NIE
CO POLECASZ?

Wystarczy Creative X-Fi, też obsługuje ASIO, i ma naprawdę przyzwoity dźwięk. Dzięki ASIO odciąża kompa od obróbki dźwięku. Dzięki temu, że masz dwie karty dźwiękowe w kompie, możesz sobie poprzydzielać zadania.
Ja do Creative mam podpięty wzmacniacz i kolumny, i tu działa tylko montaż, a onboardową kartę mam podpiętą pod monitor, i tu działa cała reszta. Zwykle tego nie robię, ale kiedyś przy monotonnym montażu zdarzyło mi sie rozmawiać z kumplem przez Google Talk.

"Wystarczy Creative X-Fi, też obsługuje ASIO, i ma naprawdę przyzwoity dźwięk."


to zart ? a jesli nie to zdefiniuj pojecie przyzwoitego dzwieku

Sprawdziłem.... mam Premiere WDM Sound i dostęp do ASIO na głośniki realteka.

Degenerado -> oczywiście do odsłuchu na montowanych w ścianach monitorach Genelec, czy JBL taka karta byłaby nie do końca odpowiednia (to było żartobliwe sformułowanie), ale jeśli weźmiemy pod uwagę to, co robimy (jaki rodzaj dźwięku montujemy, na jakich odsłuchach, jak mamy urządzone "studia montażowe"), uważam, że X-Fi wystarczy.
Jeśli ktoś ma wytłumione pomieszczenie i na odsłuchu JBL LSR2300, nie będzie się wczytywał w ten post, bo pewnie ma podłączony do kompa przetwornik Lexicona i z tych tematów się po prostu śmieje.

A swoją drogą... jakoś ten X-Fi nie dał mi jeszcze powodu do narzekania. Obsługuje ASIO, i to naprawdę sprawnie (czasem po kilkanaście śladów z głębokimi korekcjami i innymi efektami zapinałem i nie było żadnego zwalniania), a brzmieniowo... jest wystarczająco. Co Ci nie pasuje? Pytam poważnie, bo liczę się z twoim zdaniem.

nie no ja tez powaznie pisze bo do tej pory uwazalem karty creative za szit nadzwyczajny, dla mnie poziom szumow jest fatalny, podglasniam sluchawki/wieze na maxa i mam "morza szum", do tego dochodzi wysoka latencja i niekompatybilnosc z oprogramwaniem z wyzszej polki.
w sumie jedyna karta creativea ktora akceptowalem to bylo audigy 2 pro gold czy jakos tak, miala dwa firewire, stosunkowo poziom szumow nieduzy i firewire uzywalem do montazu bo nie obciazal proca jak nec czy via, aktualnie kupilem karte Audiophile 192 i po prostu szok nawet dla mojego debowego ucha
nie mam zadnego szumu czy poglosu co przy remasterowaniu starych kaset magnetofonowych daje mi komfort i przyspieszenie roboty o jakim na creativach moglem pomarzyc, karta dziala ze wszystkimi softami i pluginami, pod premierem ma wlasny sterownik ktory daje wiecej mozliwosci mapowania dzwieku i z BM to rozwiazuje kilka problemow, a kosztuje jakies 650zl z oprogramowaniem, nie polecam wiecej creativea (chyba ze audigi 2 ale ciezko dostac)

p.s. nawet profesjonalni gracze (tacy co graja zawodowo i na pieniadze) kupuja inne karty bo creative ma ch.... pozycjonowanie dzwieku i kiepskie oprogramowanie

p.s. 2. - jest jeszcze jedna bardzo wazna rzecz, ta karta dziala w pci-x-ach, poniewaz uzywam plyt serwerowych to dla mnie bardzo istotne

Zdecydowanie jestem zaszokowany tym, co piszesz, ale... u mnie to działa trochę inaczej.

Nie używam analogowych wyjść X-Fi. Może dla tego szumu nie mam wcale. Gałka wzmacniacza odkręcona na maxa daje minimalny poziom szumów własnych jego samego, co i tak słychać tylko wtedy, gdy komp jest wyłączony. To raz.

U mnie dźwięk cyfrowy z wyjścia SPDIF leci do przetwornika DA (stary, ale rewelacyjny AMC DAC8), a z niego do końcówki mocy Harmana. Taki układ daje naprawdę rewelacyjna jakość dźwięku. Mam troche tych gratów, i trenowałem kilka innych ścieżek, i żadna nie dała takiej jakości, jak ta.

Co do sterów Creative. Zarówno pod Vegasem, jak i pod Premierem to testowałem. Zarówno układ z kartą onboart (Realtec), jak i z Creative z ASIO i bez. Tylko układ X-Fi + stery ASIO daje dobre rezultaty. Tak odtwarzanie, jak i render dźwięku jest naprawdę OK. W każdym innym układzie komp muli, a dźwięk jest beznadziejny (poziomy zafałszowane, dynamika do d... itd itp.)

Od dawien dawna tego układu nie zmieniałem i nie szukałem alternatywy, ale mnie zainspirowałeś. Pytanie tylko: czy przez USB działa wspomaganie ASIO?

