9 lipca 2012, 16:48
Autor: Antoni Żółciak
czytano: 31391 razy

Fotografowanie burzy w pięciu krokach

Fotografowanie burzy w pięciu krokach

Zmienne oświetlenie, często dramatyczna tonacja, intensywne kolory i niesztampowe oświetlenie. Oto pięć prostych kroków, które usprawnią fotografowanie burzy.

Fotografowanie burzy, piorunów, ogromnych chmur i zmian na niebie zawsze było fascynujące. Między innymi dlatego, że tych widoków nie ma tak dużo - większość osób chowa się w domach, gdy tylko zobaczy nadciągającą zmianę pogody. I słusznie, bo burza niesie ze sobą dużo niebezpieczeństw, z których na pewno zdajecie sobie sprawę. Dlatego należy zadać sobie na początek pytanie: czy fotografowanie jest warte tego ryzyka? (Tak.)

Po pierwsze - bezpiecznie dla Ciebie i aparatu

Noszenie statywu i aparatu, zwłaszcza przy błyskawicach w lesie czy otwartym terenie, nie jest szczególnie mądrym pomysłem. Nawałnicę najlepiej przeczekać i się nie narażać, bo bezpośrednio przed lub po burzy będziemy mieć równie dobre szanse na stworzenie ciekawego ujęcia. Fotografowanie burzy w mieście to nieco inna bajka - jesteśmy otoczeni znacznie wyższymi budynkami z piorunochronami, więc bezpośredniego zagrożenia życia nie ma. ;)

Aparat należałoby dobrze opakować - albo we własnoręcznie wykonane "pokrowce" z reklamówek, albo w dedykowaną obudowę wodoodporną.
 

Fotografowanie burzy

Na licencji Creative Commons. Fot. emarquetti @ Flickr


Po drugie - stabilizacja

Nawet z lekkim, tanim statywem możecie spokojnie fotografować burze, jeśli tylko jest wyposażony w odpowiedni hak. Na rzeczonym haku wystarczy wtedy podwiesić plecak czy inny ciężar, by zapewnić naszemu zestawowi dobrą stabilność.
 

Fotografowanie burzy

Na licencji Creative Commons. Fot. edmenendez @ Flickr


Po trzecie - parasol

Nieważne, czy pożyczony, kradziony, czy kupiony - ma być i koniec. Ze względu na ochronę Waszą i Waszego aparatu przed deszczem, gradem i innymi tego typu opadami. Może sprawiać wrażenie niewygodnego, ale na pewno go docenicie. Wyżej pisaliśmy o konieczności zabezpieczenia aparatu - jedno z drugim się uzupełnia, bo parasol dodatkowo zapobiegnie osiadaniu kropel deszczu na soczewce obiektywu.
 

Fotografowanie burzy

Na licencji Creative Commons. Fot. Karsun Designs @ Flickr


Po czwarte - gdy polujesz na błyskawice i pioruny

Przy fotografowaniu piorunów trzeba posiłkować się podobnymi zasadami, jak podczas robienia zdjęć na pokazach fajerwerków. Dlatego najlepiej korzystać z długiego czasu otwarcia migawki, niskiej czułości ISO, przysłony ustawionej w granicach f/16, by zapewnić odpowiednią ostrość obrazu i wreszcie statywu. Większość osób ustawia czas na około 20 do 30 sekund - refleksowi w tego typu sytuacjach nie można ufać. Naciśnięcie spustu w momencie, gdy błyskawica rozświetla nocne niebo, jest z założenia straconym kadrem.
 

Fotografowanie burzy

Na licencji Creative Commons. Fot. melburnian @ Flickr

[kn_advert]


Po piąte - eksperymentuj z kadrem

Pioruny mają tę cechę, że zazwyczaj podczas burzy jest ich więcej niż jeden. Dlatego też nie przejmujcie się, jeśli za pierwszym razem zdjęcie Wam nie wyjdzie, zostanie źle skadrowane lub z jakiegokolwiek innego powodu nie będziecie z niego zadowoleni. Trzeba powtórzyć - czasem użyć innych ustawień, czasem zmienić kadr. Nie ma na rejestrowanie błyskawic uniwersalnej recepty, bo wszystko zależy od natężenia światła zastanego i tego, które na krótką chwilę rozjaśnia niebo wskutek wyładowań atmosferycznych. Sposób, poza opisanymi wyżej podstawami, jest więc jeden - ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
 

Fotografowanie burzy

Na licencji Creative Commons. Fot. TalAtlas @ Flickr

 



www.swiatobrazu.pl