czytano: 33314 razy
Fotografia na świecie: USA, cz. 1
![Fotografia na świecie: USA, cz. 1](/zdjecie/artykuly/253801/fotografia-na-swiecie-usa-cz.-1.jpg)
Rozpoczynamy kolejną długą podróż w czasie i przestrzeni. Tym razem czeka nas prawdziwy temat rzeka: fotografia amerykańska. W pierwszym spotkaniu z historią fotografii z Nowego Świata przenosimy się w wiek XIX, aby poznać początki fotografii w USA.
Czytaj także:
Fotografia na świecie: USA, cz. 2
Fotografia na świecie: USA, cz. 3
Fotografia na świecie: USA, cz. 4
W cyklu Fotografia na świecie gościmy tym razem w USA. Fotografia amerykańska to dziedzina niewiele młodsza od samych Stanów Zjednoczonych. W Nowym Świecie błyskawicznie przyjmowały się wszelkie nowinki techniczne, a Ameryka szybko zasłynęła jako ląd wynalazców i innowatorów. Nic dziwnego, że również fotografia spotkała się tam z prawdziwym entuzjazmem. Dagerotypia trafiła do Stanów Zjednoczonych m.in. dzięki staraniom Samuela Morse'a.
W roku 1839 pewien szanowany chemik z Filadelfii, Robert Cornelius, został poproszony o wykonanie płytek na potrzeby dagerotypów dla wynalazcy Josepha Saxtona. Cornelius niebawem sam zainteresował się fotografią i postanowił ulepszyć wynalazek Daguerre'a, tak, aby nadać obrazowi lepszą jakość. Jego autoportret jest jedną z najbardziej znanych amerykańskich fotografii i jednym z pierwszych wizerunków człowieka uchwyconych aparatem. Na rewersie podobizny Corneliusa widnieje podpis: "pierwszy obraz wykonany światłem".
Fot. Robert Cornelius
[kn_advert]
Za pierwszy w dziejach portret fotograficzny jest często uznawane również zdjęcie Dorothy Catherine Draper, wykonane przez jej brata, Johna W. Drapera, profesora chemii z Nowego Jorku. Aby uwypuklić efekt kontrastu między czernią a bielą, twarz modelki została pokryta mąką.
Fot. John W. Draper
Początki fotografii amerykańskiej
James Wallace Black
James Wallace Black zasłynął jako autor pierwszej zachowanej fotografii lotniczej (wyprzedził go co prawda Francuz Nadar, jednak ponieważ jego zdjęcia zaginęły, to Black uznawany jest za pioniera). Fotografia zrobiona podczas lotu balonem przedstawia widok z lotu ptaka na Boston – jak pisał jej autor, ukazuje ona miasto "tak jak widzą je orły i dzikie gęsi". Wynalazek szybko znalazł swoje zastosowanie podczas wojny secesyjnej.
Black był fotografem wszechstronnym: zajmował się dokumentem, reportażem, a także wykonał szereg portretów prominentnych osobistości, w tym poety Walta Whitmana.
Fot. James Wallace Black
[kn_advert]
Fot. James Wallace Black
Fot. James Wallace Black
Fotografia w czasie wojny secesyjnej
Fotografia odegrała znaczącą rolę podczas wojny secesyjnej. Nie był to pierwszy konflikt zbrojny uchwycony okiem aparatu – wystarczy wspomnieć tutaj relacje fotograficzne z wojny krymskiej czy z powstania sipajów w Indiach – jednak po raz pierwszy wojna została udokumentowana tak szeroko i tak wiarygodnie.
Wybitni fotografowie znaleźli się zarówno po stronie Unii, jak i Konfederacji. Matthew Brady, fotograf wspierający Północ, bywa uznawany czasem za jednego z prekursorów fotoreportażu. Od początku wojny był niezwykle aktywny, krążąc z grupą ochotników między polami bitew. Jego relacja z bitwy nad Bull Run to pierwszy w historii dokument fotograficzny ukazujący starcie dwóch armii. Jego tytaniczna praca musiała czekać długo na docenienie: Brady zmarł w ubóstwie, a o jego dokonaniach świat przypomniał sobie dopiero po jego śmierci.
Fot. Matthew Brady
[kn_advert]
Fot. Matthew Brady
Alexander Gardner (również po stronie Północy) współpracował z Bradym, jednak działał również na własną rękę. Zasłynął jako autor ostatniego portretu Abrahama Lincolna, wykonanego cztery dni przed zamachem na prezydenta. Gardner wykonał również zdjęcie jednego z pojmanych zamachowców, Lewisa Payne'a, które zyskało sobie równą sławę. Pisał o nim m.in. Roland Barthes w Świetle obrazu.
Fot. Alexander Gardner
Fot. Alexander Gardner
Niewiele zachowało się niestety fotografii wykonanych przez fotografów Konfederacji. Po stronie Południa najsłynniejszym fotografem był jednak z pewnością George Cook. Pochodzący z Connecticut mistrz dagerotypu dokładnie udokumentował walki toczone w okolicy Charleston i Fort Sumter. Choć większość prac zaginęła w zawierusze wojennej, Cook pozostaje autorem największej liczby cennych fotografii przedstawiających Charleston oraz przywódców Konfederacji. Nazywano go "Matthew Bradym Konfederatów".
Fot. George Cook
Fot. George Cook
Wilson Bentley
Gdy mowa o pionierach fotografii, warto wspomnieć nazwisko Wilsona Bentleya. Poświęcił on swoje życie nietypowemu, lecz bardzo wdzięcznemu tematowi, fotografował bowiem płatki śniegu pod mikroskopem, do którego przymocowywał aparat mieszkowy. Jest znany jako autor pierwszych w świecie wizerunków płatków, których wykonał przeszło 5000. Jego życiowa pasja przyniosła mu przydomek "Snowflake" ("płatek śniegu").
Fot. Wilson Bentley
Fot. Wilson Bentley
Czytaj także:
Fotografia na świecie: USA, cz. 2
Fotografia na świecie: USA, cz. 3
Fotografia na świecie: USA, cz. 4
www.swiatobrazu.pl