1 kwietnia 2013, 12:20
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 2231 razy

Idzie fotograf, aż tu nagle...

Idzie fotograf, aż tu nagle...

Nie będziemy dziś pisać o niestworzonych projektach, nieistniejących firmach i niepodjętych decyzjach. Wszystkim, którzy jeszcze nie wiedzą, przypominamy o Prima Aprilis - i prezentujemy kilka fotograficznych dowcipów.

Niektóre będą dobre, niektóre będą średnie, niektóre - zupełnie tragiczne, ale i w tym czasem tkwi urok żartu. Jeśli coś jest tak złe, że aż godne zapamiętania, to spełnia swoją rolę. 

Bez zbędnego przedłużania...

Fotograf w parku

Fotograf wybrał się pewnego gorącego popołudnia do pobliskiego parku. Jako, że światło było słabe, zdecydował się wykonać autoportret z wbudowaną lampą błyskową. 

Dziesięć minut później został aresztowany za nadmierną ekspozycję w miejscu publicznym.

Fotokurczak

"O, a tutaj mówisz mi, żebym odłożył aparat i docenił lokalną kulturę... Nie pamiętam, gdzie zrobiłem to zdjęcie".

Tematycznie

Św. Piotr i Lucyfer stoją w bramie i rozmawiają o chmurach. Później o jedzeniu. Wreszcie - temat schodzi na zdjęcia. Nie mogli ustalić, gdzie znaleźć lepszych fotografów - w niebie czy piekle.

Postanowili więc urządzić konkurs dla wszystkich tych, którzy w przeszłości robili zdjęcia zawodowo.

Św. Piotr zacierał ręce z radości.

- I z czego się tak cieszysz? - pyta Lucyfer.

- Cóż. To pewne, że w niebie mamy najlepszych fotografów - odpowiada pewny siebie Św. Piotr.

Lucyfer powoli podnosi głowę, szczerzy się złowieszczo i mówi:

- Może. Ale to u nas siedzą wszyscy sędziowie.

[kn_advert]



www.swiatobrazu.pl