Fotograf National Geographic George Steinmetz znowu aresztowany za fotografowanie z paralotni

George Steinmetz, Fotograf National Geographic, który ostatnie 17 lat życia spędził na fotografowaniu i filmowaniu z paralotni, został aresztowany wraz z asystentem podczas wykonywania zdjęć nad Garden City w Kansas. Fotograf wykonywał zdjęcia na zlecenie National Geographic do serii artykułów, poruszających kwestie zdrowia i bezpieczeństwa żywności, które mają pojawić się w 2014 roku.

Szeryf Kevin Bascue powiedział, że mężczyźni nie posiadali zezwolenia na fotografowanie prywatnych terenów, oraz że nie uprzedzili nikogo o swoich planach. George Steinmetz i Wei Zhang opuścili areszt po wpłaceniu 270 dolarów kaucji.

Przyczyna aresztowania prawdopodobnie była zupełnie inna i jest związana z kontrowersyjnym prawem Kansas, zabraniającym fotografowania zwierząt hodowlanych, co niektórzy wiążą ze złymi warunkami, w jakich przebywają zwierzęta oraz niehumanitarnymi metodami hodowli.

[kn_advert]

Nie jest to pierwsze naruszenie prawa przez George`a Steinmetza, który zdążył odwiedzić 27 państw i Antarktykę. Przemycał paralotnie do Libii a w Iranie - podejrzany o szpiegostwo – trafił do aresztu. Są też bardziej dramatyczne historie - np. zderzenie z drzewem w zachodnich Chinach, wskutek którego Steinmetz wyszedł ze szpitala z siedemnastoma szwami na twarzy.

Fot. George Steinmetz

Fotografie George'a doceniano na przeróżnych konkursach. Otrzymał m.in. dwie pierwsze nagrody w odpowiednich kategoriach World Press Photo i wyróżnienie im. Alfreda Eisenstaedta magazynu LIFE. Jego zdjęcia regularnie pojawiają się też na łamach National Geographic, The New Yorker czy Smithsonian.

Fot. George Steinmetz

W Albumie Desert Air uwieczniał z ptasiej perspektywy obszary, w których rocznie nie spada więcej niż 10 centymetrów deszczu. W albumie znalazły się piękne kadry ze wszystkich najciekawszych pustyń świata, od chińskiej pustyni Gobi, przez Saharę, aż po kalifornijską Dolinę Śmierci.

George Steinmetz Desert Air from George Steinmetz on Vimeo.

Fot. George Steinmetz