24 sierpnia 2023, 11:45
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 671 razy
czytano: 671 razy
Fotografowie kontra niedźwiedź - kto wygra pojedynek?

Wydaje się, że w starciu 1:1 niedźwiedź brunatny nie pozostawia żadnych szans ludziom - Ale jeśli napotka na swojej drodze bardzo zdeterminowanych fotografów, to okazuje się, że szybko szala zwycięstwa może przechylić się na stronę dwunożnych pasjonatów robienia zdjęć.
Jak poradzić sobie z niedźwiedziem robiąc zdjęcia przyrodnicze?
Fotografowie wykonywali zdjęcia na Alasce, gdy w ich kierunku zaczął biec niedźwiedź brunatny. Całość zajścia została zarejestrowana na filmie. Przed incydentem obserwują spokojnie zwierzęta. Szepczą do siebie cicho, że niedźwiedź jest w odległości "około 25, 30 metrów".
W pewnym momencie jeden z niedźwiedzi zaczyna biec z dużą prędkością prosto na grupę. Ludzie zaczynają głośno krzyczeć i ryczeć w kierunku atakującego zwierzęcia, co sprawia, że ten rezygnuje ze swojej szarży i odbiega z powrotem dalej. Jak instruuje profil Scenic Bear Viewing: "nigdy nie uciekaj przed szarżującym niedźwiedziem, nawet jeśli instynkt podpowiada Ci, aby rzucić się do ucieczki. To jest blef. Zwierzę po prostu próbuje zmusić do ucieczki. Mają naturalny instynkt pogoni". Firma organizująca wycieczki terenowe podpowiada także, aby "nie zbliżać się do niedźwiedzi żyjących na wolności. Zawsze należy upewnić się, że organizuje się obserwacje wraz z doświadczonym przewodnikiem. Nie można także zbliżać się do tych zwierząt na odległość mniejszą niż 50 m."
W poście opublikowanym na instagramie przedstawiciele firmy organizującej wyprawy terenowe stwierdzają, że prowadzą takie przedsięwzięcia od ponad dekady i nie jest to pierwszy raz, gdy mieli do czynienia z szarżą niedźwiedzia. "Jesteśmy szkoleni, aby poradzić sobie z dokładnie taką sytuacją. Jesteśmy profesjonalną firmą organizującą profesjonalne wycieczki. Choć oczywiście staramy się unikać takich sytuacji za wszelką cenę" komentują przedstawiciele firmy na Instagramie.
Na obszarze, po którym wędrowali ludzie, niedźwiedzie są obserwowane od ponad 30 lat. Obecność ludzi stała się więc częścią ich życia. Jednakże te niedźwiedzie nie są dokarmiane ani niepokojone przez ludzi. "Robimy zdjęcia niedźwiedziom i nie pozostawiamy po sobie żadnego śladu. Chcemy, aby niedźwiedzie były chronione. W ciągu 30 lat nigdy nie doszło do ataku na tym obszarze. Przestrzegamy ścisłych zasad, zapewniając ochronę i bezpieczeństwo zarówno ludziom, jak i zwierzętom" komentuje sprawę firma.
Niemniej niedoświadczonych obserwatorów taka sytuacja może mocno wystraszyć. Jak myślicie, była szansa, aby niedźwiedź się wycofał? Czy rzeczywiście miał nieprzyjazne nastawienie czy była to jedynie prowokacja? Podzielcie się w komentarzu.
www.swiatobrazu.pl