Dlaczego fotografia uliczna wywołuje tyle kontrowersji?

Wielu oglądających fotografie uliczne zarzuca im powtarzalność popularnych lokalizacji. Rzeczywiście, niektóre miejsca są szczególnie eksploatowane przez fotografów ulicznych, jednakże nie zmienia to faktu, iż Ci najlepsi są w stanie wykonać zdumiewające ujęcie niezależnie od miejsca. Dla nich lokacja staje się tłem dla dostrzeżonych sytuacji i relacji. Wtórność jest zauważana wskutek powstawania słabych i nudnych zdjęć - gdyby miały coś do zaoferowania, nikomu by nie przeszkodziło, że zostały wykonane w popularnym miejscu. Są to jednak problemy, które współdzielą także inne dziedziny. W każdym gatunku fotograficznym są ograne motywy, które bez dobrego pomysłu będą prowadziły do tworzenia wtórnych obrazów.

 

Popularność fotografii ulicznej, wszechobecność aparatów fotograficznych i ogromna liczba powstających obecnie zdjęć musi generować podobne obrazy. Problem związany z powielaniem motywów jest więc szerszy i obejmuje całą fotografię. Często zdarzają się też fotografowie, którzy kopiują czyiś styl. Mogą to robić nawet nieświadomie i w efekcie ich prace tracą osobisty charakter. Powtarzanie się lokalizacji może jednak potęgować wrażenie, iż wtórność jest domeną street photo. 

 

 

[kn_free]

Fotografia uliczna jest dostępna dla każdego, stąd w efekcie musi powstawać ogromna liczba prac. To prowadzi do powstania zarówno wielu świetnych fotografii, jak i wielu tych przeciętnych oraz słabych. Jednocześnie duże znaczenie ma w świecie fotografii marketing, stąd stosując różnorodne metody można wypromować niekoniecznie najlepsze zdjęcia. Trzeba jednakże spojrzeć na fotografię uliczną przez pryzmat tych najlepszych prac - idąc tym tropem rozumowania, można by stwierdzić na podstawie słabego zdjęcia krajobrazowego, że ta dziedzina fotografii nie ma racji bytu.

Fotografie uliczne są często oskarżane o to, iż nie wywołują żadnych emocji w widzach. Ponownie jest to zarzut, który jest uniwersalny dla każdego gatunku fotografii i rodzaju sztuki. Warto też wrócić do kwestii ogólnej, współczesnej nadprodukcji obrazów. W sieci jest ogromna liczba zdjęć, wśród których większość jest nieinspirujących i nieciekawych. To, że fotografia uliczna jest tak popularna, odpowiada za częste pojawianie się właśnie takich zdjęć, przypisywanych do tego gatunku.

 

Mimo tego, iż fotografia uliczna to bardzo szerokie pojęcie, to gatunek ten jest bardzo dobrze zdefiniowany i określony. Wiele obrazów wykonanych na ulicy jest opisywana jako street photo, jednakże wcale takimi nie są. Fotografie modowe do katalogu wykonane na ulicy nie będą wcale street photo. Będą jedynie portretami wykonanymi na ulicy. Podobnie miejski pejzaż nocny z długimi czasami naświetlaniami łączy ze street photo jedynie sceneria. 

 

Wielu fotografów skupia się jedynie na aktywności w mediach społecznościowych. W związku z tym ich działania będą podyktowane tym, co aktualnie jest na topie na Instagramie czy Facebooku. Takie działanie będzie więc prowadziło do tworzenia wtórnych obrazów. Jest to zjawisko wspólne dla wszystkich gatunków fotografii, chociaż jednocześnie zarzuty te uderzają najmocniej w street photo. Warto więc poszukać swojej własnej ścieżki niezależnie od uprawianego rodzaju fotografii.

 

 

Fotografia uliczna ze swej definicji angażuje osoby postronne, które czasami stają się bohaterami zdjęć bez ich wyraźnej zgody. To powoduje niechęć i brak zaufania do tego gatunku wśród wielu ludzi. Wiele osób uważa, iż fotografia uliczna zbyt mocno wkracza w cudzą prywatność. 

 

Wczesne fotografie realizowane na ulicy również miały podobne problemy, jednakże tak naprawdę dopiero internet spotęgował te zarzuty. Globalna sieć jeszcze bardziej akcentuje brak prywatności. W opozycji do tego powstał trend fotografii ulicznej, który zakłada takie komponowanie, iż ogranicza zawłaszczanie cudzej prywatności. Tożsamość jest przez to nieco zakryta, a bohaterowie zdjęć bardziej uniwersalni.

 

 

Niektórzy fotografowie uliczni zwracają się z prośbą o zgodę na upublicznienie cudzego wizerunku. Czynią to jednak najczęściej po wykonaniu zdjęć, gdyż jak mawia pewne powiedzenie: "łatwiej jest prosić o wybaczenie niż o zgodę". Niemniej takie działania zwracają uwagę na coraz większą wrażliwość w tym zakresie, choć oczywiście nie zawsze są możliwe i nie zawsze stosowane. 

 

Niektóre obrazy mają tylko jeden cel - szokowanie widzów. Zawsze istniała siła w obrazach, które mają kontrowersyjne oddziaływanie, co widać także w innych gatunkach fotografii. Dobrym przykładem jest fotoreportaż, gdzie liczba brutalnych zdjęć nagradzanych z najważniejszych konkursach fotograficznych, takich jak np. World Press Photo jest zatrważająca. Fotografia uliczna dotyka codziennego życia, a tam często zdarzają się sytuacje, które stanowią wyzwanie dla widzów. Szokowanie w street photo nie powinno być zatem inaczej postrzegane niż w przypadku pozostałych dziedzin fotografii i form sztuki.

 

 

Wiele osób ma niemiłe doświadczenia wynikające ze spotkania z fotografami. Często obrywa się za to fotografii ulicznej, jednakże wydaje się, iż nie wynika to z faktu, że streetowcy są najmniej uprzejmi i bezczelni, tylko że istnieje dużo większe prawdopodobieństwo natknięcia się na takiego fotografa niż na fotografa krajobrazowego. Jednakże w tej dziedzinie pojawia się wiele osób, które nie zawahają się przed podążaniem do celu po trupach. Prowadzi to do stosowania technik, które zbyt natrętnie wkraczają w cudzą prywatność. Pojawiają się także sytuacje, gdy fotografowie uliczni robią zdjęcia w momentach, w których konieczne jest schowanie aparatu. Te sytuacje powinny jednak stanowić lekcję dla wszystkich entuzjastów fotografowania na ulicy, bo chociaż uogólnianie tych zarzutów jest przesadne, to jednak każdy powinien dbać o dobrą reputację street photo.

 

 

Wiele zarzutów wobec fotografii ulicznej może wynikać po prostu z zazdrości. Zbyt wiele osób postrzega fotografię uliczną jako coś naprawdę łatwego, stąd myślą, iż aby zrobić udane kadry na ulicy wystarczy po prostu spędzić na niej kilka minut. W rzeczywistości każde dobre ujęcie jest efektem mozolnej pracy, nawet jeśli przedstawia on niezwykle ulotną chwilę. Błędne zrozumienie tej zasady fotografii ulicznej prowadzi do postrzegania jej jako coś łatwego, adresowanego do osób niecierpliwych i pożądających natychmiastowych efektów.