowi, to rzeczywiscie bardziej pech niz zuzycie sie jakiegos "podzespolu" w wyniku dlugiego uzytkowania.
M powiadasz 150 tys fotek? To naprawde duzo.

"Vendeur" mówisz że nie na temat, a jakie jest pytanie w tym temacie - "jak długo działa aparat cyfrowy?". Można mieć pecha jak ja w przypadku A1, albo cieszyć się sprawnym aparatem przez długie lata. Dimage Xt którą eksploatuję w czasami trudnych serwisowych warunkach działa bez zastrzeżeń - i tu chwała firmie która zrobiła tak trwały maleńki, z pokręconą optyką aparacik. Matrycę można uszkodzić złośliwie kierując obiektyw prosto w słońce, ale w normalnych warunkach aparat powinien działać długo.

Tylko, że to był 1Ds, a nie Canon A75. Poza tym seria A jest robiona w Malezji, a G w Japonii. Co to oznacza to chyba nie trzeba tłumaczyć.