4 października 2021, 14:52
Autor: Mikołaj Konkiewicz
czytano: 1995 razy

Fotografka usunęła zdjęcia ślubne przez Pana Młodego

Fotografka usunęła zdjęcia ślubne przez Pana Młodego

Popularny amerykański serwis Reddit zawiera dział, w którym internauci dzielą się historiami swoich różnych sporów, a pozostali użytkownicy tego portalu dyskutują na temat tego, kto ma rację - W ostatnim czasie sporą popularność zyskał wątek, w którym fotograf ślubny opisał swoje nieporozumienie z Parą Młodą zakończone… usunięciem wykonanych podczas ślubu fotografii.

Skandaliczne zachowanie Pana Młodego pozbawiło go... zdjęć ze ślubu

Internautka podpisująca się w serwisie Reddit nickiem Icy-Reserve6995 opisała historię realizacje pewnego zlecenia ślubnego. Fotografka na co dzień zajmuje się fotografowaniem zwierząt domowych, głównie na potrzeby publikowania zdjęć w portalach społecznościowych. Została poproszona przez przyjaciół o uwiecznienie ich ślubu i wesela, i choć zaznaczyła, że to nie jej działka, to postanowiła się zgodzić. 
 
zdjęcia ślubne
 
Zgoda wynikała głównie z sympatii do organizatorów wydarzenia. Wzięła pod uwagę skromny budżet Państwa Młodych i za wykonanie tych zdjęć wzięła - jak uznaje - skromną sumę 250 USD (niecałe 1000 złotych). Stawka odstawała od tego, co jest standardem w branży i sama fotografka przyznaje, iż zdaje sobie sprawę, że większość profesjonalistów skrytykowałaby ją za to. Zaznacza jednak przy tym, iż tak naprawdę tę realizację traktowała właściwie jako przysługę, stąd poszła na spore ustępstwo dotyczące zarobku. 
 
Jak się szybko okazało ustępstwa miały dotyczyć zarobku, ale już niekoniecznie samej realizacji zdjęć. Impreza miała potrwać łącznie 10 godzin - fotografka miała zacząć fotografowanie o 11.00 a skończyć o 19.30. Początkowo nic nie zapowiadało problemów, gdyż zaczęło się od standardowych zdjęć z przygotowań itp. Sprawa skomplikowała się podczas wesela.
 
Fotografka traktowała swój udział w tym ślubie w połowie jako zlecenie a w połowie jako uczestnictwo jako gość. Miała to być w głównej mierze koleżeńska przysługa, ale ku zdumienie autorki wpisu na Reddicie, na weselu okazało się, że Pan Młody zabrania jej zjeść posiłek. Według niego nie była na weselu po to, aby jeść, lecz by robić zdjęcia. Co więcej okazało się, że w zasadzie i tak nie ma dla niej wolnego miejsca przy stole. 
 
Warto nadmienić, że ślub i wesele odbywały w gorącym klimacie i w ciągu tego dnia panował ogromny upał. Fotografka nie dość, że nie mogła nic zjeść, to na dodatek nie miała zapewnionej wody. W tak gorący dzień (temperatura sięgała ok. 43 stopnie Celsjusza) szybko skończył jej się prywatny zapas wody. Powiedziała Panu Młodemu, że musi na około 20 minut opuścić wesele, gdyż potrzebuje się najeść i nabyć wodę. Ten odparł na to, że musi zostać, albo może odejść bez wynagrodzenia.
 
zdjęcia ślubne
 
Upał, głód i poirytowanie traktowaniem fotografki sprawiło, że zapytała, czy Pan Młody jest pewien, iż tak właśnie chce rozwiązywać tą sprawę. Gdy ten odparł, że takie zdecydowanie takie właśnie stawia warunki, fotografka usunęła wszystkie dotychczas znajdujące się na kartach pamięci zdjęcia (a więc ze ślubu i części wesela) i opuściła przyjęcie oznajmiając, iż nie jest już jego zleceniobiorcą. 
 
Fotografka nadmienia jeszcze, że początkowo była wpisana na listę gości i wybrała nawet posiłek z menu, ale Pan Młody najwyraźniej uznał, iż występuje ona już tylko w charakterze usługodawcy. Co swoją drogą i tak nie uzasadniałoby takiego traktowania wynajętej osoby. Komentujący wątek fotografowie ślubni zwracają uwagę, że posiłek, napoje i miejsce przy stole (najczęściej jest to wspólny stolik z zespołem muzycznym czy innymi osobami odpowiedzialnymi za organizowanie zabawy) są standardem przy tego typu zleceniach. Jak widać nie każdy jest w stanie to pojąć. 
 


www.swiatobrazu.pl