Pływająca kryjówka do fotografowania ptaków

Ray Hennessy doskonali swoje umiejętności fotografa przyrodniczego od 2007 roku - W szczególności interesują go ptaki, i jakiś czas temu szukał sposobu, aby w trakcie ich podglądania móc stać się jeszcze bardziej niewidocznym - tak, by wykonywać zdjęcia ptaków w trakcie ich normalnej, codziennej aktywności bez płoszenia czy zakłócania ich spokoju. Wtedy wpadł na pomysł stworzenia „ptasiej skóry”, tj. specjalnej pływającej kryjówki, która pozwoliłaby mu zanurzyć się w wodzie i jednocześnie chronić sprzęt, czyniąc go przy tym niewidocznym dla skrzydlatej menażerii.

Pływająca kryjówka ułatwia fotografowanie dzikiej przyrody

W 2017 roku Ray Hennessy wziął dwie deski pływające, nogi od składanego stołu i kolumnę statywu fotograficznego, aby połączyć te elementy w pływającą kryjówkę fotografa przyrodniczego. Następnie przetestował swój wynalazek, aby upewnić się, że wytrzyma pod ciężarem najdłuższych teleobiektywów i jego ciała.

fot. Ray Hennessy

Projekt w testach wypadł bardzo dobrze, tak więc Ray Hennessy postanowi wykorzystać go w terenie podczas fotografowania dzikich ptaków. Fotograf jest teraz w stanie utrzymywać się ponad powierzchnią wody w zakresie od około 5 do 8 cm podczas utrzymywania stałej pozycji i podnosić się na wysokość około 30 cm w trakcie zmieniania pozycji.

Takie możliwości sprzętu pływającego umożliwiły mu wykonywanie zdjęć ptaków z bardzo ciekawej perspektywy. Co więcej ta pływająca kryjówka posiada odpowiedni kamuflaż, który zapewnia mu niewidoczność i dyskrecję niezbędną podczas obserwowania dzikiej przyrody. Jak podkreśla fotograf, ulubioną częścią uprawiania tej dyscypliny fotografii jest moment, w którym może obserwować dzikie zwierzęta, a te nie zdają sobie sprawy z jego obecności i zachowują się całkowicie naturalnie oraz swobodnie.

Korzystanie z pływającej kryjówki wymaga wciąż wiele cierpliwości, niezbędnej podczas oczekiwania na ciekawy moment. Ale ta wytrwałość popłaca, bo pozwala uzyskać świetne kadry. Co więcej jego "ptasia skóra", jak sam nazywa swój wynalazek, pozwala mu w pełni cieszyć się fotografią przyrodniczą i obcowaniem z naturą, a jak sam podkreśla jest to dla niego najbardziej satysfakcjonujące - udane kadry są jedynie dodatkiem. A przy okazji Ray Hennessy przypomina nam, że przy odrobinie kreatywności można stworzyć samodzielnie coś, co usprawni i wniesie na nowy poziom naszą fotografię.

fot. Ray Hennessy