Cześć!. Jak myślicie czy zamiast diody doświetlającej AF można wmątować laser - ma większy zasięg. Mam Finepixa s5500 i ta dioda ma dość słaby zasięg, chce ją wywalić i w jej miejsce wsadzić laser tylko nie wiem czy zda egzamim wobec tego czy warto rozbierać aparat? Nie mam juz gwarancji.

Jak nie masz gwarancji to rozbieraj aparat i montuj tylko najpierw sprawdz napięcie zasilające diodę w aparacie, bo nie wiadomo czy jest możliwośc podłączenia lasera który masz.

Tylko jak tym komuś w oczy przyświecisz to trzeba będzie zamiast efektu czerwonych oczów o efekcie ślepoty mówić.
Nie wiem czy to dobry pomysł, pamiętam jak dość poważnego uszkodzenia wzroku można było dostać po zwykłym laserze (sprzedawany jako wskaźnik np. do tablicy). Także zastanów się co chcesz wbudować.

laser (np porządna poziomica) czy dioda laserowa (np tani wskaźnik do tablicy)
laser jest źródłem światła spolaryzowanego i jako takie trafia ono w bardzo niewielki punkt. jeżeli ten punkt jest gładki to odbisie również następuje niejako "kierunkowo". jeśli tak to nie jestem pewien czy aparat da radę to wykorzystać, bo może być tak że odbite światło będzie do niego wracało w zbyt małej ilości. Trzeba poeksperymentować

No comment

Dokładnie! był już tutaj taki jeden, co to wyświetlacz chciał na zwiasie od szafy zamontować a obiektyw na światłowodzie! Witamy kontynuatora.

Hehe.. pamietam tego Pomysłowego Dobromira

PS.
Zadalem sobie troche trudu i znalazlem ten wiekopomny temat http://forum.swiatobrazu.pl/foto/viewto ... +odchylany

Ja widzę inne wyjście. Trzeba zabrać taki wskaźnik, są do niego różne końcówki. Wyłącz wspomaganie AF w aparacie i sprawdź czy w ciemnościach stroi na jakiś kształt rysowany przez końcówkę wskaźnika laserowego. Wątpię żeby drastycznie zwiększyło to zasięg i chyba mija się to z celem. Szkoda aparatu. Laser nie jest taki drogi i gdyby miał działać tak cudownie to już byłby montowany seryjnie.

Teoretycznie, zeby swiatlo z takiego lasera wykorzystac trzeba by bylo byc ustawionym prostopadle do doswietlanej powierzchni. Sprawe troche ratuje fakt, ze powietrze nie jest idealnie czyste i wiazka laserowa ulega pewnemu rozproszeniu na drobinkach kurzu i to, ze powierzchnie nie sa idealnie gladkie. Z "teoretycznego" punktu widzenia nie powinno to byc rozwiazanie skuteczne. W praktyce musimy poczekac na odwaznego, ktory doniesie nam o wynikach eksperymentu

Byli juz tacy i opisywali doświadczenia...
W praktyce to rozwiązanie jest skuteczne i to bardzo skuteczne. Można sprwnie ostrzyć w całkowitych ciemnościach o ile obiekt nie jest zbyt daleko. Optymalnie byłoby, gdyby zamontować taki laser na stopce i móc go włączać w razie potrzeby...

Skuteczne? W mojej Z1 jakoś nie działało i też to opisywałem.

Pomijając już kwestie samego lasera, to po co większy zasięg? Przecież lampka z S5500 nie oświetli dobrze odległych scen. Chyba, że dołączymy lampę z fotocelą.
BTW bawił się ktoś takim zestawem z S5500? Korci mnie by kupić sobie fotocelę i poużywać moich starych lamp, tylko nie wiem, jak to sięsprawdza.

Co do lasera to nie wiem jak S5500 ale ja to chwile testowałem z laserkiem z bazaru za 5zł przy odległościach rzedu 10 do 20 metrów z zomem i dało sie wyostrzyć- tyle, że robiłem to na Panasonicu FZ20 a tam jest też przy okazji stałe światło w obiektywie i panas zawsze szybko chwyta nawet minimalne światło. Pewnie, że nie nadaje sie to na ostrzenie podczas nocnej zasiadki na rybach ale dla zabawy można próbować a i powierzchnia nie miała zbytnio znaczenia zarówno płytki w łazience jak cegła na budynku sąsiada były wyostrzone.