witam wszystkich! mój problem mam ten aparat od niedawna a już mnie szlak trafia chodzi o czarne kropki na wizjerze i wiem wiem...grucha pietrucha patyczki czy inne pierdoły! nic nie pomaga sensor jest czysty. Chodzi o to ze on wydaje sie być po drugiej stronie i teraz JAK JA MAM SIE TAM DOSTAĆ!!?? i czy ktoś odpowie mi na mój post o Flashu?? tez nie wiem co jest grane...

to są najprawdopodobniej syfy na matówce a nie na matrycy, jeśli przy dużych wartościach przysłony nie są widoczne zdjęciach.
Ja czyszczę matówkę pałeczkami do uszu - tylko trzeba uważać żeby wata nie została. generalnie jest to problem którym nie trzeba się przejmować . Częsta wymiana szkieł niestety powoduje że do wnętrza zawsze się coś dotanie.

o lampie nic nie wiem to nie piszę

no tak ale tak jak mowie one nie sa od strony lustra tylko podrugiej czyli nie ma mozliosci zeby sie do nich dostac!!

jesli dobrze rozumiem to w takim razie nie na matówce a faktycznie w wizjerze ... no cóż pozostaje tylko serwis sam raczej do wizjera się nie dobierzesz

no ok ale na przyszłość pozostaje pytanie jak to sie stało skąd to sie tam wzięło ??

Szczelinki, mikroszczelinki... W moim 300d jest nawet włos w wizjerze i rzęsa pod osłoną wyświetlacza... Aby dobrać się do tych paprochów trzeba by było rozebrać cały korpus, a tego chyba nikt nie zaryzykuje. Przed takimi kwiatkami nie ma raczej ucieczki, jeżeli chcesz fotografować często i w różnych warunkach. Z drugiej strony nie jest to wcale takie uciążliwe. Życzę udanej wycieczki do serwisu.

no w sumie tak, ale czytałem o tym "problemie" na innych forach i w sumie tak jak piszecie nie jest to koniec świata i nie będzie to dawać sie we znaki na zdjęciach a w sumie drażni tylko na początku wiec pewnie sie przyzwyczaję! a wycieczka do serwisu tylko jeśli to szczelina koszal i będzie tylko sie to zbierać i zbierać.....a jeszcze jedno znasz może odpowiedz na moje pytanie o flashu?? pozdrowka

Napisz na canon-board.info, tam jest więcej maniaków i któryś będzie coś na ten temat wiedział. Ja jestem zielony

KOSZAL MIALES RACJE DZIEKI TAM ODRAZU MI POMOGLI!!

Ucieczką jest uszczelniony korpus typu Olympus E-1, E-3 ...

Albo 1Ds mk3... Zresztą dyskusja toczyła się pół roku temu, nie wiem po co odkopujecie te tematy

Drogie są te uszczelnienia w Canonie ... oj drogie. No, ale zawsze taniej mozna kupić 40D co ma uszczelnioną klapkę od baterii i karty pamięci ...

Co z tego, że E-1 i E-3 są uszczelnione i kosztują grosze, skoro jako najwyższe modele E systemu mogą wzbudzić co najwyżej uśmiech politowania na twarzy profesjonalisty. Nie mówię tu, że jestem profesjonalistą, ani że stać mnie na 1Ds, pytam tylko po co prowokować te abstrakcyjne dyskusje...

Dokładnie tak samo jak czytanie Twoich wypowiedzi ...