Tak. Używam zewnętrznej karty EMU 0404 USB. Porównywalna
z Audiophile 192. Wziąłem ją z uwagi na parametry, XLR-y z zasilaniem,
może służyć jako niezależny mikserek. Faktycznie bezszumna.
Bliższe dane: http://www.emu.com/products/product.asp?category=610&subcategory=611&product=15185&nav=technicalSpecifications

No to bomba gościu. Od lat EMU jest własnością Creative.
Założę się o skrzynkę Jasia, że to jest X-Fi ze zmienionymi modułami wejścia/wyjścia z konsumenckich na profesjonalne i już.

EMU 0404 to niestety zupełnie inny procesor niż X-Fi, konstrukcja powstała wcześniej. To typowa muzyczna karta. Zapewniająca jakość nagrywanego
dźwięku i wierność odsłuchu. I... tyle. I aż tyle. Jeśli ktoś tego potrzebuje.

Z Premiere jak też wszelkimi "studiami nagraniowymi" w komputerze pracuje
wyśmienicie. Zerowa latencja hardware i ultra-niska we współpracy z komputerem ( 0.002 sek. ).

Ale... fajerwerków jak X-Fi nie ma. Na przykład obsługi interfejsu EAX.
X-Fi była tworzona dla gier i kina domowego. A tu bardziej liczy się
dźwięk przestrzenny, konfiguracja pogłosu czy ustawienie "barwy"
odsłuchu.

Sprawdziłem. Rzeczywiście X-Fi jest młodszy, niż 0404.
Kiedy powstał X-Fi Elite, jeszcze przed premierą dostałem go do testów:
http://highdefinition.pl/hdtv.php?ida=1 ... i%EAk_z_PC

Ale to chyba nie za dobrze. Bo to by oznaczało, że w 0404 siedzi znacznie słabszy procesor Audigy.
Bo wiara w to, że Creative robi osobne procesory dla emu, a osobne dla kart konsumenckich ociera się o naiwność.

Cóż.. Skoro ten wątek i tak ma tasiemca o imieniu Oftop...
Ja przy dywagacjach "co lepsze, co gorsze" zadaję sobie dodatkowe pytanie:
-Do czego?
Poważnie rozważałem zainstalowanie karty X-Fi Tytanium, bo w wolnych
chwilach lubię posłuchać muzy, pobawić się dźwiękiem, obejrzeć film z pełnym
efektem przestrzennym. Do montażu - też ta karta wydawała mi się bardzo dobra.
Choć może zdradliwa właśnie przez te "polepszacze".
A ostatecznie zdecydowałem się na jej przeciwieństwo. EMU 0404 nie ma
procesora Audigy. Ona nie ma żadnego procesora, który zmieniałby parametry
słuchanego dźwięku. To jest karta do nagrywania. Z mikrofonu czy z instrumentu
ona daje na wyjściu ( słuchawy, wzmacniacz, komputer )
praktycznie to samo co ma na wejściu. Dalej ten dźwięk można dowolnie
obrabiać.
W montażu RSW ( reportaży ślubno-weselnych ) to nie ma takiego
znaczenia, bo dźwięk już jest zarejestrowany. Czy to lepszym mikrofonem
nakamerowym, czy to gorszym mikroportem, czy to z miksera kapeli - jakikolwiek jest.
Szum mikrofonów kościelnych zwielokrotnia się pogłosem,
w knajpie łomot, a romantyczną "sesję" tnie się na teledysk i przykrywa
muzyczną czapką i nikt nie oczekuje naturalnego głosu skrzypiec
grasshopera w trawie.
Dobrze jest jednak wiernie słyszeć to co nagrane, by wprowadzić
stosowne poprawki.
W ramach dywersyfikacji ( przepraszam )robię też takie rzeczy jak
wgranie komentarza, lektora, audiobooki, reklamy radiowe i takie tam.
Potrzebuję czasem wgrać specjalnie skomponowaną muzę,
bywa że z wokalem.
Słowem - delikatny limiter w analogu, niski szum, duża dynamika
i całkowity brak opóźnienia w odsłuchu - są mi niezbędne.
Co nie znaczy, że wszystkim.
Idealnie byłoby nagrać na EMU0404: DVDaudio, HDCD, SACD, czy coś tam
- i posłuchać tego na X-Fi... Byłaby jazda!
A ja sobie mogę... pojeździć na zintegrowanej

Miłych muzycznych wrażeń z X-Fi życzę.
Posowiały.

Chyba różnie rozumiemy pojęcie "procesor". Ty zrozumiałeś to jako procesor dźwięku (jak np. Alesis Quadraverb) a ja pisze o urządzeniu takim, jak karta graficzna i jej procesor obrazu (GPU).
X-Fi rzeczywiście ma "polepszacze", ale... można je wyłączyć. A w trybie "audio production" wyłączają się domyślnie, bowiem procesor X-Fi przejmuje wszystkie obliczenia związane z dźwiękiem (od efektów po miksowanie ścieżek na timeline). Stąd szybsze renderowanie timeline dzięki implementacji ASIO w X-Fi.