3 sierpnia 2017, 17:30
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 5430 razy

Gdy talent fotograficzny ma się w genach - zachwycające akty Kima Westona

Gdy talent fotograficzny ma się w genach - zachwycające akty Kima Westona

Kim Weston jest fotografem w trzecim pokoleniu w jednej z najbardziej wpływowych i twórczych rodzin w historii Stanów Zjednoczonych. Wyjątkowo zdolny artysta i fotograf jest kontynuatorem spuścizny rodziny: dziadka Edwarda, wuja Bretta i ojca Cole. W karierze trwającej cztery dekady Kim Weston został uznany za jednego z najbardziej wnikliwych i doświadczonych fotografów aktu, który stworzył obszerny i mistrzowski wachlarz prac, nie tylko poszerzając pojęcie klasyki fotografii aktu, ale też kreując współczesne trendy.

Kim już jako sześciolatek pomagał ojcu, Coleowi Westonowi, w ciemni galerii, drukującej fotografie z oryginalnych negatywów jego dziadka, Edwarda Westona. A przez piętnaście lat pracował również jako asystent swojego wuja, Bretta Westona, który tworzył śmiałe, abstrakcyjne zdjęcia, powodując, że zwano go "dziecięcym geniuszem fotografii amerykańskiej".
[kn_free]
 
Kiedy ojciec i wuj wyjeżdżali na sesje fotograficzne, Kim Weston próbował  fotografować na dworze, jednak nigdy nie był naprawdę zadowolony z efektów, czegoś brakowało. Kiedy miał około 27 lat, posiadał już studio fotograficzne, w którym tworzył akty. Kiedyś miał zamiar wyjść i robić zdjęcia na plaży, ale tego dnia padał deszcz. Wtedy rozejrzał się po studiu i powiedział: "To może się udać". Następnie poszedł i kupił ciężarówkę piasku, wrzucił ją do studia i zaczął sesję. Od tamtej chwili wiadomo było, że jego miejsce jest w studio fotograficznym.
[kn_advert]
 
"Nie chciałem wychodzić i szukać nie wiedzieć czego. Sam chciałem to sobie wyobrazić. Nie chciałem też podróżować. Nie chciałem zostawiać mojej rodziny. Słyszałem wszystkie te historie od taty, że nie widywał zbyt często ojca, kiedy był młody, a ja tego nie chciałem. Nie ma przecież ograniczeń tego, co można zrobić w studio. Może tylko jedno – rozmiar studia, tak aby zmieściły się tam samochody i ciężarówki ... Ale to nie jest wielkie ograniczenie" – mówi fotograf.
 
Kim Weston przyznaje również, że nie jest technicznym guru. Przez większość kariery posługiwał się jednym obiektywem o ogniskowej 240 mm. "Właśnie dostałem nowe obiektywy od mojego taty i rzadko ich używam. Moje oko jest przeszkolone w jednym obiektywie, popełniam błędy, gdy jest zbyt wiele możliwości wyboru. Ludzie cały czas pytają mnie, jakiego rodzaju obiektywów używam. Naprawdę nie obchodzi mnie to tak długo, jak długo nie ma pęknięć. Nie chcę myśleć o moim sprzęcie. Jest tak wiele małych rzeczy, które mogą Cię powstrzymać od bycia twórczym. To tylko narzędzia. To wolność jest tym, czego szukasz".
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 
Fot. Kim Weston
 

 



www.swiatobrazu.pl